Rozdział 20

519 66 8
                                    

^^^^^ Kolejna nutka do rozdziału, a dokładniej wiecie którego momentu 8) Lepiej się czyta, hyhy.

[Rozdział +18]


- Weź się.. - Wyszeptał uśmiechając się na chwilę i dotarliśmy pod mój blok. Weszliśmy do klatki idąc do mojego lokum i wyjąłem klucze. Otworzyłem drzwi i wpuściłem pierwszego Jaśka.

Wszedłem drugi i zamknąłem drzwi. Zdjąłem buty rozglądając się po mieszkaniu i odetchnąłem z ulgą, bo na szczęście było w miare czysto. Poszedłem po (co najważniejsze) luźniejsze bokserki i spodnie, a Jaś rozglądał się po mieszkaniu. Mam nadzieje, że nic szczególnego nie znajdzie. Zamknąłem się w łazience zdejmując z siebie te ciasne piekło i założyłem swoją odzież. Uśmiechnąłem się sam do siebie i wyszedłem z łazienki idąc do Jasia.

- Co to tutaj robi. Wytłumacz się. - Jasiek siedział na łóżku trzymając w ręce stanik. Uśmiechnąłem się skrępowany i przełknąłem ślinę.

- Tak że ten.. Bo Martyna i Ja... Dawno temu już... - Odpowiedział jedynie jebanym ,,aha''. Przewróciłem oczami i usiadłem obok niego. Uśmiechnąłem się patrząc na łóżko i spojrzałem na Jasia.

- Wiesz że to jest sypialnia, prawda?

- Mhm.

- A wiesz że w sypialni dzieją się różne rzeczy? - Zapytałem się uśmiechając do bruneta.

- Mhmmm - Zamruczał odwzajemniając uśmiech. Przysunąłem się do niego i zdjąłem mu koszulkę. On zdjął mi spodnie i lekko skrzywiając twarz patrzył się na moje nogi.

- Nie bolą Cię?

- Nie - Skłamałem. Bolały mnie nadal, chociaż już mniej. Rozpiąłem mu spodnie powoli je zdejmując, a on zdjął ze mnie koszulke. Znów się skrzywił patrząc na mnie.

- Nie. - Wyprzedziłem jego pytanie i głośno westchnąłem. Robi ze mnie kalekę czy co? Uśmiechnąłem się i położyłem go ściągając z niego bokserki. Sciągnął je ze mnie i uśmiechając się wszedłem w niego, a on cicho jęknął.

*oczami Jasia*

Nie wiem czy miało to sprawiać przyjemność, bo nieskrycie bolało. Ważne, że Tomkowi się podobało...

* * *

Leżał na brzuchu i miał odwróconą głowę w moją stronę.

- Mo-ocn-niej! - Tomek rozbawiony naśladował moje zachowanie sprzed kilku chwil, co lekko mnie drażniło, jednak uśmiechnąłem się do niego.

- Ale że aż tak to nie myślałem. - Powiedziałem zakrywając się pod kołdrą, bo było zimno.

- A ja nie wiedziałem, że masz takie paznokcie. Co Ty mi zrobiłeś! - Uśmiechnąłem się wrednie patrząc się na jego ręce, które miały zadrapania. Spojrzałem się jeszcze na plecy. Zaśmiałem się. Może to i nie był powód do śmiechu, ale taki widok ze zdartą skórą nie widzi się codziennie.

Usłyszeliśmy pukanie do drzwi, na co od razu Tomek założył bokserki i poszedł otworzyć. Obwinąłem się kołdrą w kokon i patrzyłem w wejście od pokoju. Tomek przyszedł zamykając drzwi od pokoju gdzie byłem. Słyszałem kłótnię. Była tam dziewczyna... Martyna? Ubrałem bokserki i otwierając drzwi wychyliłem głowę patrząc się na dwójke ludzi.

- Jaś! Do pokoju! - Krzyknął Tomek, a ja schowałem szybko się w pokoju.

- Biedny Jasio. Współczuje mu, że musi się zadawać z kimś takim jak Ty.

- Ja współczuje sobie jak mogłem być z Tobą.

- Wiesz. Zapomnimy o tym co zrobiłeś, jak zrobisz jedną rzecz.

- JEMU SIĘ TO NALEŻAŁO!

- Jak chcesz mieć go na karku to bardzo proszę! - Usłyszałem tylko trzasnięcie drzwiam,i po czym odbiegnąłem od drzwi szybko siadając na łóżko.

- Tomek? - Wyszeptałem patrząc się jak otwiera drzwi. Usiadł obok mnie i patrząc się mi w oczy przełknął śline. Podrapał się po głowie przysuwając bliżej mnie.

- Mam być szczery? - Zapytał się bładząc oczami po moim ciele.

- Tak..

- Więc gdybym wtedy nie wyszedł.. wiesz gdy przyszedłem, bo miałeś otwarte drzwi... To była moja wina że musiałeś im za mnie płacić...

- C-co?

- Gdybym został.. Wszystko byłoby dobrze. Ale Kurwa musiałem iść...

- T-tomek... A.. Znasz taką jedną blondynkę? Mojego wzrostu, szczupła, brązowe oczy..

- Tak.. Coś Ci zrobiła?

- Nie, na szczęście... W co Ty się wplątałeś!

- Skąd miałem wiedzieć że ten człowiek jest synem szafa całego gangu! W dodatku to jest cała rodzina!

- TO PRZEZ CIEBIE POTRĄCILI FLORKA! - Zawrzeszczałem nerwowo zakładając spodnie.

- Jaś....

- NIE JASIUJ MNIE! - Krzyknąłem zakładając koszulkę i wyszedłem z pokoju. To przez niego potrącili Florka! Przez Tomka nie mogę żyć w spokoju! Musiałem zapłacić te jebane 500 tysięcy na człowieka, przez którego Florek jest w śpiączce! Gdybym nie pomógł, żyłbym w spokoju. Zakładałem moje trampki patrząc się na Tomka, który stał przedemną blokując wyjście. Zawiązałem byle jak i wstałem patrząc się mu w oczy.

- Przejdź. - Powiedziałem nie kryjąc swojej złości i poprawiłem sobie włosy.

- Jasiu posłuchaj...

- PRZEJDŹ. - Posłuchał się i odszedł od wyjścia.

Wyszedłem z domu tego człowieka i skierowałem się do swojego przytulnego domu po pieniądze.


Tyle się dzieje w tym rozdziale :D

Kolejny = 22 gwiazdki 8))

Need You Now (Tasiek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz