Do szkoły dotarłam dziesięć minut przed dzwonkiem. Megan napisała mi że okazało się, że idzie na późniejszą lekcję więc spotkamy się później. Od razu udałam się pod salę od chemii. Podejrzewałam, że Eric już mi wybaczył i czekał na mnie przed klasą. Ciągle zastanawiałam się nad kilkoma sprawami.
Przede wszystkim- co ma mi do powiedzenia Hope ? Zaczynałam się poważnie martwić. Nigdy nie było sytuacji, że dziewczyna coś przede mną ukrywała. Wszystko mi mówiła.
Poza tym zaczęłam się zastanawiać kim jest ten żartowniś który do mnie pisze? Czuję, że go znam ale nie mam pojęcia skąd i kim jest. I dlaczego uczepił się mnie?
Moje myśli przerwał piskliwy krzyk. Byłam na drugim piętrze gdzie zazwyczaj nikogo nie było. Ze zdziwieniem ruszyłam w stronę dobiegającego dźwięku. Na końcu korytarza, obok męskich łazienek stały dwie osoby. Podeszłam bliżej, uważając aby nie zostać nakrytą.
Przysunęłam się bliżej ściany i zaczęłam nasłuchiwać. Piskliwy głos był słabo wyraźny - osoba ta musiała płakać.
-Ale jak to? Przecież..to....nie...możliwe!...mi...robisz?!!
-Powiedziałem Ci. Nie chcę tego dłużej już ciągnąć. Rozsiewasz o wszystkich plotki a tak naprawdę nie jesteś lepsza. Widziałem Cię wczoraj z Chris'em po meczu. Poszedłem za Tobą, żeby zaprosić cię do kina, ale ty poszłaś z tym dupkiem do szatni i słyszałem przez drzwi jak zajebiście się dogadujecie. Twoje jęki musiały roznosić się po całym holu.Chłopak mówił bezuczuciowym i zachrypniętym głosem.. Tak jakby nie obchodziło go to, że prawdopodobnie rani tę dziewczynę -co wywnioskowałam z rozmowy. Z jednej strony mu się nie dziwiłam. Laska musiała mieć nie równo pod sufitem, żeby zabawiać się z chłopakiem w szatni.
-Wiesz,że nie chciałam... To się...stało! Nie możesz ze mną zerwać!!Piskliwy głos dziewczyny sprawił, że prawie krzyknęłam. To była Ashley, a więc chłopakiem o zachrypniętym głosie był nie kto inny jak Harry Styles.
-Mogę. Jesteś puszczalską zdzirą. Mówisz tak o innych dziewczynach, które mają klasę i szacunek do siebie. Ty tego nie masz. Zapomnij o mnie.-Chodzi Ci o tę sukę Scarlett, prawda!? Puściła się z połową szkoły, Harry. Ona jest zdzirą, która nie zna znaczenia miłość i szacunek. Polecisz do niej żeby zrobiła Ci dobrze a potem co? Będziesz chciał do mnie wrócić. Dlaczego więc chcesz mnie teraz zostawić? Zostań ze mną! Odpuść obie tę zdzirę! Mogę dać ci więcej.
Zabolało. Wiedziałam jaką mam opinię w szkole, ale nigdy się nią nie przejmowałam tak bardzo. Ze wstrzymanym oddechem czekałam na odpowiedź Harry'ego.-Posłuchaj mnie Ashley. Znam Scarlett niecały jeden dzień, ale z czystym sumieniem mogę ci powiedzieć, że ona jest zwykłą nastolatką a nie puszczalską zdzirą. Skończyłem temat. Koniec między nami. Nie znaczysz już nic dla mnie.
Szybko ruszyłam biegiem poprzez korytarz,żeby nie zostać zauważoną. Podbiegłam pod klasę a Eric spojrzał na mnie jak na kompletną idiotkę. Przytulając mnie, powiedział:-Tak bardzo się za mną stęskniłaś?
-Wytłumaczę.. Ci na .. lekcji.
Kiedy zadzwonił dzwonek, a my usiedliśmy na swoich miejscach, Pani Johnson rozpoczęła wykład o cząsteczkach materii. Wyrwałam kartkę z zeszytu i szybko nabazgrałam na niej kilka zdań.
Nie uwierzysz co dzisiaj widziałam. Nasz kochany Harry Styles spławił Ashley nazywając ją zdzirą. Okazało się, że puściła się z Chris'em w męskiej szatni po jakimś meczu. Kiedy wygarnął jej jaką jest suką, zaczęła bezczelnie mnie obrażać mówiąc że to ja jestem puszczalska i zrobię Harry'emu dobrze i oleję. Wyobrażasz to sobie!?!
Przesunęłam kartką po stole i czekałam na odpowiedź ze strony Eric'a. Po chwili kartka do mnie wróciła.
No coś ty?! Wreszcie jakieś nowe, ciekawe informacje! A może jeżeli H. Olał A. to może jest gejem?!! Może zostanie moim kotkiem! Chyba, że już go sobie zarezerwowałaś,kocico. ^^
Chyba śnisz! Nie mam zamiaru wiązać się z żadnym facetem. Weź go sobie jak chcesz. Poza tym, mógłbyś przestać pisać do mnie jakieś głupie SMS'y myśląc, że nie dowiem się że to ty? Powiedz lepiej czy wiesz co u Hope?
Wezmę go, nawet na różne sposoby, złotko x Jakie głupie SMS'y?! Jedyne co Ci wczoraj napisałem to to że widziedziczam Cię z przyjaźni. Nie wiem o co ci chodzi? Czy ktoś wysyła ci sprośne SMS'ki? Hę? Zazdrosny mam być? H. podobno jakoś się trzyma.. Nie jest z nią najlepiej. Ale co się dziwisz? Też byś tak zareagowała gdyby rodzice wysyłali Cię do Seatle z dala od przyjaciół. :/
Zamarłam. Hope się przeprowadza?! Ale... jak to możliwe?! Przecież ona ma tu szkołę, przyjaciół... To tu toczy się jej życie! Nie można tak po prostu się wyprowadzić kawał drogi stąd!! Szybko zaczęłam bazgrolić na kartce.
Jak to Hope wyjeżdża?!! Czemu nikt mi nie powiedział?! Dlaczego i kiedy opuszcza NY?Nic nie wiedziałaś? Jej tata dostał tam lepszą pracę, a matka zawsze chciała tam mieszkać. Dzisiaj mają samolot. Nic już na to nie poradzimy. Dowiedziała się wczoraj kiedy wróciła do domu i miała wszystkie swoje rzeczy spakowane... Nie wyobrażam sobie tej szkoły bez Hope. :/
Nie odpowiedziałam już nic tylko schowałam kartkę do zeszytu. Spojrzałam na zegar w tym czasie kiedy zadzwonił dzwonek. Schowałam książki do torby kiedy zobaczyłam, że przede mną stoi jakaś dziewczyna.
-Hej. Ty jesteś Scarlett?
-Taaaak?- odpowiedziałam z przeciągnięciem.
Dziewczyna bez słowa podała mi kartkę, a potem odwróciła się i odeszła. Patrzałam na nią zdziwiona a potem zerknęłam na kartkę.
Hej, Torpe.
Nie widziałem Cię dzisiaj ale dowiedziałem się gdzie masz lekcje więc moja koleżanka zaniosła ci karteczkę. Spotkajmy się w bibliotece po czwartej lekcji. Omówimy projekt na hiszpański, partnerko:)
Harry xx
Zastanawiałam się co zrobić. Wrzuciłam kartkę do torebki i ruszyłam w stronę głównych drzwi szkoły gdzie powinna czekać na mnie Megan. Czekając na nią zaczęłam rozmyślać czy warto iść do biblioteki gdzie czekać będzie na mnie Harry...
------------------------
Hej:) Wróciłam do pisania, ale słabo mi idzie znowu.. Brak weny doskwiera :'c Napisałam tylko tyle i jest ten rozdział strasznie krótki i słaby ale doznałam iż tak go nie skończę, tylko napiszę kontynuację rozdziału 5 dlatego jest napisane u góry rozdział 5 i pół :D W weekend na 99% pojawi się jeszcze jakiś rozdział :DSpóźnione życzenia dla wszystkich Directioner. Nasz kochany zespół ma już 5 latek ! :D ♥
CZYTASZ
Tainted Heart [pl] √
Fanfiction"Od: Nieznajomy Do: Ja Czym byłaś zajęta? Zdradzasz mnie, znowu? :o Od: Ja Do: Nieznajomy Tak, zdradzam Cię. Pieprzyłam się z chłopakiem na stole w kuchni, podczas gdy mama robiła pizze a w salonie siedział jej facet ze swoją córką. " Witam w moim o...