Afuro x Hera

50 3 1
                                    


Hera zerknął na telefon I poprawił opaskę na swojej głowie. Wiadomość od Afuro była krótka I zwięźle napisana
"Pamiętaj o treningu ( ̄▽ ̄)"
Chłopak jeszcze raz sprawdził w lustrze czy dobrze wygląda I wyszedł. On I Afuro byli parą już od paru lat. Afuro już jako trener drużyny a Hera jako profesjonalny gracz, zakochani byli w sobie od liceum. Hera często zgadzał się wpaść na trening drużyny i popatrzeć na to jak pracuje Afuro. Gdy doszedł na trening chłopcy byli zebrani w sporą grupkę wokół trenera, przekrzykując się co chwila. Gdy Hera podszedł pierwsze co usłyszał to, nagłą ciszę. Hera zatrzymał się, widząc, jak wszyscy nagle ucichli. Miał wrażenie, że go zauważyli, ale nie czuł się przez to onieśmielony. Był przyzwyczajony do uwagi, zwłaszcza od młodszych zawodników. Uśmiechnął się lekko i machnął do Afuro, który uniósł rękę na znak, że go zauważył. Afuro, stojąc pośród zawodników, zawsze wyglądał jak w pełni kontrolujący sytuację lider. Choć nie grał już aktywnie, to jego prezencja była niezaprzeczalna. Teraz, jako trener, miał jeszcze większy wpływ na młodych graczy, niż kiedykolwiek wcześniej. Hera patrzył na niego z dumą. Zawsze wiedział, że Afuro osiągnie sukces, nawet po zakończeniu swojej kariery piłkarskiej. Afuro przeszedł kilka kroków w stronę Hery, podczas gdy zawodnicy zaczęli szeptać między sobą. Chłopak uśmiechnął się szerzej, gdy Afuro stanął naprzeciw niego.
– Cieszę się, że wpadłeś – powiedział Afuro z charakterystycznym, ciepłym uśmiechem. – Potrzebuję twojej pomocy.
– Mojej pomocy? – Hera uniósł brew udając zaskoczonego. – Cóż takiego mogę zrobić?
– Chłopcy są trochę nerwowi przed nadchodzącym turniejem. Myślałem, że może mógłbyś opowiedzieć im coś o swoim doświadczeniu. Jak radzisz sobie z presją, jak przygotowujesz się mentalnie do wielkich meczów. Wiesz, coś motywującego.- Hera westchnął teatralnie, ale w jego oczach był błysk rozbawienia.
– Ty zawsze masz jakieś pomysły. – Przesunął dłonią przez swoje włosy. – Ale w porządku, zrobię to dla ciebie.-Afuro skinął głową i wrócił do grupy zawodników.
– Dobra! Chodźcie tu!– zawołał, przyciągając ich uwagę. – Hera zgodził się powiedzieć kilka słów o tym, jak radzić sobie z presją. Skorzystajcie z tego, bo on wie, o czym mówi.- Hera zaśmiał się i usiadł z nimi. Afuro odszedł na bok i zaczął pracować nad papierami. Hera stanął przed grupą, czując, jak serce bije mu szybciej. Mimo że grał na wielkich stadionach przed tysiącami ludzi, przemawianie do młodych graczy wydawało mu się trudniejsze niż jakikolwiek mecz. Popatrzył na Afuro który pokazał mu kciuki w górę. Hera westchnął i zaczął opowiadać. Gdy skończył zapadła cisza. Afuro podszedł i szybko powiedział
-Dobra! Wracamy do pracy- chłopacy leniwie wstali i zaczęli biegać po boisku. Po zakończonym treningu Afuro i Hera zostali na boisku sami. Chłopcy rozeszli się do szatni, a słońce powoli zachodziło za horyzontem, malując niebo na różowo i pomarańczowo. Afuro podszedł do Hery, który wciąż siedział na ławce, zapatrzony w niebo.
– Dzięki, że wpadłeś – powiedział Afuro, siadając obok. – Naprawdę pomogłeś.
– Dla ciebie wszystko– odpowiedział Hera z uśmiechem. – Poza tym, to było całkiem zabawne. Chłopaki mają potencjał.- Afuro skinął głową, patrząc przed siebie.
– A co z tobą? Jak ci idzie w klubie?- Hera spojrzał na niego, a na jego twarzy pojawił się cień zmęczenia.
– W porządku – powiedział po chwili. – Ale wiesz, jak to jest. Dużo presji, dużo oczekiwań. Czasem mam wrażenie, że to wszystko mnie przytłacza.-Afuro milczał przez chwilę, po czym objął Herę ramieniem.
- Będzie dobrze...mogę ci to obiecać- Hera zaśmiał się i spojrzał na niego
- Wiem o tym- wstał i przeciągnął się- to co? Idziemy na kolacje? Ja stawiam- uśmiechnął się gdy Afuro wstał i złapał go za rękę
- Jasne!- uśmiechnął się i oboje wyszli z boiska rozmawiając spokojnie.

One shot Inazuma even {Otwarte zamówienia}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz