Part. 7 You drag out my deepest & darkest secrets from me.

22 0 5
                                    

Dwa dni później
POV: Cassidy
Koło południa skoczyłam pakować się na mój wyjazd do Rzymu, niby to tylko 4 dni, ale miałam całą wielką walizkę napchaną rzeczami. Max był bardzo pomocny, co było dość dziwne i nietypowe dla niego, szczególnie jeśli chodziło o pomoc mi. Właśnie siedziałam w salonie odpisując na różne wiadomości, totalnie odklejona od rzeczywistość, kiedy Max podszedł do mnie i zabrał laptop z moich kolan i zanim mogłam coś powiedzieć to złączył nasze usta w ciepły pocałunek, byłam w lekkim szoku przez chwilę, ale zaczęłam oddawać pocałunek. Jego język żądał dominacji, przez co nam obu zaczynało coraz szybciej brakować powietrza. Po kilku następnych sekundach Max oderwał się od moich ust i usiadł koło mnie, dalej byłam w lekkim szoku, na co Max uśmiechnął się dumnie.
-No co? Nie będę cię widział przez następne 4 dni, muszę się chyba nacieszyć, no nie?- powiedział i położył swoją rękę na moje udo i lekko je ścisnął. Będę tak tęsknić za jego dotykiem przez te jebane 4 dni, szkoda że nie może pojechać za mną.
-Będziesz za mną tęsknił?- Wypaliłam bez zastanowienia, co było błędem. Kto normalny pyta swojego przyjaciela z którym nic poza seksem nie łączy?
-A ty będziesz za mną?- Odpowiedział pytaniem na pytanie, idiota. Przekręciłam oczami i wzięłam ponownie mój laptop na kolana i kontynuowałam odpisywanie.
-Jasne, że będę.- powiedział po chwili, a jego palce zaczęły robić różne wzorki na moim udzie. Nawet słodki był...
-Nie można było tak od razu?- zapytałam i oparłam swoją głowę o jego ramie. Lubiłam być blisko niego, czuć jego dotyk na moim ciele, zapach jego perfum. Chyba za szybko się zakochałam.
-Nah, lubię jak wywracasz oczami, ale jeszcze bardziej gdy robisz to przeze mnie w łóżku.- szepnął mi do ucha, zniżając swój głos, co spowodowało że brzmiał jeszcze bardziej seksownie. Jezu Chryste, on jest czystym diabłem w przebraniu anioła.
-Max jesteś pojebany, wiesz o tym?- uniosłam lekko głowę i spojrzałam na niego.
-To wszystko przez ciebie, wyciągasz ze mnie moje najgłębsze i najciemniejsze sekrety.- powiedział jakby miało mu to pomóc się jakoś obronić. Poczułam jak między moimi nogami robi się lekko mokro. Świetnie, po prostu kurwa świetnie. Pomyślałam sarkastycznie, ten chłopak źle na mnie działa.
-Chyba zapomniałam czegoś z łazienki, zaraz wrócę.- powiedziałam i wstałam szybko, zanim odeszłam to Max lekko klepnął mnie w pośladek, ja pierdole. Weszłam do łazienki i przemyłam twarz zimną wodą. Mimo, że bardzo chciałam być teraz jebana na kanapie przez Maxa, to nie mogłam na to pozwolić, nie mogę robić z siebie jego prywatnej dziwki na zawołanie, a to dlatego, że zdecydowanie za często uprawiamy seks. Wyszłam z łazienki i wróciłam do salonu, Max siedział tam przeglądając coś na telefonie.
Kilka godzin później Max odwiózł mnie na lotnisko, gdzie dosyć dużo osób podeszło do nas po zdjęcie, uroki bycia sławnym. Zaczekał ze mną do ostatniego momentu kiedy mogliśmy się widzieć i potem pojechał do swojego domu. Lot trwał około dwie godziny dlatego nie było jakiejś tragedii, ale i tak strasznie mi się nudziło i zaczynałam tęsknić za Maxem, zdecydowanie za bardzo się do niego przywiązałam. Jako iż Jules i jego mąż aktualnie byli w Rzymie, to odebrali mnie z lotniska i pojechali ze mną do hotelu. Spędziliśmy pół nocy pijąc jakieś tanie hotelowe wino, jako iż następny dzień miałam cały wolny. Koło 4 nad ranem zadzwoniłam do Maxa, ewidentnie najebana, po kilkunastu sekundach Max nareszcie odebrał, prawdopodobnie go obudziłam.
-Co jest tak ważnego, żeby mnie budzić o 4 rano, Cassidy?- Zapytał swoim śpiącym głosem.
-Nie wiem, tęsknie za tobą.- powiedziałam cicho i położyłam się na kanapie.
-Widziałaś mnie jakieś 10 godzin temu?- stwierdził i w słuchawce telefonu usłyszałam lekkie poruszanie się.
-No i? Chcę żebyś tu był.- powiedziałam i zamknęłam oczy.
-Ile wypiłaś?- Zapytał Max, było to tak oczywiste że byłam najebana?
-Nie dużo... kilka kieliszków.- odpowiedziałam cicho i usiadłam.
-Idź spać, Cass. Jest już późno, mimo że masz jutro dzień wolny to musisz odpocząć.- Powiedział to tak czule, jego głos był tak uspokajający i bardzo rozczulający.
-Zostaniesz ze mną dopóki zasnę?- Zapytałam i skierowałam się w stronę łóżka, a po chwili leżałam na nim przytulając poduszkę z telefonem koło mojej głowy. Max zgodził się i coś tam jeszcze mówił, ale nic nie pamiętam, bo zasnęłam chwilę później.

°krotknie rozdzialy to moja pasja 😈 lollllll postaram sie zrobic nastepny dluzszy°

Deepest & darkest secrets. // Max Verstappen.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz