Night: Thug [L.H]

Jeszcze raz dziękuję.

Czuję niedosyt po wcześniejszych podziękowaniach. Nie pisałam ich jakoś z myślą o was, bardziej myślałam o tym, żeby się pojawiły, nawet jeśli są nie za bardzo ,,dopracowane".
Tak, tak... zaczynam gadać bez sensu.
Pewnie nie wiele osób przeczyta to do końca, więc na początku po prostu dziękuję.
Myślę, że teraz wattpad jest nierozłączną częścią mnie, dzięki wam, waszym komentarzom i gwiazdkom... zaczęłam naprawdę wierzyć w siebie (może nie do końca).
Nie wiem co bym bez was zrobiła, naprawdę.
Zależy mi na waszej opinii, ale szczerej.
Eh, ta historia jest czymś z czego nie do końca jestem zadowolona.
Zazwyczaj rozdziały pisałam na siłę, żeby wstawić je na czas, tak jak obiecałam.
Nie rzucam słów na wiatr, a po każdym rozdziale, zawsze piszę kiedy pojawi się kolejny.
Przez co składam pewną obietnicę, a nie dotrzymując jej, jestem na siebie wkurzona.
Mam pomysł.
Może napiszcie w komentarzach co najbardziej lubiliście w tej historii, oraz jak myślicie... jak skończy się Night: Abyss?