Rozdział 12.

87 4 3
                                    

~~~

‼️OSTRZEŻENIE ‼️

ROZDZIAŁ ZAWIERA SCENE WYKORZYSTYWANIA SEKSUALNEGO

~~~



Nie cierpię jeździć samochodem długich tras, mam chorobę lokomocyjną i jest to dla mnie po prostu jakiś koszmar. Zostało nam jeszcze trochę drogi, ja przez ten cały czas grałam w gry na telefonie, spałam chyba aby z godzinkę a aktualnie razem z Olim robimy naszym rodzicom koncert.
Ja się bawię zajebiście ale im do śmiechu nie jest.

-Wyłączcie te gówno

Nasz tata jest akurat wielkim fanem disco Polo, inne piosenki w jego życiu nie istnieją. No i toleruje jeszcze Chivasa
Razem z Olivierem jesteśmy największe fanki

-Wejdziemy na jakieś jedzenie-spytał mój brat

-Nie, musicie robić formę na walkę, zjemy potem na miejscu

-Czyli nie mogę jeść kebabów

-Nie ani tym bardziej zabraniam ci chlać

-I chuj-wymamrotał po cichu

-Zastanówcie się czy wy napewno chcecie się bić, przecież jak wam się coś stanie to ja se chyba tego nigdy nie wybaczę, a tym bardziej tobie Thom bo ich w to wciągnąłeś-wtrąciła się mama

-Ale mamo przecież ja bije się z jakimś narkomanem który nie wiadomo czy będzie w ogóle funkcjonował jak się nacpa, a Ophelia z jakąś randomową laską przecież wygrana będzie w chuj łatwa-Olivier starał się ją uspokoić co chyba wcale nie pomogło

-A pomyślałeś o tym że oni bili się już wcześniej i mają za sobą jakiekolwiek doświadczenie i ta dziewczyna waży prawie 2 razy tyle co Ophelia, pamiętacie jak rok temu przekręcili tej dziewczynie kark? Chodziła z wami do szkoły a teraz to wy możecie tak skończyć-odpowiedziała łamiącym się głosem-Wiecie jak ja okropnie się czuję, mój mąż się bije i nie wiem czy wyjdzie z tego cało a teraz moje jedyne dzieci będą się kurwa bić na gali gdzie nie ma żadnych zasad i mogą was zabić

Floria już całkowicie się rozpłakała, było mi jej szkoda ale ja nie umiem pocieszać ludzi więc się nawet nie odezwałam.

-Kochanie...

-Nawet się kurwa do mnie teraz nie odzywaj-przerwała mu niemal od razu

-Nie kłóćmy się proszę, poczujcie teraz niesamowity vibe wakacji, a my obiecujemy że nic nam się nie stanie, jesteś w stanie uwierzyć że ktoś próbuje przekręcić nam kark? To wy nas wychowaliście i to prędzej my przekręcilibyśmy komuś karki niż oni nam, a ja ostatnio poskładałam przecież Maxa

Na moje słowa każdy się zaśmiał a mama okręciła się do mnie uśmiechając się.

O to chodziło

*****

Po kolejnej godzinie drogi dotarliśmy na miejsce, jak zawsze będziemy nocować w tym samym hotelu, nasi rodzice zawsze biorą sobie oddzielny pokój z wujkami a my w czwórkę mamy razem.
Wyszłam z auta od razu rozprostowując plecy bo niesamowicie mnie bolały podczas podróży.

Starość nie radość

Chwilkę po nas przyjechali Royowie, uśmiechnęłam się sama do siebie widząc łysego chłopaka wychodzącego z auta.
Nasza relacja bardzo się zmieniła, nawet nie wiem jak to określić stała się po prostu bardziej romantyczna. Viki zaś stwierdził że to przyjaźń z korzyściami.
Korzyści to ja miałam od Luci jak już.

DragontownOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz