16

255 4 0
                                    

Myślałam, że na ten mecz pojedziemy same bez Yamala ale on miał jakąś lekką kontuzję po Mistrzostwach Europy więc pojechał z nami.
Alex próbowała wyciągnąć ode mnie jak najwięcej informacji o relacji z Fortem ale ciągle powtarzałam jej, że przecież nie ma żadnej relacji. W co dziewczyna oczywiście nie wierzyła. W końcu po kilkunastu minutach dotarliśmy na stadion i wyszliśmy z auta. Alex ciągle się na mnie patrzyła ze zdziwieniem aż wreszcie nie wytrzymałam:
-coś ci jest, że się tak patrzysz czy co?-zapytałam trochę zdenerwowana
-nieee wszystko jest w jak najlepszym porządku, po prostu bardzo ci pasuje nazwisko Hectora na tej koszulce, do twarzy ci-odpowiedziała
-a weźcie wszyscy dajcie mi już święty spokój-powiedziałam i ruszyłam w stronę mojego miejsca.
Mecz zaczął się punktualnie. Widziałam, że Fort był jakiś taki rozkojarzony i ciągle rozglądał się po trybunach w poszukiwaniu czegoś albo kogoś. Po chwili nasze oczy się spotkały i tym kimś kogo szukał byłam ja.Jego oczy wyglądały jak z bajki nie mogłam się od nich oderwać, ale po chwili zdałam sobie sprawę z tego, że to mój największy wróg i natychmiast spojrzałam się na Gaviego, który w tamtym momencie przejął piłkę i strzelił gola. Wszyscy na trybunach wstali i zaczęli świętować gola swojego ulubionego klubu. Ale nie ja. Cały czas myślałam to tym co się wydarzyło chwilę wcześniej i o tym po co założyłam tą jego koszulkę. Muszę wymyślić jak wymówkę żeby nie było, że sama dobrowolnie ją założyłam. Po przerwie między połowami wyszłam do toalety i już nie wróciłam na stadion. Zadzwoniłam po ubera, który zawiózł mnie prosto pod hotel w którym byłam już o 21:20. Postanowiłam, że zadzwonię do mamy i z nią pogadam o tym co się ostatnio wydarzyło.
-hej mamo- powiedziałam z trochę załamanym głosem
-cześć córeczko, stało się coś?-zapytała od razu
-chciałam pogadać- oznajmiłam- ostatnio dużo się dzieje, najpierw przeprowadzka, potem poznałam tych piłkarzy, a jeszcze później zaczęli przychodzić pod nasz dom i próbować mnie wyciągać na te swoje treningi i mecze. Nie wiem co ja mam o tym myśleć. Od początku próbują zrobić tak żebym była z Fortem. Mam już po prostu tego wszystkiego dość. A na dodatek wyszłam z meczu bo w pierwszej połowie złapałam z Hectorem kontakt wzrokowy i gdyby Gavi nie strzelił gola to nadal by się na mnie gapił.
-córeczko nudzisz robić to co podpowiada ci serce, pamiętaj że nikt nie może cię do niczego zmuszać i jeśli faktycznie nienawidzisz go tak bardzo jak mówisz to po prostu odetnij się od nich. Ale wydaje mi się, że w głębi siebie tak naprawdę go kochasz tylko próbujesz to wyprzeć. Nie mówię tego żeby jeszcze bardziej cię zdołować tylko powiedzieć ci jak ja to widzę-powiedziała a ja odpowiedziałam, że ktoś puka do drzwi i się rozłączyłam.
Bo tak faktycznie było. Nie wiedziałam kto może pukać do drzwi o 21:50 bo właśnie tak wybiła przed chwilą.

~od nienawiści do uczucia~ Hector FortOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz