Na samym początku powiem, że do końca NIANI został jeden rozdział + epilog. Mam nadzieję, mimo wszystko, rozdział będzie dobry. Kolejny, 40 ostatni rozdział pojawi się, gdy skończę epilog, więc może nawet JUTRO.
Minęło już miesiąc od oświadczyn Lou. Teraz brunet wpadł w wir przygotowywania pokoju dla syna. Ma plan, materiały, pomalowane ściany i kilka mebli. Zabronił mi wchodzić do niego, bo, jak to stwierdził, mam zobaczyć efekt, jak już będzie gotowy, nie wcześniej. Nie miałam wyjścia. Z Louisem w pewnych sprawach lepiej nie wchodzić w dyskusję - zwyczajnie nic to nie da. Ostatecznie pokój wyglądał, jak ósmy cud świata.
Jednego z tych długich zimowych wieczorów, kiedy to Louis wracał zmęczony do domu i padał na łóżko, ja musiałam zająć się sobą. Cóż, siedzenie do późna i tak samo późno wstawać miałam od jakiegoś czasu w ' pakiecie ' . Siedziałam na łóżku, okryta pod samą szyję i kończyłam czytać książkę ' Zanim się pojawiłeś ' . Nie wiem, w którym momencie zaczęłam ryczeć, ale tak zostało do ostatniej linijki. I pomyśleć, że wolał umrzeć, niż spróbować żyć... Nie, dość już o tym, bo wpadnę w jakąś depresję, o co nie tak trudno. Gdy chciałam odłożyć książkę na półkę, wyleciała z niej biała koperta. Ta sama, którą dał mi Marco tamtego dnia. Spojrzałam na nią niepewnie, potem na Lou. Zdecydowałam się ją otworzyć. W końcu, co mogła napisać moja matka? Otworzyłam kopertę i wyciągnęłam z niej białą kartkę. Gdy ją rozłożyłam, zauważyłam, że została zapisana całkowicie.
Jennifer,
Należą ci się pewne wyjaśnienia. Razem z ojcem ukrywaliśmy to przed tobą cały czas, ale doszłam do wniosku, że nadszedł już czas, byś się tego dowiedziała, zwłaszcza, że sama zaraz zostaniesz mamą...
Nie wiem, od czego zacząć... To wszystko zaczęło się od twojej pra pra prababki. Wiesz, że w naszej rodzinie zawsze rodziły się dziewczynki, sporadycznie chłopcy. Oh, nawet nie wiesz, jak ciężko mi o tym pisać! Chciałabym być teraz na twoim miejscu, móc zabrać to wszystko i pozwolić ci normalnie żyć przy boku tego mężczyzny i jego córki, no i waszego potomka...
Co? Skąd ona wiedziała o Lou? I Sam i mojej ciąży?
Wstałam z łóżka najciszej i jak najwolniej, po czym wyszłam z pokoju, kierując się do kuch. Było ciemno, ale zdążyłam nauczyć się każdego kąta. Zapaliłam światło w kuchni i podeszłam do lodówki, skąd sięgnęłam miskę z kilkoma jeszcze słonymi ogórkami. Praktycznie od początku ciąży je jem. Usiadłam przy stole w jadalni i zagłębiłam się dalej w list, podjadając co chwilę.
Ja wiem, że może wydać ci się dziwne, że wiem to, mimo, że nic nie mówiłaś... Otóż, kazałam cię śledzić. Od jakiegoś czasu, może od roku... Chciałam wiedzieć, jak sobie radzisz i czy kogoś poznałaś. Lecz, gdy dowiedziałam się, że nosisz pod sercem jego dziecko, wiedziałam, że twój los jest już przesądzony. Wiem to, co mówię jest straszne, ale taki już nasz los. Dobrze, wytłumaczę ci, o co chodzi, bo głównie dlatego zdecydowałam się napisać ten list.
CZYTASZ
Niania || Louis Tomlinson✅
Fiksi PenggemarOna dostaje u niego pracę, jej wymarzoną pracę niani. On chętnie ją przyjmuje, gdyż widzi w jej oczach radość, jaką sprawia jej opieka nad dziećmi. Co z tego wyniknie i jaki udział w tym będą mieli jego przyjaciele i córeczka, która jest jego oczkie...