13

3 1 0
                                    


Eliana obudziła się w swoim pokoju, promienie porannego słońca wpadały przez okno, ale nie przyniosły jej spokoju. Jej myśli natychmiast powędrowały do wczorajszego wieczoru, a uczucie niepokoju pojawiło się w jej klatce piersiowej. Przewróciła się na bok, wpatrując w sufit, próbując zebrać myśli.

"Co ja zrobiłam?" – pomyślała, czując, jak fala żalu i dezorientacji zalewa ją całą. Przypomniała sobie momenty z Nickiem, jak bardzo w tamtej chwili była pod wpływem emocji, alkoholu, a może nawet presji, aby poczuć się lepiej. Wydawało się to tak naturalne w tamtym momencie, ale teraz, kiedy była sama, wszystko wydawało się nagle zbyt szybkie.

Były to zaledwie trzy miesiące od jej rozstania z Theo. Nadal nie do końca potrafiła sobie z tym poradzić. Często myślała o nim, o ich wspólnych chwilach, nawet jeśli ich drogi musiały się rozejść. Eliana z trudem radziła sobie z tym, jak zmieniło się jej życie po jego odejściu.

Przez ostatnie dwa miesiące starała się zacząć od nowa, poznawała nowych ludzi, nawiązywała relacje. Nick był częścią tego nowego etapu, ale teraz wszystko wydawało się zbyt skomplikowane. Znała go zaledwie dwa miesiące, a już wydarzyło się coś tak znaczącego. Poczuła ciężar sytuacji, jakby wciągnęła się w coś, na co nie była jeszcze gotowa.

„To za szybko" – myślała, przewracając się na plecy i zakrywając twarz dłońmi. Czuła się zagubiona i zła na siebie, że pozwoliła, aby wszystko potoczyło się w taki sposób. W sercu czuła, że nie była jeszcze gotowa na nową relację, a co dopiero na tak szybki krok. Miała wrażenie, że zdradziła siebie i to, czego tak naprawdę pragnęła.

Zastanawiała się, co teraz zrobi. Jak będzie wyglądać jej relacja z Nickiem? Czy będzie mogła to wszystko cofnąć? I co najważniejsze, co to wszystko znaczyło dla niej samej? Wiedziała, że musi przemyśleć swoje uczucia i zdecydować, czego naprawdę chce, zanim zrobi kolejny krok.

Eliana zeszła na dół, starając się zebrać myśli po trudnej nocy. Czuła ciężar winy, ale nie chciała, aby to wszystko wpłynęło na jej codzienność, przynajmniej na zewnątrz. Usiadła przy stole, próbując zjeść śniadanie, ale każde kęsy wydawały się gorzkie. Nie mogła przestać myśleć o wczorajszym wieczorze, o tym, co zrobiła, i o tym, jak bardzo czuje się zagubiona.

Niestety, atmosfera w domu była daleka od wspierającej. Jej mama, która już od kilku dni była w gorszym nastroju, tym razem postanowiła to wyładować na Elianie. Gdy tylko zobaczyła ją przy stole, zaczęła krytykować.

„Powinnaś mniej jeść, Eliana. Naprawdę, zaczynasz wyglądać jak wieloryb" – powiedziała mama surowym tonem, nawet nie spoglądając w jej stronę.

Te słowa uderzyły Elianę mocniej niż się spodziewała. Zamarła na chwilę, czując, jak oblewa ją fala wstydu i poczucia bezwartościowości. Od zawsze wiedziała, że jej relacja z matką była trudna, pełna krytyki i nierealnych oczekiwań, ale dziś te słowa dotknęły ją głębiej niż zwykle, zwłaszcza po wczorajszych wydarzeniach.

Czuła się już wystarczająco źle z powodu tego, co się stało z Nickiem, a teraz jeszcze to. Nie odpowiedziała nic, tylko spuściła głowę i zjadła kilka kęsów, nie patrząc na matkę. W jej wnętrzu wszystko się buntowało. Chciała krzyczeć, chciała się bronić, ale była zbyt zmęczona, żeby to zrobić.

Skończyła śniadanie w ciszy, po czym wstała, zabierając talerz do zlewu. Jej myśli wciąż krążyły wokół słów matki i tego, jak bardzo czuła się przytłoczona przez oczekiwania innych. „Dlaczego nikt nie może mnie zrozumieć?" – pomyślała, czując, jak zbiera się w niej frustracja.

Wiedziała, że musi znaleźć sposób, by to wszystko przetrawić, ale na razie jedyne, co mogła zrobić, to odsunąć się od tych emocji i znaleźć chwilę spokoju dla siebie.

Theodore Nott czesc 2 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz