Wróciłam :DD. Przepraszam ale nie mogłam nic pisać :<.
Suzuno siedział w domu i czekał. Kolejną godzinę na swojego męża, partnera, chłopaka , narzeczonego czy kto co chciał. Znali się od kąd mieli po 14 lat i trzymali się od wtedy razem mieli teraz po 20 lat. Uwielbiali razem spędzać czas. Pomimo że zawsze się kłócili, ale nie zmieniało to faktu że się uwielbiali. Mieszkali razem od roku z paru powodów:
Po pierwsze: Czynsz był tańszy. W dwójkę łatwiej było ogarnąć rachunki. Których i tak żaden z nich nie umiał.
Po drugie: Nagumo miał problemy miłosne podczas decyzji o wprowadzce i potrzebował wsparcia przyjaciela.
Po trzecie: Suzno bał się mieszkać sam. Od kąd miał 13 lat bał się żyć samotnie więc nie mógł żyć z myślą że zostanie sam.Dziś razem wyjść więc miał nadzieję że gdy wejdzie usiadą pogadają i wyjdą a on nie wracał już 2 godziny. Dzwonił, pisał ba! Napisał do jego znajomych. Siedział zestresowany.
Co jak coś się stało?
Co jeśli się upił i potrąciło go auto?
Co jeśli został pobity?
Co jeśli ktoś mu zrobił krzywdę?
Siedział i wiercił się od tych myśli . Wtedy naszło go coś. Przecież nie są parą. Są....czym oni są? Zaczął o tym myśleć .1. Całowali się ale byli oboje pijani.
2. Pili razem .... często.
3. Byli najbliższymi przyjaciółmi od zawsze.
4. On (Suzuno) wolał spokój i cisze
5. On (Nagumo) wolał dzikość i entuzjazmDwa najważniejsze:
6. On nie żadnego doświadczenia ani wiedzy z żadnym chłopakiem a Nagumo wydawał się bardzo w tym obeznany.
7. Byli rozpoznawalni.Tak. Po całej sytuacji z niszczeniem świata, kamieniami i całą resztą przysporzyło dużo hałasu i rozgłosu dla tej dwójki. Wywiady, zdjęcia i nie ważne co się robiło nie tak było się opisanym. Nie nawiedził tego. Nie lubili tego . Nikt tego nie lubił. Patrzył tępo w ścianę. Wtedy usłyszał dźwięk otwieranych drzwi. Siedział dalej.
- HEJ ! Jestem! Sorry miałem sprawę do załatwienia. - powiedział i usiadł- ŁO! Ale masz mine co ci?- zapytał ze złośliwym uśmiechem.
- Mieliśmy razem wyjść a ty mnie ignorujesz.- powiedział białowłosy popijając herbatę. Mina Nagumo zrzedła.
- To dziś...oh...sorry...- po chwili ciszy Nagumo wstał i popatrzył na niego z uśmiechem- wynagrodze ci to.- powiedział ale zanim Suzuno coś powiedział on pobiegł do kuchni z której po chwili słyszeć było dzwięki garnków i przewracających się kubków i łyżek. Suzuno wstał i chciał wejść. Nagumo go powstrzymał łapiąc go za biodra co zdziwiło ich obu ale nikt nie przerwał tego uścisku.
- Toooo... co robisz?- zapytał Suzuno patrząc na kuchnie i składniki porozrzucane bez ładu i składu po kuchni. Nagumo szybko go puścił i powiedział- Ugotujmy coś. Jak kiedyś. Razem.- powiedział z uśmiechem- zamiast rand......spotkania.....- powiedział . Oboje zaczeli się na siebie patrzeć . Nagumo był czerwony jak burak. Suzuno patrzył na niego z lekkim uśmiechem- Randka co?- Zaśmiał się cicho.- ale z ciebie dziwak.- powiedział i się odsunął.- co gotujemy?- zapytał siadając na blacie. Popatrzył na składniki.- Spaghetti?- Nagumo pokiwał głową i zaczął gotować wodę. Gdy bulgotała włożył do niej makaron. Rozmawiali gdy Suzuno robił sos a Nagumo zajmował się mięsem. Szybko zaczęli się kłócić i przekomarzać o jakąś głupote. Robili to czesto. Gdy skończyli się kłócić oboje skończyli swoją robote a makaron się ugrzał. Nagumo zaczął wszytsko mieszać a Suzuno rozstawił talerze. Usiedli i w ciszy zaczęli jeść. Po zjedzeniu posprzątali i usiedli na kanapie , oparli się obok siebie-Lubię takie wieczory wiesz?- powiedział biało włosy z uśmiechem patrząc w telewizor. Po chwili ciszy jego towarzysz mu odpowiedział - Jasne...oczywiście że wiem.- od razu po powiedzeniu tego pocałował go w policzek. Nie było dużo, ale mieli siebie, mogli mieć jeszcze dużo takich wieczór.
![](https://img.wattpad.com/cover/330287902-288-k893042.jpg)
CZYTASZ
One shot Inazuma even {Otwarte zamówienia}
FanficOne shoty na zamówienie. wszystkie zasady w środku