Chyba każdy z nas chciał by być idealny, jednak mi wydaje się, że to tylko pozory. Po prostu każdy z nas chce być kochany, bo przecież nikt nas nie obdaruje swoją miłością jeśli będziemy za dużo ważyć lub za mało, mieć całą twarz w trądziku albo jeśli nasz charakter będzie trudny, albo jeżeli dopiero wyszliśmy z więzienia. Jednak ja zastanawiam się na czym polega idealność. Jaka muszę być, żeby taka się stać? Od małego jest nam pokazywane „piękno". W bajkach wszystkie księżniczki są chude z ładnymi twarzami, a te złe postacie są ukazane jako „brzydkie". Co to tak właściwie piękno i idealność? Dla jednego najwspanialszy będzie kwiat zjadający muchy, dla drugiego chińska róża. Nie możemy dawać przykładów dla wszystkich, bo każdy z nas jest inny, a to nie znaczy gorszy. Każdy z nas dla kogoś będzie idealny i piękny i nie musimy dążyć do nie wiadomo czego, żeby być kochanym. Wystarczy być dobrym człowiekiem. Tak mi się wydaje...
Z tymi myślami biłam się robiąc kolejne nacięcie na ręce, jednak łez było dużo więcej niż krwi. Choć ona zajmowała już połowę powierzchni podłogi w łazience. Jak to wszystko się stało? Nie wiem. Samo tak jakoś wyszło. Mój mały światek z kart się rozsypał. Bum i po nim. Ktoś ukrył pod nim tykającą bombę, dlaczego tego nie zauważyłam? Teraz nie ma już nawet lasu, jest czysta, biała pustka. Ładunek wysadził w powietrze nawet go. Szczęśliwe chwile to tylko złudzenie, a mnie się nie da kochać. Może zacznę od początku tą dość ponurą historię.
Jakiś czas wcześniej
Cóż Drew mógł powiedzieć. Oczywiście, że „tak:". Radość przyćmiewała wszystko. Czułam się jak wtedy, kiedy tańczyłam w deszczu. Piruet za piruetem. Cała mokra i tak piekielnie szczęśliwa. Nie trwało to jednak zbyt długo. Gdy tylko weszliśmy do szkoły przejęła mnie moja przyjaciółka. Jej rude włosy były jak zwykle starannie ułożone. To dziwne, że ona ubiera się jak Emo, bo nie można o niej powiedzieć, że ma jakieś cechy nawiązujące do tego stylu, oprócz wegetarianizmu. Jest ogromnie uzależniona od mody i zakupów. Ogranicza się jednak do czarnych strojów, ale nie szczędzi sobie makijażu, jej duże, niebieskie oczy podkreślone kilkoma warstwami kredki i obsmarowane na około czarnym cieniem, czasem naprawdę mnie przerażają. Jednak jest bardzo czułą osobą i ogromną gadułą, czasem się zastanawiam skąd ona bierze na to siłę i czy nie było by dobrym pomysłem uduszenie jej, bo może wtedy wreszcie się zamknie.
- I jak? I jak? Co jest między wami? Jesteście razem? - wyrzucała z siebie podekscytowana Kati.
- Tak jesteśmy. Spokojnie, bo zaraz zemdlejesz z podekscytowania. - Złapałam ją za ramiona i przytrzymała, żeby nie podskakiwała. Zręcznie zmieniłam temat - Masz już sukienkę na bal? - Udawałam podekscytowanie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jakoś mi nie wychodzi pisanie. Zazwyczaj jakoś samo idzie, a teraz nie przychodzi mi nic do głowy. Bardzo staram się nie robić błędów, ale chyba mi to jakoś nie idzie. Naprawdę przepraszam.
CZYTASZ
Co mogę stracić?
Random"Czy życie czasem nie płata nam psikusów, które wcale nie są śmieszne? Ja przez jeden taki głupi kawał jestem teraz deszczową chmurą cieżką i poszarzałą. Płynę jak statek po oceanie, tylko ja spadnę, nie utonę, później znów się podniosę. Stanę się...