Wyszłam z hotelu i już w oddali zobaczyłam sylwetkę wysokiego chłopaka o blond włosach, a gdy nasze spojrzenia spotkały się uśmiechnęłam się szeroko podbiegając do niego.
-No hej-uwiesiłam się na jego szyi na co on objął mnie w pasie przybliżając do siebie
-Hej słoneczko
Nad Sydney wisiały ciemne chmury zapowiadając opady, czemu towarzyszył lekki wiaterek, a tego nie przewidziałam pakując się tutaj, dlatego musiał mi wystarczyć jedynie cienki sweterek który miałam na sobie. Zgodnie stwierdziliśmy że pójdziemy do domu Luke'a, który teraz stał pusty, by uniknąć deszczu.
-Możecie dziś robić co chcecie?-zapytał gdy staliśmy już w autobusie
-Mhm, każdy wychodzi gdzieś na miasto dlatego powiedziałam że idę z dziewczynami połazić
W tym samym momencie w kieszeni moich spodni zawibrował telefon wydając z siebie głośną melodię dzwonka, a mój żołądek ścisnął się na myśl że to któraś z dziewczyn dzwoni by powiedzieć mi że nauczycielka przyłapała je beze mnie, ale gdy wyjęłam urządzenie z kieszeni zobaczyłam że to tylko mama, dlatego niechętnie odebrałam. Nie chciałam z nią gadać przy Hemmingsie, na pewno zapyta co robię a ja będę musiała coś wymyśleć.
-Halo?
-Hej skarbie, jak tam?
-Dobrze, właśnie jadę z dziewczynami na miasto-zmrużyłam oczy, a na mojej twarzy pojawił się grymas z powodu tego że musiałam ją okłamać, na co Luke spojrzał na mnie zaciekawiony
-Nauczyciele Wam pozwolili?
-Tak-wywróciłam oczami
-No to nie przeszkadzam Ci już, odezwij się wieczorem
-Okej, pa
-Kłamczucha z Ciebie-powiedział rozbawiony Hemmings gdy wróciłam do niego spojrzeniem
-Dla dobra sprawy-wzruszyłam ramionami uśmiechając się niewinnie
Po 20 minutach wysiedliśmy kierując się w stronę domu chłopaka, a gdy w końcu do niego dotarliśmy zobaczyłam jednopiętrowy, biały budynek otoczony zadbanym ogrodem. Chłopak wpuścił mnie do środka gdzie usiadłam na kanapie przyglądając się wnętrzu. Było ładnie urządzone, nowocześnie i to mi się spodobało.
-Chcesz coś do picia?
-Nie, dziękuje-uśmiechnęłam się gdy usiadł obok mnie
-To co, oglądamy horror?
-Nie!-od razu zaprotestowałam na co się zaśmiał. Pod telewizorem dostrzegłam konsolę i mnóstwo gier, a przez to że ja nie zostałam obdarzona żadnym urządzeniem tego typu zawsze mnie do tego ciągnęło.
-Zagrajmy w coś!
-Mam same męskie gry
-No domyślam się że nie masz przebieranek, co masz?-zbliżyłam się do półki przeglądając płyty leżące na niej.
-Fifa? Nie umiem w to grać. W sumie w nic nie umiem, wybierz mi coś łatwego-odwróciłam głowę, a on przetransportował się obok mnie skanując wzrokiem tytuły.
-I tak nie masz ze mną szans
-No tak, skromny Luke
-Zobaczymy, może dam Ci fory-puścił mi oczko powracając wzrokiem na półkę-GTA?
-Boże, prosze, nie. Tyle się nasłuchałam o tym że nawet nie mam zamiaru tego poznawać. Masz jakieś wyścigi?
-W GTA są wyścigi
CZYTASZ
Wrong Number ✔️
Hayran KurguLuke: Powinienem mieć Twój numer? Sky: Nie, idioto. Aż z tyloma mnie zdradzałeś że teraz nie ogarniasz u której masz rzeczy? #7 w Fanfiction-02.11.2015 ❤️