Brooklynx: Maddie
Brooklynx: Nie denerwuj sie
Brooklynx: Nie masz powodu
Brooklynx: Ty chodzisz na randki, ja wole kolezanki
Brooklynx: Nie martw sie, nigdy nie potraktowałbym Cie w taki sposob. One sa puste i czesto same to prowokuja, a ty jestes inna. Jestes bardzo wartosciowa i uczuciowa osoba, ktorej nigdy nie skrzywdze.
Brooklynx: Maddus, przykro mi
Brooklynx: Nie jestes agentka, widze, ze to wyswietlasz.
Maddiexo: Niszczysz moje marzenia.
Brooklynx: Juz nie jestes zla, jej!!!11!!!
Maddiexo: Kto ci tak powiedział?
Brooklynx: Odpisujesz, wiec nie jestes zla.
Maddiexo: Mylisz sie
Brooklynx: No weez. Wysle ci swoje zdjecie
Maddiexo: Juz nie jestem zla,wszystko oki, tylko nie wysylaj swojego zdjecia
Brooklynx: Boisz sie, ze az tak Cie podniece? Masz czego ^^
Maddiexo: Bożee
Brooklynx: Przykro mi, ale muszę Cię opuścić. Właśnie podjeżdżam pod dom dziadków. Do zobaczenia Madduś.
CZYTASZ
Lost hope|Brooklyn Beckham
FanfictionCzy jest takie uczucie, które przetrwa lata rozłąki? Czy są tacy ludzie, którzy mimo wszystko zostaną przy Tobie? Czy są czyny, których nie da się wybaczyć?