dawajcie proszę gwiazdki, bo nie wiem czy ktoś to czyta.
Wszędzie wokół mnie cienie, a każdy cień to przypomnienie o tobie.
Wychodząc z domu Jessici, czułam się, jakby na moich barkach spoczywał ciężar całego świata. Uśmiechy, które jeszcze przed chwilą były obecne w naszym gronie, zniknęły, a w ich miejsce zapanowała niezręczna cisza. Szłam w stronę samochodu Nicoli, a każdy krok zdawał się być cięższy od poprzedniego. W mojej głowie kłębiły się myśli, które jak fale uderzały o brzeg mojej duszy, zostawiając jedynie ból i niepokój.
W samochodzie panowała nieznośna atmosfera. Nicola siedział za kierownicą, wpatrując się w drogę, a jego milczenie krzyczało głośniej niż słowa. Wiem, że miał powody, by być zły. Nasza rozmowa z Jessicą, te wszystkie skomplikowane emocje, które od miesięcy kłębiły się między nami – wszystko to w końcu wyszło na jaw. Wiem, że unikałam go, a jednak w tym momencie czułam się, jakby to on unikał mnie.
— Nie rozumiem, dlaczego to robisz — Powiedział, łamiąc ciszę. Jego głos był napięty, a oczy wciąż były utkwione w drodze, jakby to, co miał do powiedzenia, nie zasługiwało na moje spojrzenie.
Poczułam, jak narasta we mnie frustracja. Miał prawo być wściekły, ale dlaczego musiał mnie za to obwiniać? Przecież to my dwoje znaleźliśmy się w tej skomplikowanej sytuacji. Musiałam przełknąć gorycz, która zbierała się w moim gardle.
— Nicola, ja... — Zaczęłam, ale nie potrafiłam dokończyć. Myśli błądziły mi w głowie, a serce biło jak oszalałe.
— Nie potrafisz wyrazić swoich uczuć, prawda? — Przerwał mi, a w jego głosie brzmiała frustracja. — Od kilku miesięcy unikamy rozmów o tym, co się dzieje między nami.
Zamknęłam oczy, czując, jak łzy napływają mi do oczu. Czy rzeczywiście to ja unikałam? Myśli o naszej relacji były zbyt skomplikowane, zbyt intensywne, by móc je po prostu wyrazić. Chciałam, żeby wszystko wróciło do normy, ale czułam, że te czasy już minęły.
— Potrzebuję czasu — Powiedziałam, próbując się uspokoić. — To wszystko jest nowe. Dla nas obojga.
— Nowe? — Spojrzał na mnie, a jego oczy były pełne zawodu. — To nie jest nowe, Zosiu. To, co czujemy, to nie jest nic nowego. To, co mnie boli, to fakt, że nie potrafisz się otworzyć. Jak mogę ci pomóc, jeśli sama nie wiesz, co czujesz?
Jego słowa przeszyły mnie jak ostrze. Prawda, którą mi przedstawił, była okrutna, a ja czułam się zagubiona w swoim własnym świecie. Wiem, że powinnam mu zaufać, ale lęk przed zranieniem trzymał mnie w szponach. W moim wnętrzu toczyła się walka, której nie potrafiłam wytłumaczyć.
— Może to ty powinieneś spróbować zrozumieć — Odparłam, nie mogąc powstrzymać emocji, które wydobywały się ze mnie jak lawa wulkanu. — To nie jest tylko moja wina! Ty też się oddalasz!
Zamknął oczy, jakby starał się przetrwać burzę. Jego usta zaciśnięte były w wąską linię, a jego twarz zdradzała frustrację. Po chwili zwolnił ręce, które trzymały kierownicę, i westchnął głośno.
— Wiesz co? Po prostu przestańmy rozmawiać — Powiedział, a jego głos był pozbawiony emocji. — Wydaje mi się, że tylko pogarszamy sprawę.
Serce mi zamarło, a w głowie pojawiła się myśl, że być może to, co się między nami działo, w ogóle nie miało sensu. To, co kiedyś budowaliśmy, wydawało się teraz tak kruche, tak łatwe do zniszczenia. Czułam, że jego frustracja była podsycana nie tylko przez mnie, ale przez coś, co oboje ignorowaliśmy od miesięcy.
CZYTASZ
Twoja niepewność mnie zabija | Nicola Zalewski
FanficZawsze porównywałam innych do ciebie, ale żaden z nich nie miał tak pięknych czekoladowych oczu. 19-letnia Zosia postanawia w końcu otworzyć się na wspomnienia, nie zdając sobie sprawy, że te wspomnienia stoją tuż przed nią. Nie ma jedno znacznej de...