Rozdział 31

222 24 2
                                    

Aleksander

Wczorajszy wieczór z Sofią był wspaniały , od pewnego czasu oddalaliśmy się od siebie. Za wiele rzeczy wydarzyło się na raz, najpierw jej wypadek później odbicie Alice , a na samym końcu jak się okazało odnalezienie mojej malutkiej chrześnicy. Była przeurocza, cała Alice. Widziałem jak od uwolnienia moja siostra cierpiała z powodu utraty dziecka. Nie mogłem patrzeć na jej ból, matka , która straciła dziecko jest najgorszym widokiem. Nie chcę sobie nawet wyobrażać co musiała czuć przez ten cały czas. Nadal mam przed oczami jej uśmiech , gdy zobaczyła swoją córeczkę w moich ramionach. Jej oczy ukazywały wszystko , ból a zarazem szczęście. Tak samo zareagował Lucas , był szczęśliwy ale również zdziwiony . Jednak nie miał okazji poznać jeszcze swojej córeczki z winy mojego teścia pozbawił ich tej najważniejszej części w życiu rodzica.

Dziwne uczucie mi dokuczało, gdy ta mała była w moich ramionach. Oczami wyobraźni widziałem swoje dziecko z Sofią. Moim obowiązkiem jest mieć dziedzica , który w odpowiednim czasie obejmie po mnie stanowisko. Gorzej , gdybym miał córę niestety w świecie mafii kobiety są nikim, towarem do handlu , który ma przynieść same korzyści. Z przykrością muszę przyznać , że taką kobieta stała się moja żona, towarem sprzedanym przez ojca w moje szpony. Miała być dla mnie nikim , miałem plan ją zniszczyć psychicznie i fizycznie za czyny ojca. Może jest to chore postepowanie, lecz zaślepienie zemstą było większe. Sofia jest piękną kobieta , moja obsesja na jej punkcie zrodziła się od razu w tym również obsesja zemsty. W dniu ślubu nie przeszło mi nawet przez myśl, że w jakiś sposób może mi na jej zależeć . Miała być dla mnie niczym zakładnik do mojej zemsty niczym więcej.

Ona miała być jedynie kontraktem , moją fascynacją i zachcianką zemsty. Wszystko zaczęło się zmieniać w momencie jej postrzelenia. Zaczęło mi na niej cholernie zależeć, nie wyobrażałem sobie życia bez niej. Nie mogłem sam w to uwierzyć. Ja bestia bez uczuć, pragnąca zemsty na każdym , kto zaszedł mi za skórę poczułem cos do kobiety, która jest powiązana z człowiekiem , który wyrządził krzywdę mojej młodszej siostrze i najlepszemu przyjacielowi.

Może popełniłem błąd nie wspominając o tym Lucasowi, lecz uznałem razem z Victorem, że nasza siostra jest teraz ważniejsza , a obecność Lucasa i przede wszystkim jego wsparcie wiele jej pomagało. Przyznaje byłem przeciwny ich związkowi, nie mogłem pogodzić się z tym przez dłuższy czas, przede wszystkim nie chciałem , aby coś jej zagrażało. A związek z Lucasem taki był, była by narażona na niebezpieczeństwo, specjalnie nasz ojciec ukrywam przed światem Alice, aby nie spotkało jej to samo co Sofię. Niestety pomimo tego została w najgorszy sposób skrzywdzona.

Teraz widziałem jak była szczęśliwa i to dzięki Lucasowi, nie mogłem im tego zniszczyć. Jedyną opcją było odpuszczenie i tak właśnie zrobiłem. Odbyłem powiedzmy męską rozmowę z moim starym przyjacielem przeprosiłem , go za swoje zachowanie byłem mu ogromnie wdzięczny za wyrozumiałość. Wystarczająco jej widok napędzał mnie do zemsty na Robie, za każda krzywdę , którą jej wyrządził tak samo jak mojej żonie. Miałem już uknuty plan zemsty, niestety nie mogłem jej w najbliższym czasie wykonać. Domyślałem się , że ma on kontakt z Michaelem, którego intensywnie poszukujemy. Każda informacja na temat jego pobytu okazuje się błędna , ktoś skutecznie utrudnia nam jego poszukiwania. I jestem święcie przekonany, że ma w tym coś wspólnego mój teść te ścierwo z dnia na dzień popełnia coraz więcej błędów. Jest za bardzo pewny siebie , myśli , że nie zrobię mu krzywdy wszystko jednak do czasu, wiem, że zrobił wielką krzywdę Sofie widzę to w niej , za każdym razem, gdy tylko wspomina o krzywdach które jej wyrządził . Ból w jej oczach jest w tedy ogromny, może nie powinienem , ale chcę dowiedzieć się co takiego zrobił. że Sofia potrafi z krzykiem i płaczem wybudzić się z sennego koszmaru. Nie raz potrafi zamknąć się w swoim pokoju w ciągu dnia i płakać. Pomimo zamkniętych drzwi jej płacz jest bardzo słyszalny, raz wszedłem myślałem , że coś się jej stało. I to co zobaczyłem było niczym sen, zapłakana i roztrzęsiona siedziała na ziemi . Była niczym w amoku cały czas płakała drapała się po szyi i powtarzała męskie imię. Nie byłem w stanie jej wtedy uspokoić , jedynym ratunkiem był telefon do Victora, poprosiłem go , aby szybko przyjechał z naszym lekarzem nie mogłem patrzeć na jej cierpienie.

Wybrana dla niego [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz