Epilog.

2.6K 252 18
                                    

Siedziałam na łóżku i tępo wpatrywałam się na obraz wiszący na błękitnej ścianie. Postawiłam nogi na podłodze i zaczęłam iść w kierunku głosów. Byłam już bezpieczna, tylko tyle wiedziałam. Cały świat jest już bezpieczny, papierek również.
Oparłam się o framugę drzwi, gdy zrobiło mi się słabiej. Straciłam za dużo krwi, więc powinnam w tej chwili leżeć w łóżku, jednak ja tak nie potrafię.
-Boje się.- usłyszałam piskliwy i wystraszony głos Irwina. Przyspieszyłam kroku. To dziwne, że mężczyzna przyznaje się do tego na głos, nawet mimo tego, że on jest inny niż wszyscy. Musi to chodzić, albo o jego rodzinę, albo...
-Gdzie jest Luke?!- wbiegłam do kuchni cała się trzęsąc. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Nie było go w nim.
-Nie powinnaś wychodzić z łóżka.- oznajmił Michael pomagając mi usiąść na krześle.
-Gdzie jest Luke?- po raz kolejny zadałam to pytanie, ale tym razem półszeptem.
Bałam się usłyszeć odpowiedź.
-Zapomnij o nim.- powiedział pewnie Clifford.
Nie rozumiałam, dlaczego miałabym o nim zapomnieć? Chciałam się tylko dowiedzieć gdzie jest ten uroczy blondyn, który skradł mi serce.
-Nie myśl o nim i zacznij nowe życie, okej?- kiwnęłam niepewnie głową.
Może to będzie właściwe wyjście.
Nowe życie, nowi znajomi.
Przeszłość w tyle.

Night: Thug [L.H]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz