Katerina
Odkąd się obudziłam minęło 8 dni. Aleksiej po 3 zabrał mnie do siebie, twierdząc, że tam będę miała lepszą opiekę. W szpitalu dobrze się mną zajmowano. Była też Irina, która często przychodziła na rozmowy. Prawie codziennie odwiedzali mnie Iwan, Elena, z która zdążyłam się zaprzyjaźnić. Dowiedziałam się dużo o rodzinie Nazarov jak i samym Alesieju. Okazało się, że ojciec Iriny pracował jeszcze dla ojca Aleksa. Ona i teraźniejsza głowa rodziny Nazarov znali się od dziecka. W rezydencji wszyscy chodzą koło mnie jakbym była porcelanową laleczką. Aleksiej pracuje z domu, dosłownie w mojej sypialni. Wychodzi tylko do gabinetu w nagłych przypadkach. Galina gotowała mi przepyszne posiłki, które dostawałam do łóżka. Pani Alisa godzinami rozmawia ze mną przez telefon. Musiała wyjechać w jakiś sprawach biznesowych. Czułam jakbym wreszcie miała normalną rodzinę. Brakowało tylko Maxima oraz bliźniaków. Nadal nie miałam pojęcia, czy ich rodzina zajmuje się czymś więcej niż sprawami mafii. Aleksiej uznał jednak, że „Mam nie zaprzątać tym sobie mojej śliczniej główki". Moim zadaniem było jeść, spać i odpoczywać. Nie czułam się z tym komfortowo. Wcześniej nawet, gdy ojciec nieźle mnie pobił, musiałam zajmować się domem i rodzeństwem. Aleks nawet do łazienki nie puszczał mnie samej. Z trudem przekonałam go, że wystarczy jak poczeka przed drzwiami. Dni miały szybko, a mój pobyt u rodziny Nazarov dobiegał końca. Maxim wrócił cały i zdrowy, o dziwo bliźniaki nie powiedziały ani słowa o całej sytuacji. Nie wiem jakich sztuczek użyła Galina, ale Polina i Michaił zmienili się nie do poznania. Michaił wreszcie zaufał komuś innemu niż my, a Polina z wyszczekanej dziewczynki stała się małą damą.
Aktualnie jemy śniadanie w mieszkaniu Maxima. Może i Nazarov nie był zachwycony, ale musiałam wrócić do brata. Inaczej mógł zacząć coś podejrzewać. Max wrócił z „podróży służbowej" nieźle zmęczony. Pierwszy dzień po powrocie spędził odsypiając, całą podróż.
- Nie masz dzisiaj zajęć? - rozmyślań wyrwał mnie głos brata.
- Nie. Znaczy mam, ale tylko dwie godziny. Musze jeszcze ogarnąć materiał do kolokwium. Zbliża się koniec semestru, więc i czas egzaminów. Gdybyś mógł zająć się przez ten czas maluchami. – zerknęłam na dwójkę dzieci bawiącą się na dywanie.
- Jasne. Po tej podróży mam kilka dni wolnego. Zdążysz wszystko nadrobić. A jeżeli nie, to wezmę sobie kilka dodatkowych dni wolnego. Pan Nazarov zaczął mnie nieco inaczej traktować. – zamarłam. Przełknęłam płatki, które miałam w ustach.
- Czyli? Co masz na myśli, mówiąc inaczej? – obawiałam się odpowiedzi. Czyżby Maxim podejrzewał cokolwiek?
- Bardziej lekko. Daje mi wolne kiedy potrzebuję, pyta czy czas pracy mi odpowiada. Mówiłem ci nie jest taki zły. – brat zebrał naczynia, wstając od stołu.
Muszę szybko porozmawiać z Aleksiejem. Nie wiem, co dalej ze spłatą długu mojego ojca. Okłamałam więc brata, że muszę iść do biblioteki, wypożyczyć materiały potrzebne do egzaminów. Udałam się jednak do rezydencji. Muszę zakończyć układ z Nazarovem. Czas przyznać, ta gra wymknęłam nam się spod kontroli. Mam dla niego pewną propozycję, gula staje mi w gardle, gdy tylko o niej pomyślę, nie ma jednak innego rozwiązania.
********
Równo godzina 21:34 stanęłam u progu rezydencji najpotężniejszej rodziny w Rosji. Niesamowite jak zmieniają się uczucia człowieka. Na początku bałam się tego miejsca, ludzi, Aleksieja. Teraz, może to zabrzmi dziwnie, ale czuję się normalnie. Jakbym wracała do rodziny. Mimo, iż wiele przeszłam przez Nazarova i jego żołnierzy. Okazało się, że to naprawdę mili i pomocni ludzie. Zadzwoniłam dzwonkiem, oczekując otwarcia drzwi. Wielkie drzwi zadrżały, a w progu pojawiła się Galina. Była zdziwiona moim widokiem.
CZYTASZ
Księżniczka Bratvy
RomanceKatering nigdy nie miała w życiu łatwo. Po śmierci matki przejęła opiekę nad młodszym rodzeństwem. Niestety w rodzinnym domu doznawała przemocy, zarówno fizycznej jak i psychicznej. Przez to stała się zamkniętą osobą, jednak gotową zrobić wszystko d...