Nerion potrzebował zaledwie kilku godzin, by dojść do siebie po podróży i odzyskać siły. Nie niepokojony przez nikogo zaczął badać teren, szukając jakiejkolwiek drogi ucieczki. Zaczął od desek, którymi zabite były okna, co uniemożliwiało ciekawskim zaglądanie do środka. Mimo to szczeliny między nimi były na tyle duże, że w niektóre mógł wsunąć palce i spróbować poluzować deski. Zostały jednak solidnie przybite i jedyne co zyskał to kilka drzazg w dłoniach i nowe zadrapania.
Zirytowany spróbował więc zacząć od łańcucha, którym został przybity do ściany. Okazał się być na tyle długi, że mógł swobodnie poruszać się po swoim osobliwym więzieniu, jednak nie mógł zbliżyć się do drzwi dalej niż na kilka metrów. Drapał zawzięcie metalową obrożę, szukając w niej zamka, ale nawet gdy go wymacał nie miał nic, czym mógłby w nim pogrzebać. Musiał poczekać aż dostanie posiłek i wydłubie z ryby większą ość. O tym, że dostanie kraby nawet nie śmiał marzyć. Po tym jak usiłował ich odnóżami otworzyć zamek w celi, raczej nikt nie zaryzykuje podsunięcia mu tak dobrego narzędzia.
Czekając więc cierpliwie na kolację podjął próbę wyrwania metalowej smyczy ze ściany, ciągnąc z całych sił, ale łańcuch okazał się być wyjątkowo solidny, a mury sauny zbudowane były z grubego kamienia, który ani drgnął pod jego naporem. Nerion próbował raz za razem, napinając mięśnie i wkładając w to całą swoją siłę, ale z każdą kolejną próbą stawało się jasne, że jedynie marnował energię. Jego więzienie zostało zbyt dobrze zabezpieczone. Admirał, znając jego spryt i pomysłowość, przewidział każdą ewentualność.
Tryton nie mając już sił na dalsze próby, zrezygnowany powrócił do basenu, gdzie woda przynosiła mu chociaż minimalne ukojenie. Leżał na brzegu na brzuchu, układając głowę na splecionych rękach i poruszając ogonem w wodzie. Jej cichy chlupot brzmiał niczym kołysanka, przez co stał się nieco senny. Odgłos otwieranych drzwi i czyichś kroków był odległy i nierealny. Ocknął się dopiero, gdy tuż obok stanęło wiadro pełne trzepoczących się ryb. Nerion spodziewał się, że gdy uniesie wzrok zobaczy przed sobą kolejnego przestraszonego młodzieńca, którego wrobiono w niewdzięczny obowiązek karmienia go. Jakież było jego zaskoczenie, gdy ujrzał przed sobą admirała we własnej osobie.
Mężczyzna przychodził do niego każdego dnia, przynosząc coraz to lepsze smakołyki. Nie robił nic niepokojącego a jedynie zostawiał wiadro z połowem, stał przez chwilę, obserwując, czy tryton na pewno zabiera się do jedzenia i wychodził. Z każdym dniem zostawał jednak na dłużej, jakby usiłował oswoić ze swoją obecnością dzikie zwierzę. Ale Nerion wciąż pozostawał nieufny, choć ciekawiło go, dokąd to wszystko miało zmierzać.
Z początku spodziewał się, że będzie traktowany z zimną surowością, tak jak podczas podróży na statku, ale ku jego zaskoczeniu, admirał zmienił nieco sposób bycia. Oczywiście o ile byli w pomieszczeniu sami. Po około dwóch tygodniach zaczął też łagodnie do niego przemawiać, zachęcać, by zbliżył się i wziął jedzenie z jego ręki. Nerion pozostawał jednak uparty i nieufny, zbyt dotkliwie zraniony okrutną zdradą.
Admirał, w swoim spokojnym, niemal ojcowskim tonie, próbował nawiązać z nim jakiś kontakt, licząc, że uda mu się odbudować zaufanie. Poza posiłkami sporadycznie przynosił też drobne podarki. Przedmioty ze swojego świata, które, jak sądził, mogłyby zainteresować trytona. Nerion'owi najbardziej przypadła do gustu mała fontanna, która ustawiona przy brzegu, napowietrzała wodę w basenie, dzięki czemu mógł spać zwinięty w kłębek na jego dnie. Zaś najmniej zapałki.
Gdy mężczyzna kucnął przy basenie i chciał pokazać mu ich działanie, Nerion tak przeraził się nagłym rozbłyskiem i rozkwitającym po nim ogniem, że odskoczył gwałtownie. Machnięcie jego silnego ogona ochlapało mężczyznę od stóp do głów, czyniąc zapałki bezużytecznymi. Sądził, że admirał będzie wściekły, ale ten roześmiał się, ocierając twarz rękawem koszuli.

CZYTASZ
Wrota (Yaoi)
FantasyMasz przed sobą zbiór mrocznych opowieści fantasy, który zabierze Cię w podróż przez światy pełne tajemnic, grozy i niespodziewanych zwrotów akcji. Każda z historii otwiera drzwi do innego wymiaru, gdzie magia i mrok przenikają się nawzajem, a bohat...