16

805 33 15
                                    

Niestety wszystko co dobre kiedyś się kończy. Jak pewnie zauważyliście całą historię opisywałam wam tak jakbym to przeżyła. Natomiast teraz opowiem wam moment tej historii który zmienił całe moje życie. A zresztą ... sami zobaczcie ...

Jestem już z Choisiem całe 5 miesięcy. Jesteśmy szczęśliwi. Chodzimy po parku i rozmawiamy. Miło, co nie ? Nagle dostrzegam postać idącą w naszą stronę. Wszędzie poznała bym te rude włosy. Taehyung idzie jak gdyby nigdy nic. Myślałam że po prostu nas wyminie ... ale stanął zaledwie 7 metrów przed nami.

-Ponoć już dzień po zerwaniu znalazłaś pocieszyciela. Nie sądziłem że będziesz z nim tak długo. - zakpił.

-Odwal się idioto. - warknął mój chłopak.

-Jaki hardy. Spokojnie. Nic przecież nie robie. - powiedział Taehyung. Nagle jakoś wszyscy ludzie zniknęli.

-Czego chcesz?- zapytałam obojętnie.

-Wiesz ... po twoim odejściu pragnę tylko jednego. Twojej śmierci. - powiedział z chytrym uśmieszkiem. Momentalnie zamarłam. Czego? Śmierci? Mojej ?!

-Chyba cie koleś popierdoliło. - zakpił Choi.

-Chyba jednak nie. - powiedział ten debil i podszedł włożył rękę do kieszeni. Nie wiedziałam ci on chce zrobić, ale nie dawałam po sobie poznać że się boję. On wyciągnął nóż. Kur ...

Potem wszystko działo się jak w zwolnionym tempie. Choi rzucił się na niego tak żeby ten mu noc nie zrobił. Nie mogłam się ruszyć. Stałam ja sparaliżowana. Bili się, tażali po ziemi. Nic nie mogłam zrobić. Jedynie patrzeć. Nagle głośny rozbrzmiał głośny huk. Taehyung postrzelił Choi Younga. Ciemno czerwona ciecz zalewała chodnik.

-Teraz ty, skarbie. - powiedział i wycelował we mnie. Zaczęłam uciekać między drzewa. Biegł za mną. Nagle z parku wbiegłam do lasu. Mogłam go zgubić. Niestety połknęłam się a on mnie złapał. Zaczęłam się szarpać. On tylko strzelił mi w tył obu kolan żebym nie mogła uciec. Zaczął mnie gdzieś ciągnąć. Ja krzyczałam ale na marne. Byłam definitywnie martwa. Zaciągnął mnie w głąb lasu.

-Co teraz zrobisz? Zgwałcisz mnie ?!- krzyknęłam z pogardą.

-Spokojnie. Byle czego nie gwałce. - powiedział dziwnie spokojnie po czym odszedł kilka kroków. Zza krzaków wyjął line. Przewiązał ją przez gałąź jednego z drzew. Cholera jasna! On mnie powiesi ! Co za skurwiel!
Zaczęłam się odcząłgiwać w przeciwną stronę. Jednak nie dużo mi to dało.

-A ty gdzie się wybierasz? Przecież nie masz do kogo pójść. A w ogóle nawet jeżeli masz do czy ... pójdziesz? - zaśmiał się. No tak. Rozjebał mi nogi. Podałam się. Gdy schylił się żeby założyć mi pętle na szyję ugryzłam go.

-Ty szmato! - krzyknął- Miałaś mieć szybką śmierć, jednak za to co przed chwilą zrobiłaś będziesz umierać przez parę dni! Zginiesz w męczarniach! - krzyknął ponownie. Przyczepił do moich pleców wieszak. Było to dziwne ale tak. Przyczepił wieszak. Na niego zaczepił linę i wciągnął mnie na drzewo. Całe moje ciało zdrętwiało. Straciłam dużo krwi przez kolana. Nie mogłam nawet spróbować się wydostać. On powiedział że za niedługo przyjdzie.


Wisiałam tak już od dobrych kilku dni. Jestem tak słaba ... wczoraj przyszedł ten idiota. Dał mi troszeczkę wody. Nie chciałam jej pić ale wlał mi ją do ust. Następnie usiadł naprzeciwko mnie i jadł kanapkę. Byłam tak cholernie głodna. Nie dał mi nawet troszeczkę.

Sytuacja powtarzała się parę razy. Zawsze przychodził co 2-3 dni. Próbowałam zawiadomić kogoś przez telefon ale tu w lesie nie było zasięgu. Potem gdy udało mi się troszeczkę podnieść ręce telefon mi wypadł. Leży teraz pode mną. Nie działa. Widziałam pełni wiadomości ok Kookiego ale nie udało mi się ich odczytać. Byłam za słaba żeby cokolwiek zrobić. Teraz resztkami sił pisze w notesu który znalazłam w torebce. Tak ten debil noe wziął mi torebki. Jednak miał rację co do tego że nie zawiadomię nikogo dzień jestem. Więc piszę w notesu ostatnie moje słowa. Zaraz umrę z głodu. Czuje to. Pisze do was żeby was ostrzec. Jeżeli poznacie Kim Taehyunga ... strzeżcie się. Żegnam ...



Hej! To jest koniec historii. Happy endów Nie lubię bo w prawie każdym opowiadaniu. Mam nadzieję że się wam podobało i PRZEPRASZAM ZA TO ŻE MUSIELIŚCIE TAK DŁUGO CZEKAC. Naprawdę jest mi bardzo przykro. Poza tym to zakończenie jest denne jednak zostawiam takie jakie jest.

Trzymajcie się! Cześć!

Tak długo jak będziesz mnie kochać || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz