L I A M
Obudziłem się rano z bólem głowy. Rozejrzawszy się po pokoju zauważyłem tabletkę i wodę. Obok była karteczka: "Zapewne masz kaca, nie musisz dziękować, Zayn x" . Gdy tylko pomyślałem o tym chłopaku przypomniał mi się wczorajszy wieczór. Wszystko pamiętam, co rzadko mi się zdarza, gdy dużo wypiję. Zayn to Tim. Jak mogłem tego nie zauważyć? Jestem aż tak ślepy? Moje myśli cały czas krążą wokół jego osoby, odkąd zaczęliśmy pisać. To mnie trochę niepokoi, bo chyba się nim zauroczyłem, a on we mnie chyba nie. Nie zrobił nic, aby mi to pokazać, czy też napisać. Albo zrobił, a ja nie dostrzegłem tego.
Usiadłem na łóżku i połknąłem tabletkę, zostawioną przez Tim'a, czy tam Zayn'a. Ubrałem kapcie, zabrałem telefon i wyszedłem z pokoju. Szybkim krokiem udałem się do kuchni. Mulat wstawał zawsze szybciej ode mnie i Sary, więc może tam teraz przebywa, tak jak to miał w zwyczaju.
Niestety pomieszczenie było puste. Może jeszcze śpi? Nie, on raczej wstaje wcześnie. Udałem się jeszcze do pokoju, gdzie spał z Sarą, ale tam zastałem tylko leżącą dziewczynę.
-Gdzie Zayn? - zapytałem, siadając obok niej.
Płakała. Miała czerwone oczy i mokre policzki od płaczu. Stało się coś?
-Pojechał - szepnęła.
-Dlatego płaczesz - stwierdziłem, przytulając dziewczynę. Pokiwała energicznie głową. - Zayn jeszcze nie jeden raz cię odwiedzi, zapewniam cię.
-Mówisz tak jak on - mruknęła.
-Przypadek.
-Boże, ale mnie głowa boli, człowieku - powiedziała już innym tonem, a ja odsunąłem się od niej i wstałem.
-Jak to się mówi: mądra głowa nie boli - zaśmiałem się, po czym dostałem poduszką w twarz i wyszedłem z pokoju, śmiejąc się.
Wyciągnąłem telefon i napisałem do niego. Musiałem to zrobić. Pisząc poszedłem do salonu i tam usiadłem.
Liam_93: Co ty sobie wyobrażasz?!
lovesandwitch: też cię miło czytać, Liam.
Liam_93: Tak bez pożegnania? Zayn!
lovesandwitch: pamiętasz to?
Liam_93: Nie
lovesandwitch: Liam.
Liam_93: No co?
Liam_93: Przyjeżdżasz do Sary, a ja po tobie
Liam_93: SPOTYKAMY SIĘ TAM
Liam_93: Ja cię nie poznaję
Liam_93: Idk, ale nie poznałem cię
Liam_93: A ty jak taka ostatnia PIPA nie raczyłeś mi powiedzieć, że ty to ty
Liam_93: Wiesz jaki jestem na ciebie zły?
Liam_93: Mogliśmy ten tydzień inaczej spędzić, razem no i z Sarą, ale
Liam_93: R A Z E M
Liam_93: A nie ty ciągle mnie unikałeś
Liam_93: UGH
lovesandwitch: wybacz.
Liam_93: Wybacz?!
Liam_93: Wybacz?
Liam_93: Myślałem, że się przyjaźnimy
Liam_93: Wiem, że krótko piszemy, ale............
Liam_93: ALE UFAM CI
Liam_93: BARDZO CI UFAM
Liam_93: No i lubię cie, ale nienawidzę jednocześnie
lovesandwitch: piszesz bardzo chaotycznie, nie rozumiem
Liam_93: PISZĘ TAK BO JESTEM ZŁY.
Liam_93: TU NIE MA NIC DO ROZUMIENIA.
Liam_93: Chociaż... ZAUROCZYŁEM SIĘ TOBĄ, ROZUMIESZ?! [nie wysłano]
lovesandwitch: Liam, uspokój się.
Liam_93: NIE MÓW MI JAK MAM ŻYĆ
lovesandwitch: PRZYJADĘ DO TWOJEGO, JEBANEGO DOMU, OK?
Liam_93: Nie ma mnie w nim.
lovesandwitch: to przyjadę jak będziesz, ok?
Liam_93: Serio?
lovesandwitch: zdziwko dziwko?
Liam_93: Za szybko na żarty, kochany
lovesandwitch: wybacz.
Liam_93: Przyjedź
lovesandwitch: jesteś tego pewien?
Liam_93: Tak, znamy się już trochę
lovesandwitch: to przyjadę.
Liam_93: Cieszy mnie to
lovesandwitch: lepiej już?
Liam_93: O wiele, kutasie
lovesandwitch: ej!
Liam_93: Hm?
lovesandwitch: tylko nie kutasie!
Liam_93: A jak?
lovesandwitch: książę.
Liam_93: hahahhahahahahhahahahahhahahahahhahahahahahahahahhahahahahahahah
Liam_93: hahahahahahhahahahahhahahahahahahahahahah
Liam_93: hahahahahahahahhahahahahhahahahahha
lovesandwitch: nie śmieszne.
Liam_93: Yhm, yhm
Liam_93: KSIĄŻĘ
lovesandwitch: a spadaj.
Liam_93: I tak mnie kochasz
lovesandwitch: nie da się zaprzeczyć
Liam_93: Co?
lovesandwitch: jak brata, oczywiście.
Liam_93: Żegnaj.
I w tym momencie poczułem dziwne ukłucie w sercu.
Ech, ech, ech. Wybacz Sewcio, ale jest tylko 506 słów. Nie dobiję 700, nie teraz xd
YOU ARE READING
Summer love • ziam
FanfictionYou always will be my summer love You always will be my summer love Fanfiction napisane dla mojej drogiej Natalii! Czyli @ziamasfvck okładka by: @LisaSience