5. Wypadek

154 10 2
                                    

~Fausti~

Leżałam w łóżku myśląc co chce mam zrobić. W innej sytuacji pewnie bym napsiała do Hani ale teraz nie mogłam tego zrobić bo obiecałam jej że nie dam mu drugiej.. piątej szansy. Byłam jedna osoba która mogła mi pomóc
Ola

Wybrałam numer do dziewczyny i czekałam aż odbierze. Pierwszy sygnał nic
drugi dalej nic trzeci znów to samo czwartego nie było bo dziewczyna musiała się rozłączyć. Po chwili dostałam wiadomość od Oli

*od Olci*
Hejka Faustynka nie mogę teraz zbytnio rozmawiać napisze później papa

Czy ta wiadomość to jakiś znak że nikt mi pomoc nie może?. Patryka to nawet się nie pytam bo wiem że on by to wszystko za mnie załatwił ale nie słowami tylko pięściami. Spojrzałam na telefon myśląc czy dobrze robię. Weszłam na wiadomość od Kuby coś jeszcze napisał

*od Kuby*
Hej jestem teraz w Krakowie może się spotkamy?

Długo zastanawiałam się czy to zrobić czy nie. Dopiero po 10 minutach odpisałam chłopakowi

*do Kuby*
Hej tak spotkajmy się za 30 minut w parku.

Nie musiałam długo czekać na odpowiedź

*od Kuby*
Okej

Zeszłam na dół. Zajrzałam szybko do pokoju Patryka nie było go pewnie pojechał do kini. Wyprostowałam szybko włosy i poprawiłam makijaż . Na początku chciałam się przebrać w coś bardziej eleganckiego ale szybko zrezygnowałam z tego pomysłu zostając w szarych dresach i białym krótkim topie. Założyłam czarną długą bluzę ubrałam buty i wyszłam.

Byłam już w parku a Kuby dalej nie było miał jeszcze 10 minut. Usiadłam na ławce i założyłam słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki.

Minęło około 15 minut a Kuby wciąż nie było. Była pewna że już mnie wystawił. Wstałam z ławki chciałam już iść ale usłyszałam że ktoś wola moje imię odwróciłam się i zobaczyłam Kubę który podchodzi do mnie.

-Cześć. Powiedział chłopak który przytulił mnie i wręczył mi czerwoną róże. Chyba zapomniał że wole białe i różowe ale nie chciałam mu nic mówić. - Hej i dziękuje.
Wzięłam od niego róże u usiedliśmy na ławce. - No to o czym chciałeś rozmawiać?. Zapytałam nie pewnie
Chłopak przez dłużą chwile milczał. Ale po chwili zaczął mówić.

- Na samym początku chciałem cię przeprosić to co zrobiłem było straszne i wiem że nie chcesz pewnie mnie słuchać. Po części miał racje po pierwsze zdradził mnie z.. z No właśnie nawet nie wiem z kim a po drugie tak po części nie chciałam go słuchać ale tego wiedzieć nie musiała. Chłopak na chwile przestał mówić spojrzał na mnie i znów zaczął
- Przez te pół roku dużo sobie przemyślałem. Hm ciekawe co. - I zrozumiałem że mi ciebie brakuje. Tez jakbym stracił taką osobę jak ja tez mym tęskniła nie No teraz tak na poważnie

- I bardzo chce cię prosić o wybaczenie..
Spojrzał na mnie niemal błagalnym wzrokiem a ja nie widziałam co powiedzieć. Oczywiście tez mi go bardzo brakowało ale czy danie mu drugiej szansy będzie dobrym pomysłem. Chwile myślałam o tym wszystkim wzięłam wdech i wydech i zaczęłam mówić
- Tez mi ciebie brakowało. Mimo że mnie zdradziłeś ja dalej cię kochałam. Danie drugiej szansy będzie strasznie ryzykowne. Widziałam jak Kuba uważne słucha mnie a jego uśmiech nieco się zmieszał. - Wiesz że jak ci dam drugą szanse nie będę już miała takiego zaufania jak kiedyś.
- Wiem ale zrobię wszystko aby zbudować je odnowa. Powiedział spojrzałam na niego i westchnęłam
-Daj mi czas do jutra. Przemyśle i powiem co sądzę. Chłopak chciał coś powiedzieć ale mój telefon zaczął dzwonić. Powiedziałam Kubie aby chwile zaczekał.
Na telefonie wyświetlił się numer kini

Odebrałam a kinia odrazu zaczęłam mówić. Odrazu do moich oczu napłynęły łzy rozłączyłam sie chciałam już iść ale Kuba złapał mnie za rękę
- Co się stało!?. Spytał a ja nie umiałam nic powiedzieć - Fausti co się stało?. Spytał łagodnie

-P..Patryk on miał wypadek..

Tak naprawdę kim dla sobie jesteśmy?(FARTEK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz