Rozdział 4

741 86 3
                                    

Zdjąłem buty i poszedłem się położyć. Byłem cały mokry, ale to mi nie przeszkadzało. Przeszkadzało mi to, że Tomek miał dziewczynę.

Wtuliłem się w kołdrę i po chwili usnąłem.

Obudziłem się odrazu jak usłyszałem huk.

- Kurwa - rzekła osoba, która była napewno u mnie w kuchni. Lekko się zlękłem, że ktoś był u mnie w domu. Wstałem powoli zakradając się do kuchni, a tam zobaczyłem sprzątającego Skkf'a.

- Obudziłem Cię? - zapytał się i wyrzucił pozostałości po szklance.

- Trudno by nie było. Jak wszedłeś?

- Drzwi były otwarte. Musisz zamykać drzwi.. Jesteś małym dzieckiem żebym musiał Ci przypominać? - spytał i dał mi talerz z kanapkami. - Zjedz coś i kładź się spać.

- Nie jestem głodny.. - Odstawiłem talerz i szukałem mojego ukojenia. Znalazłem. Dobrze ukryta flaszka whisky. W sumie dostałem ją od jakiejś fanki... zdziwiłem się gdy ją dostałem. Żadnej okazji nie było, a ja dostałem flachę whisky. Wyjąłem szklankę i nalałem do niej bursztynowy alkohol.

Zamoczyłem usta w alkoholu. Niestety był ciepły.

- To ty pijesz? - zapytał się zdziwiony Florek.

- Teraz tak. Z resztą jestem pełnoletni. - odpowiedziałem. Wziąłem kolejny łyk i wytarłem oczy ręką.

- Jest późno.. Kładź się spać Jasiek.

- Przenocujesz?

- Jeśli chcesz.

- Dzięki. - rzekłem uśmiechając się w miarę naturalnie i wróciłem do sypialni.

Zdjąłem mokrą bluzę, wziąłem telefon w ręke i odłożyłem whisky obok łóżka. Sprawdziłem sms. Znalazł żałosną wymówkę, dlaczego nie przyszedł. I do tego NIBY się o mnie martwi? Martwi się tylko o swoją dziewczynę. Wypiłem już wszystko ze szklanki i nalałem sobie kolejną. Godzina 1.15. Usłyszałem skrzypnięcie i odrazu spojrzałem się na drzwi.

- Mówiłem, żebyś kładł się spać Jasiek. I sie przebierz, bo zachorujesz.

- Nie jeste.. - przerwał mi telefon. Spojrzałem się w wyświetlacz.

Dzwoni: Tomek </3

Co? Tomek do mnie dzwoni? O tej porze? W ogóle ma czelność się do mnie dobijać po tym co widziałem? Chce mnie przeprosić czy co?

Florek wziął mój telefon i odebrał wychodząc z pokoju. Nie słyszałem co mówił, ale po chwili przyszedł i odłożył mi telefon.

- Co powiedzial?

- Przyjdzie. -powiedział i usiadł obok mnie.

- Teraz? - zapytałem się nie dowierzając. - W tej chwili tu idzie? - Florek pokiwał głową. W sumie byłem szczęśliwy że przyjdzie, ale jeśli chce mi powiedzieć żebym się od niego odpierdolił?

Uhuhu xD 

Nie chcę żebrać, ale miło by było jakbyście komentowali równie tyle co 'gwiazdkowali', chociaż i tego nie jest dużo w porównaniu z moim poprzednim FF "Live To Die" ;3

Need You Now (Tasiek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz