Rozdział 5 cz. 2

10.2K 386 22
                                    

Gwiazdkujcie

Obserwujcie

Uwielbiam was!

  Tak jak obiecał Harry, przed szóstą, pod drzwiami domu pana Tomlinsona, pojawił się wysoki brunet z włosami postawionymi do góry i śliczna dziewczyna u jego boku. Chłopaka poznałam, gdy był z Harry'm, Niallem w domu w sobotę. Czarne włosy miała rozpuszczone. Miała na sobie szary płaszczyk, a spod niego widziałam kawałek jakieś czarnej sukienki.

- Zapraszam.

- Cześć Jennifer. Poznaj moją narzeczoną. Sophia to Jenny. Jenny Sophia - powiedział od razu brunet po przekroczeniu progu.

- Cześć.

- Cześć - opowiedziała i uśmiechnęła się przyjaźnie.

- Kto przyszedł? -Samantha dopadła do mojego uda, patrząc do góry na gości.

- Hej wujku Li. Hej ciociu Soph - powiedziała mała, nadal przy mnie stojąc.

- Posłuchaj mnie kochanie - uklęknęłam przed małą i spojrzałam na nią.

- Co się stało?

- Ja muszę wyjść na kilka godzin. W tym czasie zajmą się tobą Liam i Sophia, okej?

- No dobrze - zobaczyłam, jak markotnieje.

- No. Uśmiechnij się dla mnie Sammy! - potarłam lekko jej policzki, by wywołać jej śmiech. - Od razu lepiej! - mała przytuliła mnie mocno i po chwili puściła. Wzięła Liama za rękę i pociągnęła w stronę salonu. Sophia ruszyła za nimi i zostałam sama w korytarzu. W tym samym czasie usłyszałam dzwonek do drzwi. Po ich otworzeniu zobaczyłam Harry'ego.

- Na razie! - powiedziałam tylko i wyszłam na zewnątrz, zamykając za sobą drzwi.

- Hej. Ślicznie wyglądasz - powiedział i cmoknął mnie w policzek.

- Dzięki, ty też niczego sobie - powiedziałam, lekko speszona idealnym wyglądem loczka. Miał na sobie czarne rurki, czarną, prawie prześwitującą koszulę i czarny kapelusz.

- Zapraszam - otworzył mi drzwi od strony pasażera. Wsiadłam, a on zatrzasnął drzwi i po kilku sekunach znalazł się obok mnie i ruszył z podjazdu.

- Gdzie jedziemy? - zapytałam, przerywając ciszę w samochodzie.

- Do kina - czyli nie zmienił planów. - Na miejscu coś wybierzemy.

- A co zrobisz, jak nic mi się nie spodoba? Jestem wybredna.

- No cóż, o tym też pomyślałem. Ale zostawię to dla siebie, na razie - wyminął się od odpowiedzi.

- Okej.

    Po kilku minutach dojechaliśmy pod wielki budynek, w którym mieści się kino i spora galeria handlowa. Harry wysiadł pierwszy i pomógł wysiąść. Jedno muszę mu przyznać, jest gentelmenem. Przepuścił mnie w drzwiach i gdy znaleźliśmy kino, usiedliśmy przy jednym z kilku trzyosobowych stolików, oglądając dzisiejszy repertuar.

- ' Gwiazd naszych wina '? - rzuciłam pierwszym tytułem.

-Nie. Nie przyszedłem tu ryczeć - powiedział stanowczo. Potaknęłam, lecz miałam ogromną ochotę iść kupić sobie bilet na ten właśnie film. - ' Żyjemy tylko raz '?

- Widziałam. Porażka. ' Niewyjaśnione sny'? -zaproponowałam po przeczytaniu streszczenia. Wydaje się całkiem okej.

- Może być - zgodził się i poszedł kupić bilety. Wrócił po kilku minutach z dwoma biletami i wielkim pudełkiem popcornu.

Niania || Louis Tomlinson✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz