||Chivas||
Gdy wszedłem do pokoju gdzie powinna być Róża to nikogo nie było..
- Kurwaaaa - powiedziałem sam do siebie po czym poszedłem ją szukać.
Po 15 minutach szukania jej w całym domu nigdzie jej nie było ale została mi jeszcze piwnica która jest za domem więc w pośpiechu skierowałem się do niej.
Gdy zapaliłem tam światło to zobaczyłem ją. Krwawił jej nos z niewiadomych powodów więc podbiegłem do niej.
- Ja pierdole co ci się stało?!
- Chciałam wyjść i poszłam na ogród aż ktoś zaciągnął mnie tutaj..
- Mówiłem ci że masz nigdzie nie wychodzić. Chodź.
Zaprowadziłem ją do łazienki i przetarłem nos.
- Masz więcej nie wychodzić rozumiesz?
- T-tak..
Spojrzałem się na nią widząc w jej oczach strach i jakieś jeszcze uczucie... Podobam jej się?
Odrazu wyrzuciłem tę myśl z głowy i wziąłem ją za nadgarstek by ją zaprowadzić do pokoju ale ona syknęła z bólu i wzięła rękę.
Tak myślałem.
Gdy zauważyłem że chcę zabrać rękę to jej pozwoliłem i wziąłem ją za dłoń by było mi łatwiej.
- Puść mnie.. - powtórzyła się kilka rayz lecz ja nie odpuszczałem - kurwa proszę Chi- Krystian..
Znowu to powiedziała.
Kurwa.
- Zostaw mnie.. Krystian proszę...
- Zamknij się wkońcu bo już nie mam do ciebie sił.
|| pół miesiąca później||
Poszedłem z nią do mojego Dodge Challengera.
- Siadaj - otworzyłem jej drzwi od samochodu - szybciej nie mam czasu.
- Co? Nie wsiądę nigdzie..
- Masz 10 sekund. Nie będę się powtarzał.
Nasze relacje nie były świetne ale polubiłem ją do tego czasu.
Gdy wsiadła do samochodu to zamknęłem jej drzwi i wsiadłem po czym zamknąłem drzwi by nie mogła wysiąść.
- Krystian co ty robisz?! - krzyknęła gdy zauważyła że zamknąłem jej drzwi.
- Gówno.
Zabrałem ją na małe jeziorko by dać jej dostęp do wyjścia chociaż na chwilę.
Gdy dojechaliśmy na miejsce otworzyłem drzwi od samochodu a dziewczyna odrazu wyszła z samochodu.
- Co to za miejsce?
- Jedno z najlepszych miejsc do siedzenia wieczorem... Po prostu moje ulubione jezioro - powiedziałem po czym również wysiadłem z samochodu podchodząc do wody i usiadłem na brzegu.
Wyciągnąłem z paczki papierosa i zapalniczkę zapalając go.
- Chcesz?
- Um.. Tak.
- Co ty się tak kurwa trzęsiesz cały czas?
-Zimno mi..
Zdjąłem z siebie moją bluzę i jej podałem.
- Załóż to powinnk ci być zaraz cieplej.
- Dzięki Ch- Krystian
- Jak ci łatwiej mów do mnie Chivas nie interesuje mnie to że wiesz kim jestem.
- Okej... Czemu tka właściwe porwałeś akurat mnie? - lekko zadziwiło mnie jej pytanie.
- Nie powinnaś znać powodu.
- Dlaczego?
- Bo tak mówię i koniec tematu.
||Róża||
Zaciągnęłam się papierosem od Chivasa i usiadłam obok niego.
- Dlaczego zamieszkałeś akurat tu?
- Bo to najładniejsze osiedle w okolicy... No i prócz tego chciałem wziąć sobie psa.
- Co z moją matką?..
- To nie jets temat na teraz.
- Dlaczego? Krystian proszę powiedz mi..
- Nie. Koniec tematu.