6.Tak!

119 6 7
                                    

~Bartek~

Siedziałem przy stole czekając aż dziewczyna przyjdzie. Chciałem już mieć to za sobą. Nie powiem trochę się stresowałem No bo jednak wyznaje komuś uczucia ale tez widziałem że w końcu powiem coś co już długo chciałem.
Kelner podszedł do mojego stolika i zapytał się czy coś zamawiam odmówiłem bo chciałem zaczekać na Olę.

Drzwi się otworzyły a przez nie weszła piękna dziewczyna oczyścić Ola. Gdy tylko mnie zobaczyła pomachała mi i podeszła do mnie. Wstałem i przytuliłem dziewczynę. Usiedliśmy przy stole zawołałem kelnera i zamówiliśmy jedzenie. Brunetka robiła coś na telefonie a ja się jej przyglądałem. Kelner przyniósł nam jedzenie i zaczęliśmy jeść.

-To o czym chciałeś rozmawiać. Powiedziała swoim słodki głosem.
-Nie wiem od czego zacząć. Powiedziałem i zaśmiałem się. - Zauważyłaś że coraz więcej nas łączy?. Spytałem a na policzkach Oli pojawił się róż.
-Może. Odpowiedziała.
-i chciałem cię o coś spytać. powiedziałem co raz bardziej się stresowałem bo nigdy nie lubiłem rozmawiać o takich rzeczach poza tym nawet nie wiem czy dziewczyna się zgodzi jest młodsza od mnie i to aż o 3 lata. Nie jest to jakaś duża różnica ale jednak.

-Słucham o co chcesz mnie zapytać. Spytała z uśmiechem na twarzy.
Spojrzałem na nią i odpowiedziałem
-Spytam jak zjemy kolacje.
-Ej No nie będzie teraz mi to dawać spokoju!. Powiedziała zła ale dalej miała uśmiech na twarzy

Zjedliśmy kolacje. Swoją drogą bardzo dobrą kolacje. Spacerowaliśmy po parku i wiedziałem że to ten czas aby spytać się jej o związek.

-Pamiętasz miałem się ciebie o coś spytać.
Spojrzałem na nią. -Hm? Coś tam mi się przypomina. Powiedziała a ja się zaśmiałem. - A wiec chce się ciebie spytać czy.. Na chwile przerwałem i znów zacząłem mówić. - Czy zostaniesz moją dziewczyną. Mówiąc poczułem jakąś ulgę że w końcu powiedziałem coś co od kilku miesięcy mnie męczyło. Ola patrzała na mnie jak na ducha. Chciała coś powiedzieć ale tak jakby nie mogła. Traciłem nadzieje że jednak ona tez mnie kocha.

-Tak!. W końcu coś powiedziała i to była odpowiedz taka jaką chciałem usłyszeć. Teraz to ja nie wiedziałem co powiedzieć wiec po prostu przytuliłem dziewczynę a ona wtuliła się w mnie. Gdybym wiedział że to takie wspaniałe uczcie powiedział bym jej to wcześniej. Miałem dużo dziewczyny ale nie takie ja Ola. Naszą romantyczną chwile przerwał mój telefon który postanowił zadzwonić właśnie w tej chwili. Spojrzałem na telefon i był to numer kini na początku nie chciałem odebrać ale mógł tez to być Patryk. Powiedziałem Oli aby chwile zaczekałaby a ja odebrałem telefon

-Halo?. Powiedziałem musiałem długi czekać na odpowiedz bo Kinga przez kilka minut się nie odzywała. - Kinia nie mam czasu pa. Chciałem się już rozłączyć ale dziewczyna w końcu coś powiedziała
- Możesz przyjechać do szpitala?. Spytała.
-Dlaczego?. Byłem pewny że chodzi o Patryka tylko byłem ciekawy co zdobił.
-Patryk jest w szpitalu i chce abyś przyjechał. Przewróciłem oczami cały Patryk mimo że był moim przyjacielem to czasem wkurzał mnie aż za bardzo.
-Za 20 minut będę. Powiedziałem
-Okej. Odpowiedziała i się rozłączyła.

-Co się stało?. Spytała Ola
- Patryk jest w szpitalu muszę do niego jechać. Powiedziałem

-Jadę z tobą

Tak naprawdę kim dla sobie jesteśmy?(FARTEK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz