Pov. Caro
- witam pięknych ludzi - wykrzyczał znany mi już głos wyjrzałam za otwarte drzwi
i zobaczyłam Fabię, blondynka od razu udała się w kierunku miejsca w którym przebywam-Boże kobieto nawet nie wiesz jakiego narobiłaś nam wszystkim stracha- powiedziała obejmując mnie w ciasnym uścisku
-przychamuj trochę z tą ekscytacją bo połamiesz mi kolejne żebra i nie będzie tak kolorowo- powiedziałam po czym dziewczyna odsunęła się
- nawet spać nie można w tym domu spokojnie kogo tu znowu przyniosło- odezwał się manuel wchodzący do pokoju
- to tylko ja przystojniaku - powiedziała Fabia na co mój przyjaciel zrobił skwaszoną mine
-trzeba było tak morde wydzierać? - powiedział przecierajac twarz reką
- a no trzeba było dawno nie widziałam mojej psiapsi- odparła blondynka
- po pierwsze widziałaś ją jakiś czas temu co prawda była nieprzytomna ale to chyba bez różnicy a po drugie to to jest moja psiapsi nie twoja - odpowiedział Manu tym razem przeczesujac swoje włosy
-to co może napijemy sie herbatki- powiedziałam próbując ukrócić ich konwersacje wiedząc że może się ona ciągnąć godzinami
- świetny pomysł, ale dla mnie kawa najlepiej czarna jak moja dusza- powiedział Manu
-skończ z tymi żenującymi tekstami piękny - odparła Fab- a herbatki bardzo chętnie się napije mamy dużo do nadrobienia - dodała
- dobra to Manu zrobi nam herbatke bo ja jestem poszkodowana- zrobiłam slodkie oczka do przyjaciela który tylko westchnął i od razu poszedł wstawić wodę na herbatę
-no to teraz skoro pieknisia nie ma to opowiadaj od kogo te kwiaty, co prawda domyślam sie od kogo mogą być ale chce usłyszeć to od ciebie- rzekła blondynka
-są od Bena- powiedziałam nastepnie biorąc wdech- wysłał mi bukiet na każdy dzień w którym byłam w szpitalu a on nie mógł przyjść -dodałam
-co on takiego ważnego robi ze nie mógł przyjść przecieżte jełopy mają w cholere czasu po treningach- powiedziała oburzona Fabia
-nie ma go w kraju, jest we Francji na zgrupowaniu reprezentacji- odpowiedziałam
-ma to sens juz chciałam planować jego porwanie swoją drogą wiedziałaś że jedno jądro na czarnym rynku kosztuje dwa i pół miliona? Taka ciekawostka - powiedziała jak gdyby nigdy nic a ja tylko popatrzyłam na nią z ostwartymi ustami, skąd ta kobieta wzięła tę informację
- przyszedłem z darami- powiedział wchodzący z tacą Manu
-ej Manu masz może dwa jądra? - spytała blondynka
-mam a co pokazać ci? - odparł Manu unosząc brwi
-nie poprostu można by je sprzedać przynajmniej twoja głupota nie przeniosła by się na nikogo wiecej- powiedziała Fab
-napewno nie chcesz zobaczyć ? Nikt wczesniej nie narzekał podobno dobrze ru..
-stop! - przerwałam -ta rozmowa zmierza w złym kierunku Manu proszę cię wróć do siebie-dobrze mamo, papa blondyneczko- puścił oczko wychodząc- a podobno nie lubi blondynek, ciekaws
-zmieńmy temat kiedy wybierasz sie do Francji do swojego chłoptasia? - spytała blondynka
-nie prędko, jak widać jestem uziemiona a poza tym trener zakazał mi podróżować - odpowiedziałam
- dupa a nie zakazał zakazac to on ci może ćwiczenia a nie podróżowania zaraz napiszemy do któregoś z tych zjebów z klubu czy wiedzą gdzie jest zgrupowanie- powiedziała z ekscytacją Fabia
- nie żeby cos słoneczko ale wątpię żeby wiedzieli, z tego co mi wiadomo nie są francuzami- powiedziałam bo skąd przecież któryś z nich miałby wiedzieć gdzie francuzi mają swoje zgrupowanie
-oj dobra czepiasz sie szczegółów już ja znajdę sposób żeby się dowiedzieć, mam kontakty - rzekła- w między czasie poszukaj tanich lotów do Francji nie ważne gdzie weźmiesz sobie taxi i dojedziesz gdzie trzeba rozpoczynamy akcję znaleźć chłoptasia Caro!
_______________________________________ sto lat dla osoby dzieki ktorej powstal ten fanfik
Kc Julitka <3
CZYTASZ
Es war nicht in den Plänen | Pavard
FanficMówią że połączenie siatkarki z piłkarzem to połączenie idealne czy będzie tak w tym przypadku? 25 letnia Caroline razem ze swoim przyjacielem przeprowadzają się do Monachium po to aby Caro mogła rozwijać swoją karierę siatkarską ale czy będzie to j...