14

571 27 6
                                    

Ten ktoś miał rację ... nie powinnam z nim być ...
Płakałam cały dzień. Przyjechała do mnie Reachel. Powiedziała że wyjeżdża do Stanów. Najpierw Hopi ... teraz ona.

Co ja zrobiłam źle? Dlaczego dostaje listy od nieznajomego, potem wszystko co on pisze się sprawdza? Dlaczego moja przyjaciółka wyjeżdża? I do tego jeszcze urwał mi się kontakt z Heseokiem. Życie jest brutalne.

Po 5 godzinach ...

Zaczęłam bić się ze swoimi myślami. Za dużo tego. Musze komuś coś powiedzieć chodźby małą cześć tego co skrywają moje myśli ...

"Do: Kookiś ♡

Przyjdź do mnie. Natychmiast. "

On jako jedyny mnie zrozumie. Przyjechał po 15 minutach.

-Co się stało? - spytał z paniką w głosie.

-Rozstałam się z Taesiem, Reachel wyjeżdża a do tego Hobi się nie odzywa! - wybuchłam płaczem. - powiedz mi co ja mam robić? - przytuliłam go.

-Dlaczego nie jesteś już z Taehyungiem?

-Dzisiaj rano dostałam list. Nie wiem od kogo ale było tam napisane że mam zerwać z Taesiem bo może mi się stać krzywda.

-I z nim zerwałaś?

-Daj dokończyć. I ja poszłam do niego wszystko wytłumaczyć bo było tam napisane że nie wiem co on skrywa. I poszłam do niego i chciałam zacząć ale byłam przerażona i powiedziałam coś w stylu " bo ja ... " a on pomyślał że chce z nim zerwać. Wrzucił mnie z mieszkania i mnie uderzył ....- zakończyłam swoją wypowiedź. Nie ukrywam że co chwile płakałam.

-Uderzył cie ?! Co za ...idiota!- pewnie chciał użyć mocniejszego słowa ale się powstrzymał- jak ja mu ...- powiedział i już kierował się do drzwi ale go powstrzymałam.

-Nie! - krzyknęłam - nie idź do niego! Jeszcze ci coś zrobi!

Chwile się wahał ale potem został.

-Wiesz ...bo on odszedł z zespołu. Wczoraj.

-Jak to odszedł? - Nie ukrywałam swojego zdumienia.

-Normalnie. Powiedział że już nie chce. Dziwne bi nagraliśmy już 5 piosenek z nim i właśnie mieliśmy kręcić teledysk a on złożył wypowiedzenie i ... poszedł.

Trawiłam te informacje przez 5 minut a po tym powiedziałam

-To do niego nie podobne. Fakt nie znam go długo ale sądzę że nie okłamywał by mnie przez całą naszą znajomość. Zawsze mówił że nigdy nie zrezygnuje z BTS ...

- Wiem! Na odstresowanie pójdziemy do klubu! Co ty na to?

-Ok.- Co mi szkodzi? I tak miałam cal dzień użalać się nad sobą.


Po godzinie byliśmy już w klubie. Parę mojito u bawiłam się tak jak nigdy! Nie myślałam w tym momencie o niczym innym jak o zabawie. I nagle w koncie sali coś przykuło moją uwagę. A raczej ktoś. Jezu! Przecież to Yang Choi Young!

- Kookiś? Widzisz tego przystojniaka? Tam w rogu ...

-No widzę, co z nim?

-Znam go. Za chwilę przyjdę! - i nie czekając na odpowiedź podeszłam do znajomego.

-Hej! Pamiętasz mnie? - zapytałam.

-Bona? Jak mógłbym zapomnieć ...- powiedział i posadził mnie sobie na kolanach. - tęskniłem.

-Mmm ja też ... bardzo - powiedziałam seksownym głosem i pocałowałam go. Odwzajemnił pocałunek- Mrrr - na dotyk jego ust poczułam dziwne uczucie w dolnych partiach brzucha. Całowaliśmy się coraz namiętniej. W końcu żeby nie robić widowiska Choi Young podniósł mnie a ja oplotłam go nogami w pasie. Przeszliśmy do "pokoi rozkoszy" znajdujących się z lewej strony od parkietu.
Gdy byliśmy w środku położył mnie na wielkim dwuosobowym łóżku. Usiadłam na nim, a Choi Young siedział na przeciwko mnie. Zaczęliśmy się rozbierać nawzajem, całując. Gdy byliśmy w samej bieliźnie zapytał o coś czego bym się nie spodziewała, a jednak zabrzmiało to tak seksownie ...

-Zabezpieczasz się?

-Tak.- szepnęłam mu na ucho. On jedynie się uśmiechnął i wpił w moje usta. Pozbawił mnie stanika, a zaraz po tym majtek. Lekko się odsunął.

-Jesteś piękna. -mruknął.

Ja nie chcąc zostać w tyle zdjęłam jego bokserki uwalniając pokaźnych rozmiarów członka. Popchnął mnie leciutko na łóżko i rozchylił mi nogi. Położył się na mnie i jednym płynnym ruchem wszedł we mnie. Krzyknęłam. Bolało jednak po chwili ból zastąpiła rozkosz. Było mi tak niesamowicie przyjemnie ...
Zaczął się we mnie powoli poruszać i z każdym jego ruchem, wydobywały się ze mnie słodkie jęki. Robił to coraz szybciej a ja byłam już u szczytu.

-Choi ... docho ...- Nie dokończyłam bo zamiast słów wydobywały się ze mnie tylko dźwięki orgazmu. On chwile po mnie doszedł.

-Jesteś wspaniała, kochanie - powiedział sapiąc. Byłam ubrudzona jego spermą. Na nowo zaczęliśmy się całować. Zjeżdżałam rękami w dół i w górę po jego torbie na co jego członek twardniał. Usiadłam nad nim. Wzięłam jego penis a w obie ręce i poruszałam w górę i w dół. Choi zaczął jęczeć i wić się. Puściłam jego męskość i włożyłam ją do buzi. Zaczęłam ssać i lizać jego główkę. Mój kochany wplątał swoje ręce w moje włosy i jęczał coraz głośniej. W końcu doszedł a ja połknęłam jego nasienie.

-Moja kochana, jesteś niesamowita- pochwalił mnie mój kochanek. Położyłam się obok niego wyczerpana. Chwilę leżeliśmy gdy on wziął mnie na ręce i zaprowadził nas pod prysznic. Postawił mnie i włączył wodę. Myliśmy się w milczeniu.
Po ubraniu się wyszliśmy z pokoju numer 2. Pocałowałam go.

-Musze już iść. Do zobaczenia. - pożegnałam go kolejnym pocałunkiem.
Po niespełna 5 minutach odnalazłam Kookiego.

-Hej! Wracamy?

-Wracamy.



Jak wam się podobał ten rozdział? Już od razu mówię że to pierwszy raz gdy opisuje scenę gdy się pieprzą więc nie bądźcie źli. Poza tym ten rozdział jest dłuższy :))) między innymi właśnie przez tą scenę. XD

Trzymajcie się! Cześć!

Tak długo jak będziesz mnie kochać || BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz