10

667 39 6
                                    

Po skończeniu wszystkich rozmów zastanawiałam się jak to wszystko wytłumaczę matce. Ona mnie zamorduje! Jezu ... przecież nie mogę wymyślić jakiejś bajeczki żeby mi się nie oderwało tylko jemu np. "Mamo! Kim Tan mnie zgwałcił! Ja juz nie chce za niego wychodzić! ". Po pierwsze: brzmi to jak wyznania dziecka. Po drugie: na 100% wyszła by z tego rozprawa w sądzie. Udowodnili by że jest niewinny a ja dostała bym karę of sądu. Po trzecie: musze wziąść odpowiedzialność za swoje czyny!

Z determinacją wyszłam z pokoju. Gdy tylko weszłam do kuchni moja determinacja się ulotniła, a zastąpiło ją przerażenie.

-Mamooo.- zaczęłam.

-Tak?

-Bo .... ja ... no bo .... wiesz ....

-Nie wiem bo się jąkasz i nic nie rozumiem.

-Bo ja zerwałam zaręczyny z Tanem. - powiedziałam szybko. Może nie zrozumie i da mi spokój ...

-Coś ty do cholery zrobiła ?!?!?!?- No i moje marzenie o spokoju zniknęło ...

-Mamo, bo ja mam chłopaka. Ja go kocham! Nie mogę być z Tanem!

-Czy tobie się wydaje że wasze zaręczyny opierane były na miłości? To tylko czysty biznes! Jeżeli za niego nie wyjdziesz to stracimy z twoim ojcem pieniądze liczone w milionach!

-Ale jak za niego wyjdę nie będę mogła mieć chłopaka! Ja nie chce żyć z kimś z kogo nie kocham!

-Mnie nie interesuje co ty chcesz! Wyjdziesz za niego i koniec! A jak ci się to nie podoba to się wyprowadź!

-Chyba tak zrobię! I jeszcze jedno. Rodzina Kim Tana już wie że zaręczyny są nieaktualne! - powiedziałam i czym prędzej pobiegłam do pokoju. Boże ona mnie zamorduje. Jak mnie znajdzie ...

Tak, wyprowadzam się. Jestem pełnoletnia. Szybko pakuje najpotrzebniejsze rzeczy do walizki (ciuchy, kosmetyki, pieniądze ...). Najlepsze jest to że zaoszczędziłam dużo kasy. Wynajmę mieszkanie. Starczy może na 3 miesiące, nie więcej wliczając jeszcze środki na jedzenie.

To chore że w wieku 18 lat myślę o takich rzeczach jak na przykład czy starczy mi pieniędzy na jedzenie. Na szczęście mogę znaleźć pracę.

Wyszłam po cichu z pokoju. Na schodach prawie się wywaliłam ale cudem utrzymałam równowagę. Rozejrzałam się wokół. Nikogo nie było. Dalej jak najciszej przeszłam do przedsionka gdzie położyłam walizkę i włożyłam buty. Po założeniu conversów wyszłam z domu. Czym prędzej przebiegłam podjazd. Wybiegłam na ulicę. Teraz nie ma szans żeby mnie zauważyła ( chodzi o jej matkę XD) .

Przez godzinę szłam do centrum Seoul'u szukając Starbucksa. Gdy byłam już w kawiarni zamówiłam kawę i zaczęłam szukać mieszkania. Po pół godziny znalazłam. 2 pokoje, kuchnia, łazienka, salon ... jednym słowem Kawalerka. Tylko taka trochę większą bo zwykle mają jeden pokój. Za miesiąc 500 won. (Nie znam się na wynajmowaniu mieszkań XD) . Nie tak źle. Teraz muszę tylko tam zadzwonić ...
Po trzech sygnałach ktoś odebrał.

-Halo?

-Dzień dobry! Ja w sprawie mieszkania.

-Słucham?

-Chciałabym je wynająć.

-Wie pani co i jak? Prawda?

-Tak, tak wszystko wiem.

-Kiedy pani przyjdzie obejrzeć apartament?

-Może jeszcze dzisiaj? O której panu pasuje?

-Za 2 godziny?

-Dobrze. Będę za 2 godziny w mieszkaniu. Do widzenia!

-Do widzenia!

Dobra, to mam już z głowy. Chociaż dalej to wszystko mnie przerasta. Mieszkanie, praca ... właśnie praca! Muszę coś znaleźć. Bycie hostessą nie wchodzi w grę, wie może kelnerstwo? Ale do tego trzeba będzie znaleźć restauracje lub kawiarnie gdzie kogoś szukają ... no nic! Tego nikt za mnie nie znajdzie. Ale zacznę dopiero jutro ....




Hej! Rozdział taki do dupy ale dawno żadnego nie dodałam. Poza tym nie mam ostatnio weny i pisze takie gówna ... :(
Miejmy nadzieję że wena mi przyjdzie ! Jak tam u was w szkole? Mam nadzieje że świetnie :)))))

Trzymajcie się! Cześć!

Tak długo jak będziesz mnie kochać || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz