33

727 88 10
                                    

-Cześć, Zayn! - Chłopak wchodzi do mojego domu. 

Nie chciało mi się sprzątać, więc wszędzie jest w nieładzie, ale mi się tak podoba. Gorzej z innymi. Mimo, że wszystko jest rozwalone po kontach domu, wiem co gdzie się znajduje, nie wiem, jak mi się udało to uczynić. Tak samo, jak nie wiem, jak doprowadziłem mieszkanie do takiego stanu. Wszędzie są rozwalone ciuchy, ja serio mam ich aż tyle?

-No, hej! - Popchnąłem nogą, swoje rzeczy, aby dojść do chłopaka. 

Już się nachylałem, aby dać całusa brunetowi, ale gdy moje usta miały się spotkać z jego, odepchnął mnie. Zdziwiony popatrzyłem na niego.

-Co jest?

-Nie pocałuję cię, do póki nie posprzątasz - powiedział, pewnie. 

Zmarszczyłem brwi, że co? On chyba nie myśli, że tak łatwo dam się zagiąć. Nie będę sprzątać, może i zachowuję się jak dziecko, ale on zaczął. Dorośle, Zayn - pomyślałem. 

-To, raczej, się nie pocałujemy. - Zaśmiałem się.

Cofnąłem się i udałem do salonu, za mną ciągle podążał brunet, nic nie mówiąc. Zawsze mogło być gorzej, jeżeli chodzi o bałagan, nie? 

-Jak ty tak możesz żyć?

-Normalnie, przecież nie śmierdzi. - Wzruszyłem ramionami, kładąc się na sofie. 

Przypomniałem sobie, że mam zdjęcia z czasów, kiedy się tutaj wprowadzałem. Wyciągnąłem telefon, wchodząc w galerię. Po chwili szukania, znalazłem zdjęcie, więc podałem telefon Liam'owi.

-Kogo to? - Zapytał, patrząc to na mnie, to na telefon.

-No moja, właśnie w niej siedzimy. - Popatrzyłem na niego, jak na idiotę, w sumie, skąd mógł wiedzieć? Od tamtego czasu się tutaj trochę zmieniło. 

Jako, że  z natury jestem osobą leniwą, nie chciało mi się nigdy sprzątać, ale chyba powinienem to zmienić. Mówiłem sobie, że i tak mnie nikt nie odwiedza, nawet kontakt z rodzicami mi się urwał. 

-Niemożliwe, posprzątajmy tu! - krzyknął, radośnie. On chyba lubi sprzątać, ja nigdy tak entuzjastycznie do tego nie podchodzę. Ja w ogóle tego nie robię, ale raczej by jęczał, jak to mi się nie chce. Za dobrze siebie znam.

-Jak chcesz, to sprzątaj - mruknąłem, zamykając oczy. 

-O nie, mój drogi - powiedział, ciągnąc moje ciało za sobą.

-Już wolę z tobą pisać, przynajmniej wtedy napiszę "żegnaj" i nie muszę nic robić - jęknąłem.

Oni są uroczy :3

Summer love • ziamWhere stories live. Discover now