Rozdział 15.

67 5 5
                                    

Perspektywa nieznana

Obserwuje ją.
Obserwuje ją cały czas odkąd postanowiła zostawić mnie samego, od dobrych 2 lat wiem o niej już wszytko, znam jej każdy krok.
Spotkaliśmy się kilka razy, nawet nie wiedziała że to ja.
Zostawiła mnie do jebanego narkomana poznanego w psychiatryku, a teraz to tego śmiecia od Royów.
Pozbędę się go.
Ophelia jest tylko moja i wie o tym bardzo dobrze.
Mała szmata odeszła ode mnie, była posłuszna jak jebany piesek, była na moje każde skinięcie.
Odsunęła się ode mnie 2 lata temu, po kilku miesiącach od jej próby samobójczej.
Namówiłem ją do tego ale nawet nie umiała dobrze zawiązać sobie sznura wokół szyi, nadaje się aby do ruchania i obciągania mojego kutasa.
Temu małemu gnojowi też to robiła, zmusił ją do tego.
Ale tylko ja mogę robić z nią co mi się podoba.
Młody Roy zostanie wyeliminowany prędzej czy później, jest dla niej zbyt ważny.
Ona nie zasługuje na szczęście, to zwykła szmata która zrobi wszystko dla kilku gramów, już jako 12 letnia dziewczynka brała mojego chuja do ust.
Tępa zdzira, nic jej nie wychodzi w tym tandetnym życiu, może zdechnie podczas tej walki.
Jak nie to sam ją dobije do końca, ale na początku będzie mi potrzebna.
Za bardzo tęsknię za moją małą dziwką.
Wiem że ona tęskni też za mną.
Wymieniła mnie na jakichś kretynów.
Tylko ja mogę być w jej życiu i tak też zrobię.
Nikt nie ma prawa jej dotykać oprócz mnie.
Ten jebany gówniarz będzie miał odcięte rączki za to że dotykał nimi moją Ophelie

MOJĄ KURWA,TYLKO MOJĄ PHELE

Siedzą teraz w basenie krew się we mnie gotuje jak widzę ich razem,
są szczęśliwi,
bardzo szczęśliwi.
Nie potrwa to jednak długo.
Nie zasługuje na szczęście.




~~~~
😍

DragontownOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz