-Sci tu nie ma- powiedział Horror.
-poza tym Night wie, że to my, przecież nas widział - dodał Killer.
-jak powiemy, że to ten głos nas do tego zmusił to na pewno nam uwierzy- rzekł Chara- spokojnie, mamy na kogo zrzucić winę. A głos niech sobie zrzuca winę na Sci.
404 przekrzywił głowę.
-zależy o czym mówisz. Nie przypominam sobie jednak, bym w ostatnim czasie żartował.
-zapewne głosowi chodzi o to, że powiedziałeś coś bardzo głupiego- powiedział Nightmare- chłopcy nieraz mówią do mnie takim tonem, gdy każę im wyłączać telewizor i iść spać.
Psotne trio zaśmiało się zgodnie.
-szkoda, że nie mamy podglądu co się tam dzieje- powiedział Killer.
-mamy- rzekł Ink, podchodząc do szkieletów i Chary. Włączył telefon i pokazał im obraz z tego, co działo w drugiej piwnicy.
-tylko rozmawiają- powiedział Horror z lekkim rozczarowaniem.
-damy im czas - odparł Killer, uważne śledząc obraz.
-dobry pomysł- powiedział Killer- Fresh, dajesz!
-zrozumiałem broski!- krzyknął Fresh i zapalił kilka świeczek.
*****
-wiesz...- zaczął 404 po długiej chwili siedzenia w ciszy i kilku czekoladkach- naprawdę podziwiam to, jak dajesz radę ogarnąć tamtą piątkę. Ja ledwo daję radę z Fatalem, Billem i Errorem.
-widać, że na Errora nawet nasza dwójka to za mało- odparł Nightmare-szczerze, nie daję z nimi rady. Na wszystko brakuje mi czasu, muszę zarywać noce, przez co piję dużo kawy, by nie zasnąć w połowie zdania czy wypełniania jakiegoś ważnego dokumentu, chłopcy co chwilę czegoś ode mnie chcą...
-radzisz sobie wspaniale- przerwał mu 404- wiem, że wiele dla nich poświęcasz. Zawsze cię w pewien sposób... szanowałem.
-dziękuję- powiedział Nightmare- a ty dobrze sobie radzisz ze swoimi chłopcami. I naprawdę pomogłeś Errorowi. Gdyby nie to, że ty z nim pracowałeś wcześniej, nie wiem, czy słabym radę go oswoić. To tobie zawdzięczam to, że był na tyle...poczytalny by udało mi się z nim porozumieć.
-obaj z nim pracowaliśmy i obaj mu pomogliśmy - odparł 404- ja mu pomogłem w jednej sferze, a ty w drugiej. Nie dałbym rady pomóc mu opanować tych wszystkich emocji, gdybym tylko ja z nim pracował, prędzej czy później to wszystko by w nim wybuchło. Z Fatalem było łatwiej. W gruncie rzeczy zostało w nim więcej z Geno niż w Errorze.
-nadal ciężko mi uwierzyć, że Error, Fatal i Geno są w gruncie rzeczy tą samą osobą. Po Fatalu jeszcze to widać, ale Error? Jest zupełnie inny niż Geno.
-Error długo był sam- rzekł 404- potem niekontrolowanie niszczył AU, zdobywając bardzo dużo LOVE w bardzo krótkim czasie. To też uderzyło mu do głowy. A Fatal... Gdy jeszcze był Geno, czasem odwiedzał go Reaper, więc nie był zupełnie sam, poza tym znalazłem go, gdy pierwsza fala emocji po jego śmierci jako Geno zaczęła opadać, więc był spokojniejszy. Nie zdążył też zebrać aż tyle LOVE co Error. Fatal...bardziej nad sobą panował. A Bill... To Bill, jest jaki jest.
Nightmare skinął głową.
-u mnie najtrudniej było z Killerem. Kilka razy próbował nas otruć albo zabić we śnie... Raz nawet zatruł wodę w kranie. Dalej nie wiem jakim cudem udało mi się nad nim zapanować. Horror... On nie próbował nas pozabijać, na szczęście, ale nieraz chował jedzenie tam, gdzie byśmy nigdy nie pomyśleli, by go szukać. Nieraz w bazie śmierdziało, bo pochowane przez Horrora jedzenie się psuło gdzieś ciemnym kącie albo pod obluzowaną deską w podłodze. Dużo czasu minęło, zanim zrozumiał, że nie musi już chować jedzenia i martwić się, że zaraz go zabranie. Teraz chowa już tylko czekoladę przed pozostałymi chłopcami. Dust...on był zawsze dziwnie spokojny. Do tego stopnia, że było to przerażające. U niego trzeba było popracować nad tym, by się trochę otworzył... Najłatwiej było z Crossem. On po prostu pragnął mieć dom. I znalazł go, u nas. Chłopcy pomogli mu się zaklimatyzować.
-pomogli także tobie- zauważył 404- nauczyli cię kochać. Znaleźli twoją ciepłą stronę i wyciągnęli ją na wierzch.
-możliwe-zaśmiał się cicho Nightmare, po czym oparł się o 404. Ten objął go ramieniem.
-cieszę się, że z całego multiversum, Error wybrał akurat ciebie, wiesz? - powiedział 404.
-to nie przetrwa - odparł Nightmare- gdyby Error naprawdę chciał tego związku, to nie pozwalałby Reaperowi na te zaloty.
-Error lubi komplementy. Wygląda na to, że nie dostaje ich od ciebie wystarczająco wiele- odparł 404.
Nightmare westchnął.
-kocham go... Ale nie jestem typem osoby, co co chwilę rzuca komplementami... Poza tym chcę mieć dzieci...a Error nie.
-mam to samo z Fatalem- rzekł 404- chciałbym mieć dzieci, a Fatal nie chce o tym słyszeć.
-czasami mam wrażenie, że tylko ty mnie rozumiesz- powiedział cicho Nightmare.
-wzajemnie, wiesz?- odparł 404, patrząc w jedyne widoczne oko Nightmare'a.
Nightmare objął go mackami, patrząc w oczy 404. Ich usta niebezpiecznie się do siebie zbliżyły, a po chwili obaj upadli na łóżko.
CZYTASZ
Ask W Formie Książki
FanfictionW tej książce chodzi o to, by zadawać pytania postaciom z książek, które piszę na wattpad.