~od nienawiści do uczucia~ Hector Fort

17

Otworzyłam drzwi, a przed nimi stał nie kto inny jak Hector Fort z jakąś wyglądającą jak jakaś lalka blondynką.
- co chcesz?-spytałam przewracając oczami
- zapomniałem kluczy od auta, leżą na szafce, podaj mi je- powiedział wbijając we mnie swój wzrok
-sam je sobie weź- odpowiedziałam arogancko i z powrotem poszłam usiąść się na balkon.
Po jakiś kilkunastu minutach usłyszałam jak drzwi na balkon się otwierają a przez nie wszedł nie kto inny jak Hector. Nie byłam na niego zła, byłam wkurwiona. Co on sobie myśli, jeszcze 1,5 godziny temu wgapiał się we mnie tak, że przestał dopiero wtedy jak Gavi strzelił gola. A pół godziny temu wszedł do pokoju z jakąś typiara. Gość ewidentnie ma dwubiegunowość. Usiadł na fotelu obok i zaczął rozmowę:
-czemu wyszłaś wcześniej z meczu?
-moja mama dzwoniła i musiałam z nią pogadać, a tak poza tym to po co ja ci w ogóle odpowiadam-zastanowiłam się na głos po czym wstałam i udałam się do wejścia do pokoju ale chłopak mnie powstrzymał łapiąc mnie za rękę.
-co ty do chuja robisz ?-zapytałam odwracając się
-chce pogadać- powiedział
-o czym? tylko bardzo cię proszę nie mów że o NAS bo przecież mówiłam ci już kilka razy, że nie ma żadnych nas- odpowiedziałam
-a jednak na meczu utrzymywałaś kontakt wzrokowy i nie wyglądałaś jakby ci to przeszkadzało- powiedział prześmiewczo
-czego ty ode mnie oczekujesz?! boli cię to, że nie lecę na ciebie jak jakaś pierwsza lepsza laska, która oddała by nerkę za to żeby się z tobą spotkać czy co?-  powiedziałam z irytacją
-Nicol przecież oboje wiemy do czego to zmierza- powiedział przysuwając się domknie coraz bliżej- nie mów, że też tego nie czujesz. na początku faktycznie cię nie znosiłem ale po czasie faktycznie coś zaczynałem czuć
-wiesz co daruj sobie, nie będę kolejną dziewczyną z którą będziesz się całował a kolejnego dnia znajdziesz sobie nową zabawkę, której będziesz mówił to samo co mi- powiedziałam że łzami w oczach, na co chłopak odpowiedział czymś czego kompletnie się nie spodziewałam.