Stałam na końcu schodów jak wryta patrząc w stronę dziewczyn, które autentycznie mordowały mnie wzrokiem. Nie przerywały ciszy i po chwili wróciły do plotkowania między sobą i zajadania śniadania, które sobie zrobiły chwilę temu. Usiadłam na schodach i przerwałam ciszę między mną, a nimi.
- Dziewczyny...- powiedziałam cicho, ale w sekundę poczułam palący wzrok na sobie.- Chyba to był zły pomysł wczoraj pójść do Vigora...- spojrzałam w bok bardziej podkulając nogi.
- Coś ci zrobił...?- spytała zmartwiona Isa, na co pokiwałam przecząco głową.- No to o co chodzi?- dodała widząc moją reakcję.
- Po prostu...- spojrzałam w ich stronę.- Dalej jestem z Taylorem, a chyba mi się to podobało...
- No to w czym jest problem, aby zerwać z Taylorem? I tak dużo razy cię skrzywdził...- zaczęła Emma.- Więc ja na twoim miejscu bym to skończyła dawno temu. Nie ma to sensu dalej Soph...- skończyła swoją wypowiedź popijając kawę. Wstałam ze schodów i podeszłam do nich, usiadłam po chwili na blacie patrząc w podłogę.
- Bo wczoraj w nocy... Taylor zadzwonił...- powiedziałam cicho pod nosem i czułam na sobie pytający wzrok obu dziewczyn, który wypalał mi skórę.- I odebrałam...- powiedziałam jeszcze ciszej, na co one wybuchły głośnym śmiechem. Im może było do śmiechu, ale mi wcale. Spojrzałam na dziewczyny poważnym wzrokiem, a one w moment przestały się śmiać. W chwili ciszy zaczęłam im opowiadać co się stało wczorajszej nocy. Z każdym moim słowem one patrzyły z większym niedowierzaniem w moje oczy. Na samym końcu dodałam anegdotę o tej tapecie w jego telefonie. Cały czas patrzyłam w jeden punkt przed sobą, gdy skończyłam mówić spojrzałam Emmie w oczy. Była równie tak samo zdezorientowana jak ja. Po chwili chwilę milczenia między nami przerwała Isa.
- Chcesz mi powiedzieć, że mój brat serio jest taki czuły?- zaśmiała się, na co ja przewróciłam oczami. Poważną atmosferę wprowadził jednak komentarz Emmy.- Chcesz mi powiedzieć, że po tym wszystkim jedziesz do Taylora z nim rozmawiać?- spytała na co ja pokiwałam potwierdzająco głową. Dotarło do mnie po chwili... co miałam na plecach. Przyjaciółki posłały mi pytający wzrok na co ja spojrzałam w bok.
- Zapomniałam o najważniejszym...- mruknęłam i zaczęłam odpinać koszulę. Odwróciłam się do nich plecami, przez co nastała jeszcze większa cisza między nami.
- Wiesz, że to nie wygląda za dobrze...?- spytała Emma. Ja jedyne co to pokiwałam głową.
- Wiesz, że to nie zniknie ci szybko, prawda?- dopytała Isa, na co również pokiwałam potwierdzająco głową.
- To znaczy, że...- zaczęła Emma, a ja odwróciłam się w ich stronę zapinając koszulę.- Taylor pojedzie na ręcznym przez jakieś trzy tygodnie.- dokończyła, a w jej oczach pojawiły się iskierki radości.
- Ale ty do niego jedziesz za chwilę...- powiedziała Isa.
- Powiedział, że chce porozmawiać. Chwilę posiedzę u niego i przyjadę po ciebie Emma.- powiedziałam w stronę przyjaciółki.
- Ja ją mogę odwieźć.- powiedziała Isa w moją stronę, na co ja podziękowałam jej mocno ją przytulając.- Ale musisz jeszcze iść do Vigora. Bo kwiaty chyba nie były dla niego od niego. Prawda?- zaśmiała się, na co ja zamarłam. Musiałam tam wrócić, gdy zostawiłam go tam bez odpowiedzi na jego pytanie. Wzięłam głęboki wdech i sięgnęłam swoją torbę z rzeczami. Rzuciłam szybkie "do jutra" i poszłam w kierunku drugiej części ogrodu. Stanęłam przed drzwiami i lekko nacisnęłam klamkę. On chyba nigdy nie zamykał drzwi... Weszłam do środka i po cichu podeszłam po bukiet kwiatów z blatu w kuchni. Wyjęłam delikatnie kwiaty z wazonu i spojrzałam w kierunku schodów. W sekundę odwróciłam wzrok. Stał tam Vigor... W tym wydaniu, w którym chyba podobał mi się najbardziej. Był taki... pociągający. Mokre włosy dodawały mu pazura, zresztą tak samo jak ręcznik na jego biodrach. Przełknęłam głośniej ślinę ruszając bez słowa w kierunku drzwi, gdy miałam je otworzyć nie mogłam. Vigor stojąc obok mnie przytrzymywał je ręką.

CZYTASZ
Evil meet at night (+18)
RomanceSophie- prowadzi spokojne i normalne życie z rodzina w Seattle, uczęszcza na studia razem z swoim bratem i przyjaciółką. Dobrze się uczy i bardzo kocha swojego chłopaka- Taylora, jednak nie widzi jego wad i jest w niego ślepo zapatrzona. Sytuacja si...