Part 4. So nice to talk behind my back?

27 0 3
                                    

POV: Cassidy
Obudziłam się rano i poczułam że ktoś mnie przytula od tyłu, otworzyłam oczy i wtedy zdałam sobie sprawę, że zostałam u Maxa na noc. Lepiej być nie mogło. Ruszyłam się delikatnie, aby zabrać mój telefon z półki obok łóżka i szybko napisałam do Julesa: „Jules!!!!! Pomocy!!!!". Max był bardzo wtulony we mnie, co uniemożliwiło mi poruszanie się na więcej niż kilka centymetrów, dlaczego on musiał być taki silny nawet gdy śpi?
Chwilę później Jules odpisał, pytając co się dzieje, na co ja szybko odpisałam: „Przespałam się z Maxem, a teraz jestem w jego łóżku co ja mam zrobić???? A i Max śpi.". Zanim się zorientowałam to Max zaczął całować moją szyję od tyłu.
-Ładnie to tak mnie obgadywać?- szepnął mi do ucha swoim głębokim porannym głosem, brzmiał tak pięknie... Na jego słowa szybko wyłączyłam telefon i upuściłam na łóżko.
-Możesz mnie na przykład obudzić albo wyjść...- powiedział cicho między pocałunkami, które składał na mojej szyi, nie mogłam powstrzymać cichych jęków kiedy on lekko przygryzał moją delikatną skórę. Po chwili lekko go odepchnęłam i usiadłam, Max lekko się skrzywił, zastanawiając się czemu go odepchnęłam. Przyciągnęłam do siebie swoje kolana wpatrując się w chłopaka przez cały czas, na co on położył się bokiem i oparł na łokciu, a następnie złożył lekki pocałunek na moim kolanie.
-Co teraz zrobimy?- Zapytałam cicho spoglądając niewinnie w te jego prześliczne niebieskie oczy.
-A co chcesz zrobić, hm?- zapytał sugestywnie po czym usiadł koło mnie, na pewno nie chodziło mi o to, a on musiał to zauważyć ponieważ powiedział:
-Jesteśmy dorośli, trochę się zabawiliśmy. Nie musimy przecież nagle udawać, że jesteśmy mega super zakochani i zmuszać się do czegoś.- Powiedział spokojnie wpatrując się w moje oczy oczekując na moją reakcję, na jego słowa lekko przytaknęłam i posłałam mu delikatny uśmiech.
-Ale skłamałabym jakbym powiedział, że nie chce tego powtórzyć...- Dodał cicho na co ja uderzyłam go lekko w tył głowy.
-Seksoholik...- powiedziałam cicho pod nosem, a to nie umknęło jego uwadze.
-Jeżeli bycie seksoholikiem znaczy, że będę cię mógł ruchać gdzie mi się tylko podoba, to mogę nim zostać.- Powiedział Max pierdolony Verstappen, widać było, że jest bardzo dumny ze swojej wypowiedzi.
-Zobaczymy, nie mówię tak, ani nie.- Odpowiedziałam cicho odwracając głowę od niego, żeby ukryć swoje lekko zarumienione policzki, a on złapał mnie za szczękę i obrócił moją głowę łącząc nasze usta w długi namiętny pocałunek. Oderwaliśmy się od siebie dopiero po kilkudziesięciu sekundach, oboje ciężko oddychając.
Zjedliśmy razem śniadanie, które Max ugotował i okazało się, że gotuje o wiele lepiej niż ja, chociaż to wcale nie było szokujące, bo jestem pewna, że każdy na tym świecie gotuje lepiej niż ja. Po śniadaniu, zebrałam swoje rzeczy i pojechałam do swojego mieszkania.
Wzięłam szybki prysznic, zrobiłam lekki makijaż i ponownie wyjechałam z domu, tym razem nie do Maxa, ale do fotografów na sesję do mojej nowej współpracy z YSL. Między zdjęciami napisałam szybko do Maxa czy mamy jakieś jeszcze spotkania w tym tygodniu, na co on odpisał, że spotkamy się dopiero w przyszłym tygodniu, dzień przed rozpoczęciem się weekendu wyścigowego w Monako.
Reszta dnia była bardo nudna i męcząca, dlatego po powrocie do domu jedyne czego chciałam to iść spać. Zrobiłam jakieś tosty, bo to jedyne co umiem ugotować, a po zjedzeniu poszłam się ogarnąć do łazienki, gdy byłam w wannie dostałam wiadomość od Julesa, dotyczącą moich następnych spotkań z Maxem i nowych sponsorów, którzy chcieliby zacząć ze mną współpracę, same nudy. Po ogarnięciu się, poszłam do łóżka z moim laptopem i dodałam kilka zdjęć na mojego instagrama, a następnie odpisałam na kilka komentarzy i maili. Gdy już miałam odłożyć laptopa, zauważyłam że Max skomentował moje zdjęcie, nie było to niczym dziwnym, ale bardzo mnie to ucieszyło. Od razu odpisałam mu serduszkiem i polubiłam komentarz. W środku poczułam lekkie ciepło, czy ja się w nim zakochiwałam? Na pewno nie... Max to idiota, nie mogłam się w nim zakochać. Odłożyłam laptopa i udałam się do spania.

Deepest & darkest secrets. // Max Verstappen.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz