6

6 2 0
                                    


Minął tydzień, odkąd Eliana zaczęła spędzać czas z nowymi znajomymi, a w tym czasie poznała całą ich paczkę. Każde z nich miało swoją wyjątkową osobowość, a Eliana zaczynała dostrzegać, jak różne życie mogą prowadzić mugole – życie, które tak bardzo różniło się od tego, co znała z Hogwartu.

Nick okazał się być starszym bratem Patricka, chłopaka o jasnych oczach i wiecznie uśmiechniętej twarzy. Patrick był pełen energii, zawsze w ruchu, a gdy przedstawił Elianie swojego chłopaka, Diego, wydawało się, że tworzą najbardziej zgraną parę w grupie. Diego był spokojniejszy, nieco wycofany, ale bardzo lojalny wobec przyjaciół.

Jack natomiast przychodził często z Felicią, swoją dziewczyną, która była pełna życia i optymizmu. Była kreatywna, kochała sztukę i często rysowała w czasie ich spotkań w parku. Miała też talent do fotografii i ciągle robiła zdjęcia wszystkiemu, co ją otaczało.

W grupie była również Morgan – tajemnicza i nieco zamknięta w sobie, ale kiedy już się otwierała, okazywało się, że ma dużo do powiedzenia na każdy temat. Tamara, jej najlepsza przyjaciółka, była natomiast nieustraszoną duszą, która zawsze szukała przygód i nowych doświadczeń. Razem stanowili grupę, w której Eliana na chwilę mogła poczuć się jak zwyczajna nastolatka – bez magii, bez zaklęć, bez ciężaru przeszłości, chociaż wciąż jej brakowało dawnego życia.

Jednak w głębi serca, nawet kiedy śmiała się z żartów Nicka czy przysłuchiwała się rozmowom Felicii i Diego, Eliana nie mogła pozbyć się poczucia pustki. Jej serce ciągnęło ją do świata, który pozostawiła za sobą. Często zastanawiała się, jak wyglądałoby jej życie, gdyby mogła wrócić do Hogwartu, gdyby nie musiała opuszczać przyjaciół. Próbowała jednak nie myśleć o Theo, o tym, co mogliby sobie powiedzieć, gdyby mieli szansę na prawdziwą rozmowę.

– Eliana, wyluzuj – powiedziała Bianca, szturchając ją lekko, gdy siedzieli razem w parku. – Wydajesz się dziś jakoś nieobecna.

Eliana uśmiechnęła się, choć nie było to łatwe.

– Przepraszam – powiedziała, starając się odgonić myśli o przeszłości. – Jestem po prostu trochę zmęczona.

– Nic dziwnego – zaśmiała się Felicia. – Ostatnio ciągle coś robimy. Może w końcu potrzebujemy dnia leniuchowania?

Eliana przytaknęła, ale jej myśli znów wróciły do tego, czego nie mogła już zmienić. Paczka mugoli dawała jej wytchnienie od rzeczywistości, lecz nigdy nie mogła być sobą w pełni.

Eliana dowiedziała się, że będzie chodziła do tej samej szkoły, co Bianca, Nick, Jack i reszta ich paczki. To oznaczało, że od września całkowicie zniknie z życia, które znała, i zanurzy się w świecie mugoli. Wiedziała, że to wszystko przez jej matkę, przez decyzje, które zapadły po tamtej kłótni. Ta myśl ciążyła jej na sercu każdego dnia.

Kiedy Bianca usłyszała o tym, że Eliana dołączy do ich szkoły, jej twarz rozpromieniła się z entuzjazmu.

– To super! – powiedziała podekscytowana. – Będziemy razem w szkole! I w końcu będziesz mogła poznać, jak to jest żyć w naszej rzeczywistości. Trochę inaczej niż internat, co?

Eliana uśmiechnęła się, chociaż czuła, że jej serce jest gdzieś indziej. Była rozdarta między dwiema rzeczywistościami – tą, którą znała, pełną magii i starych przyjaciół, a tą, którą teraz musiała zaakceptować. Nie chciała zawieść nowych przyjaciół, którzy z taką łatwością wciągnęli ją do swojego życia, ale z drugiej strony myśl o Hogwarcie, o Theo, o Heidi i o tym, co straciła, nie opuszczała jej ani na chwilę.

– Tak, to będzie... coś nowego – powiedziała, starając się brzmieć przekonująco.

Jack, siedzący obok Felicii, uśmiechnął się do niej.

Theodore Nott czesc 2 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz