Takanashi Shinobu siedziała na krawędzi łóżka, nerwowo zaciskając palce na fałdach sukni ślubnej. Czuła, jak jej serce wali w piersi, a żołądek skręcał się w węzeł. Zaaranżowane małżeństwo z Nata Juuzou... nie tego spodziewała się po swoim życiu. Oboje byli członkami wpływowych rodzin związanych z piłką nożną, a ich związek miał być symbolem sojuszu, czymś większym niż ich własne uczucia. Ślub odbył się tego samego dnia – piękny, elegancki, pełen gości, którzy mówili o tym, jak doskonale do siebie pasują. Ale Shinobu nie mogła odpędzić uczucia strachu i niepewności. Znała Juuzou od lat, ale tylko jako chłopaka z sąsiedniej drużyny, kolegę z turniejów piłkarskich. Nie wiedziała, jak zachowa się teraz, kiedy byli mężem i żoną. Cała sytuacja wydawała się dla niej nierealna, przez cały dzień czuła się jak lalka którą wszyscy szturchali i przerzucali z rąk do rąk. Drzwi do sypialni cicho skrzypnęły wyrywając ją z zamyślenia. Gdy Juuzou wszedł do środka. Ubrany w prostą, ciemną koszulę i spodnie, wyglądał poważniej niż kiedykolwiek wcześniej na twarzy nie miał maski. Ale shinobu nie zwracała na to uwagi, instynktownie zgarbiła się, a oddech jej przyspieszył. W głowie przelatywały setki myśli: Co teraz? Jak ma się zachować? Co on zrobi? Czy coś zrobi? Juuzou spojrzał na nią przez chwilę, jakby coś rozważał. Jego wzrok nie był chłodny, ale też nie przesycony ciepłem. Był spokojny, a może nawet zrozumiejący, co było dla niej zupełnym zaskoczeniem.
-Shinobu - zaczął cicho, jego głos łagodny, ale pewny. Zbliżył się powoli, a ona poczuła, jak jej serce bije jeszcze szybciej. Nachylił się nad nią, a ona niemal zadrżała w oczekiwaniu na coś, czego nie chciała.
-Nic nie zrobię - powiedział spokojnie. Jego słowa były jak ulga, która natychmiast rozlała się po całym jej ciele. Shinobu zamrugała, nie mogąc uwierzyć w to, co usłyszała. Juuzou odsunął się, wziął jedną z poduszek z łóżka i podszedł do drugiego, mniejszego łóżka w rogu pokoju, które było przygotowane, ale zupełnie zapomniane w kontekście tego, co miało być „nocą poślubną”.
- Nie musisz się bać -dodał, patrząc na nią przez ramię. - To twoje życie, nie zrobię nic, na co nie będziesz gotowa. Jesteśmy w tym razem, ale nic na siłę.- Shinobu poczuła, jak łzy napływają jej do oczu. Cała ta niepewność, strach i presja nagle zaczęły się rozpływać. Nie spodziewała się takiej reakcji od Juuzou.
- Juuzou... -zaczęła cicho, ale nie była w stanie dokończyć. Była wdzięczna. On lekka skinął palcami
-Dobranoc, Shinobu - owiedział, po czym położył się na swoim łóżku, odwrócił się na bok i zasnął niemal natychmiast. Shinobu pozostała siedząca na łóżku przez dłuższą chwilę, starając się uspokoić rozszalałe emocje. Poczuła, jak ciepło wypełnia jej serce, choć nie rozumiała do końca dlaczego. Może to było poczucie, że nie jest sama. Że ten związek, mimo że zaaranżowany, nie musi być pułapką. Z ulgą położyła się na poduszce i zasnęła, z myślą, że może... może nie będzie tak źle.Hejka ! Ogólnie to z tego będzie taka "mini seria" która będę postować tu. Jest to mój rareship który kocham całym sercem. Wszystkie części tych one shotow będą połączone ze sobą. Jeśli macie pomysły co może się im zdarzyć piszcie na priv !!
CZYTASZ
One shot Inazuma even {Otwarte zamówienia}
FanfictionOne shoty na zamówienie. wszystkie zasady w środku