Po skończonym wykładzie wyszłam jako pierwsza z sali, ponieważ chciałam jak najszybciej sprawdzić Nialla, jednak nie musiałam za daleko iść, bo na końcu korytarza rozmawiał z jakąś dziewczyną, ale nie widziałam, czy właśnie o tą chodziło Zaynowi. Usiadłam na ławeczce przy oknie i wyjęłam z kieszeni telefon, aby do niego napisać.
CuteGirl: To ona?
SexyZ: Poczekaj, gadam z super laską. Zaraz wyjdę i sprawdzę.
Posmutniałam, gdy przeczytałam wiadomość od niego. Myślałam, że nie zwraca uwagi na inne dziewczyny, tylko na mnie. Jak zwykle musiałam się pomylić.
SexyZ: Wiedziałem, że to Cię ruszy.
SexyZ: Nie rozmawiałem z żadną dziewczyną.
SexyZ: Stałem za rogiem, bo wyszedłem od razu za Tobą.
CuteGirl: Idiota.
SexyZ: Ale Twój.
CuteGirl: No właśnie nie mój.
CuteGirl: Lepiej sprawdź, czy to ta dziewczyna.
SexyZ: To nie ta.
SexyZ: Ale nie oddychaj z ulgą, bo to jego kolejna.
CuteGirl: Ile ich ma?
SexyZ: Razem z Tobą?
CuteGirl: Nie.
SexyZ: Z jakieś 4. Z wszystkimi już był zanim związał się z Tobą.
SexyZ: Przyjść Cię przytulić?
CuteGirl: Nawet musisz.
CuteGirl: Właśnie się pocałowali :(
Łzy napłynęły mi do oczu. Nie potrafiłam kryć tego, że boli mnie jego zachowanie. Przecież podobno kochał mnie nad życie i nawet planował ze mną przyszłość. Niby dlaczego chciał, abym była jego kolejną? Podciągnęłam nosem i spojrzałam w ich stronę. To co zobaczyłam zerwało mnie na równie nogi, ponieważ Zayn właśnie wymierzał cios w szczękę blondyna. Pisnęłam cicho i do nich podbiegłam, bo musiałam to zakończyć zanim jakiś profesor ich zobaczy.
- Zayn, nie bij go! - mój krzyk spowodował, że w okół nas zebrała się mała grupka ludzi, a chłopak i tak mnie nie posłuchał. Wolał przewrócić go na ziemię i zacząć kopać.
- Zayn, jeżeli zaraz nie przestaniesz, to możesz o mnie zapomnieć na zawsze! - te słowa od razu na niego podziałały i moje łzy, które zobaczył, gdy spojrzał na mnie. Od razu znalazł się obok i mocno mnie przytulił. Pewne wtuliłabym się w niego, gdyby nie ochrona, która go ode mnie odciągnęła.
Wiedziałam, że wpadnie w kłopoty któregoś dnia, no ale żeby tak drugiego!
- Liluś, słońce ty moje... to nie tak jak myślisz - wyjąkał Niall, który z pomocą swojej dziewczyny wstał z ziemi. Chciało mi się śmiać i jednocześnie płakać. Pokręciłam tylko przecząco głową i skierowałam się do wyjścia, bo nie miałam już ochoty siedzieć na wykładach, gdyż tak bym nic z nich nie wyniosła. Byłabym ciągle myślami przy Zaynie.
***
Leżałam sobie na łóżku i patrzyłam w sufit, gdy usłyszałam dźwięk powiadomienia z kika. Od razu rzuciłam się po telefon, który leżał na biurku, lecz nie wyhamowałam i wpadłam na nie. Super, będzie kolejny siniak. Czemu kolejny? Mój ukochany czasami mnie popychał podczas naszych kłótni o błahostki i zawsze na coś wpadałam. Nie myślałam wtedy, że to coś złego, bo byłam za bardzo zaślepiona miłością do niego.
Wróciłam na łóżko, trzymając się za brzuch, a gdy tylko na nie opadłam i odblokowałam telefon mina mi zrzedła. Zapomniałam zablokować pewną osobę, a dokładnie koleżanki z liceum oraz gimnazjum, która niestety przyleciała za mną do Nowego Jorku.
Demoness02: Cześć, kebabuś.
CuteGirl: Spierdalaj?
Demoness02: Oj nie bądź już dla mnie taka nie miła.
CuteGirl: Obrażasz mnie pisząc do mnie "kebabuś". Nienawidzę tego i dobrze o tym wiesz.
Demoness02: Ale kiedyś byłaś takim kebabem.
Demoness02: I ja pomogłam ci być tym kim jesteś.
Demoness02: Ale odwróciłaś się ode mnie.
Demoness02: Ale mniejsza o to.
Demoness02: Postanowiłam pokazać ci coś.
Demoness02: Mam nadzieję, że będziesz cieszyła się naszym szczęściem.
CuteGirl: Czyim?
Demoness02: *zdjęcie*
Zamarłam, gdy weszłam w zdjęcie i zaczęłam mu się przyglądać, czy to przypadkiem nie jest jakaś przeróbka. Niestety nie była i spowodowała, że zaczęłam nienawidzić Malika tak bardzo jak go kocham oraz pojawienie się kolejnych łez dzisiejszego dnia.
JAK MYŚLICIE: BĘDZIE POJUTRZE HAPPY END CZY NIE? I JAK WASZYM ZDANIEM SKOŃCZY SIĘ TO FANFICTION?
CZYTASZ
Kik 2
FanficDruga część "KIK Message" Jeśli nie czytałeś pierwszej części, to przeczytaj ją koniecznie! *** Okładka: @dianaa_98