Part. 6 Home

24 0 9
                                    

POV: Cassidy
Obudziłam się rano cała obolała i opuchnięta na dole... nie było to zaskoczeniem przez wczorajsze zdarzenia. Delikatnie podniosłam się, żeby usiąść, a Max owinął wokół mnie swoje ramiona uniemożliwiając mi wstanie.
-Nigdzie nie idziesz.- wymamrotał cicho Max dalej w połowie śpiąc i przyciągając mnie do siebie jeszcze bardziej. Oburzyłam się lekko, ponieważ co on sobie myśli, że może mi mówić co mam robić, ale po chwili posłusznie położyłam się obok niego i wtuliłam w jego klatkę piersiową.
-No i widzisz jaka umiesz być posłuszna?- szepnął mi do ucha i przytulił mnie bardzo mocno.
-Dalej ci mało po wczoraj?- zapytałam cicho, a następnie złożyłam lekki pocałunek na czole chłopaka, na co on otworzył swoje zaspane oczy i spojrzał w moje.
-Tak.- powiedział tak poważnie, że poważniej się nie dało. Zarumieniłam się lekko, nie dało się ukryć, że bardzo pociągało mnie to jak Max mnie pożądał. Uwolniłam się z jego uścisku i usiadłam, Max zrobił to samo i wtulił się w moje plecy, jego ręce trzymały mnie mocno w miejscu za talię, a jego glowa spoczywała na moim ramieniu.
-Kiedy wyjeżdżamy z Brazylii?- zapytałam cicho i oparłam swoją głowę o jego.
-Jutro... może za dwa dni, kiedy będziesz chciała.- odpowiedział, dalej zaspanym głosem, który był tak bardzo atrakcyjny.
Siedzieliśmy tak jeszcze kilka minut, a potem ja i Max poszliśmy się ogarnąć. Następnie zeszliśmy na śniadanie gdzie spotkaliśmy kilku innych kierowców i osób z innych drużyn. Reszta poranka była spokojna, a koło południa zadzwonił do mnie Jules informując, że w przyszłym tygodniu mam pokaz w Rzymie dla Diora, a co za tym szło to że przez jakieś trzy dni nie będę widzieć Maxa. Powiedziałam Maxowi o tej wiadomości, na co on lekko się zasmucił, ale probował to ukryć.
Cały dzień był nudny, ja i Max większość czasu spędziliśmy w pokoju odpoczywając i rozmawiając, okazało się że o wiele więcej nas łączy niż myśleliśmy.
Wieczorem oboje się spakowaliśmy, aby wylecieć rano z Brazylii razem z innymi kierowcami. Znowu zasnęliśmy wtuleni w siebie. Spanie z Maxem to najlepsza rzecz która mi się przytrafiła, umialam zasnąć w kilka minut, a rano obudzić się wyspana, zazwyczaj miałam problemy ze snem, ale od kiedy zasypiałam z Maxem, wszystkie te problemy znikały.

Następnego dnia, z samego rana udaliśmy się na lotnisko a kilka godzin później wylecieliśmy z Brazylii, zaczynając tym samym prawie szesnasto godzinny lot do Monako. Ja oglądałam jakieś filmy, a Max przez większość czasu spał wtulony w moje ramie, albo oglądając ze mną filmy.
Gdy dolecieliśmy do Monako, byłam wyczerpana bo prawie nic nie spałam w samolocie, a Max był pełny energii przez co on ogarniał większość spraw. Wsiedliśmy do taksówki i pojechaliśmy w stronę mojego mieszkania, ponieważ było ono bliżej. Max znowu został na noc i gdy ja brałam prysznic, on ugotował nam kolację. Nigdy się nie spodziewałam, że Max okaże się bardzo czułą i miłą osobą, która umiała się mną dobrze zająć. Max był idealny we wszystkim, w byciu przyjacielem, jak i osobą z którą mogłam się przespać bez konsekwencji, traktował mnie dobrze w obu sprawach i z czasem coraz bardziej czułam, że się w nim zakochiwałam.
Zjedliśmy kolację oglądając przy tym jakiś tandetny film, który akurat leciał w telewizji, a potem oboje poszliśmy spać.

°najkrótszy rozdzial lolllll, karolina fgce zeby max wyruchal cassie w bolidzie crazy cn(niespelnione frantazjw chyba) pozdrawiam serdecznie°

Deepest & darkest secrets. // Max Verstappen.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz