spice girls - viva forever
🎵🎵🎵***
ReydReyd była planetą jak ze snu – ale snu nieco niepokojącego, pełnego tajemnic i mroku. Odległa i zapomniana, leżała gdzieś na granicy zapomnianych systemów, wystarczająco odcięta od galaktycznych szlaków, by pozostać nieodkrytą i wolną od wpływów Imperium.
Była to planeta pełna bujnej, dzikiej dżungli, gdzie gęste, splątane konary drzew tworzyły zielony dach tak gruby, że słońce, mimo iż palące i intensywne, z trudem przedzierało się do niższych partii lasu. Miejsce to miało niezmierzoną dzikość i nieujarzmioną naturę – każde drzewo i każdy krzew wydawały się tu istnieć od wieków, skrywając swoje sekrety w gęstwinie ciemnozielonych liści i korzeni tak grubych jak pnie mniejszych drzew.
Dla Luny Starfallen, zagubionej wędrowczyni, która szukała swojego miejsca w kosmosie, Reyd była niczym przystań. W tej dzikiej samotności mogła wreszcie znaleźć spokój, którego tak długo szukała.
Osiedliła się na jednej z wyższych gałęzi olbrzymiego drzewa, które górowało nad dżunglą jak naturalna wieża. Zbudowała sobie tam dom, ręcznie, z materiałów, które znalazła wokół. Jej domek na drzewie miał duszę – każde zagięcie drewna i każda splątana liana była świadectwem jej trudu i staranności. Podstawa konstrukcji była stabilna, oparta na grubych gałęziach, które krzyżowały się, tworząc naturalny fundament, a Luna, wplotła w nie grube liany, które utrzymywały wszystko w równowadze.
Domek miał ściany częściowo zbudowane z szerokich, ciemnozielonych liści, częściowo z gałęzi i korzeni. Przód konstrukcji pozostawiła otwarty, niczym taras, by mogła patrzeć na rozciągający się przed nią bezkres dżungli i nocami podziwiać rozgwieżdżone niebo, którego w tej części wszechświata nie zasłaniały żadne sztuczne światła.
Wokół domku zawiesiła siatkę zrobioną z cienkich, elastycznych gałązek i pnączy, która pełniła rolę bariery przed niespodziewanymi gośćmi – na Reyd nie brakowało stworzeń o ostrych pazurach i zębach, które były na tyle zwinne, by wspiąć się nawet na najwyższe drzewa. Przez te naturalne okna wpadało do jej schronienia złote światło słońca o poranku i srebrna poświata księżyca w nocy.
Luna żyła tu w zgodzie z naturą, czerpiąc z dżungli to, co potrzebne do przetrwania. Roślinność Reyd była różnorodna, a wszędzie dookoła znajdowały się krzewy pełne soczystych, egzotycznych owoców o intensywnych kolorach. Miały smak nie z tego świata – niektóre były słodkie jak miód, inne kwaśne i cierpkie, ale wszystkie nasycały ją energią.
Woda w dżungli była krystalicznie czysta i płynęła w postaci zimnych, wartkich potoków, które przecinały las. Luna zbierała wodę do prostego naczynia wykonanego z wyschniętej skorupy ogromnego owocu, który znalazła na jednej z wędrówek, a którego zewnętrzna warstwa była twarda i wodoodporna. Tę wodę, orzeźwiającą i lodowatą, piła rano i wieczorem, pozwalając, by chłód rozchodził się po jej ciele, oczyszczając umysł i dodając jej sił.
Polowanie na Reyd było wyzwaniem i próbą charakteru. Dżungla roiła się od zwierząt, zarówno tych spokojnych, jak i drapieżników. Luna nauczyła się być czujna i sprytna, bo wiedziała, że jeśli ona kogoś nie upoluje, to być może ktoś upoluje ją. Miała swoje sposoby: prostą włócznię z ostrzem zrobionym z ostrego kamienia oraz sieć splecioną z wytrzymałych włókien roślinnych, które zbierała i suszyła na słońcu.
Jej życie było rytuałem dostosowanym do dżungli. Poranki zaczynała od wyprawy po owoce i wodę, podczas gdy promienie słońca dopiero przedzierały się przez gęstą roślinność, malując wszystko wokół w odcieniach złota i zieleni. Gdy słońce stawało się zbyt ostre, wracała do swojego domku na drzewie, chroniąc się w cieniu, gdzie oddawała się zajęciom dnia codziennego – splataniu lian, ostrzeniu narzędzi, zszywaniu liści, by uszczelnić swoje schronienie.

CZYTASZ
|| Searching For Redemption || darth vader
FanfictionRepublika upadła, a wraz z nią Zakon Jedi. Galaktykę pochłonęło mroczne Imperium, którym twardą ręką rządził bezwzględny imperator - Darth Vader, były uczeń obalonego mistrza Sithów. Vader, choć niesamowicie potężny, był również człowiekiem naznac...