15

257 7 0
                                    

Na reakcje chłopaka nie musiałam długo czekać. Po jakiś 5 minutach poczułam jak ktoś kładzie się po drugiej stronie łóżka. Oczywiście, że wiedziałam do czego zmierza ale ja mu nie odpuszczałam. Postanowiłam, że będę spać na tym łóżku niezależnie od tego czy bez niego czy z nim.
Minęło jakieś 15 minut od momentu w którym chłopak położył się na łóżko, a ja poczułam ciężar na swojej tali. Wiedziałam że to ręka chłopaka, ponieważ od razu zaczął mnie do siebie przysuwać. Nie wiem czy spał i zrobił to nieświadomie, czy tylko udawał że śpi aby zobaczyć moją reakcję. Miałam w to dosłownie wyjebane byłam zmęczona więc zasnęłam prawie odrazu.
Potem każde dni od do meczu wyglądały tak samo. Nie działo się nic nadzwyczajnego. W dzień meczu, czyli środę, gdy wstałam rano o 8:00 w pokoju byłam tylko ja. Coś leżało na stoliku więc postanowiłam podejść i zobaczyć co to jest. Była to koszulka FC Barcelony i wszystko było by pięknie gdyby nie to z czyim numerem i nazwiskiem była ta koszulka. Fort 32. Tak prezentował się napis na plecach. Na koszulce leżała także karteczka na której było napisane:
„Zostawiam ci jedną z moich meczowych koszulek, żebyś miała co ubrać na mecz. Jest ona z moim nazwiskiem bo stwierdziłem, że bardzo ci pasuje."
Stałam przez 5 minut i wgapiałam się w tą koszulkę i kartkę. Nie wiedziałam czy ją założyć czy nie. Przecież dostałam od taty koszulkę Barcelony z mail nazwiskiem. Dla fabuły stwierdziłam, że założę jego koszulkę.
Była już godzina 16:00 więc zaczęłam się szykować. Wyprostowałam lekko moje brązowe włosy oraz włożyłam mocniejszy makijaż nic na codzień. Ubrałam koszulkę od Forta i niebieskie jeansy. Z hotelu wyszłam o 20:00 bo o 21:00 miał zacząć się mecz. Na stadion pojechałam razem z Yamalem oraz Alex, która cała drogę wypytywała mnie o Hectora.

~od nienawiści do uczucia~ Hector FortOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz