Świetnie nam jest razem. Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek spotka mnie coś tak wspaniałego. Dogadujemy się wspaniale. Rodzice wiedzą że jesteśmy razem, Liam też wie. Najgorsze chyba już za mną. Harry siedzi obok mnie i się na mnie patrzy. Ja patrze się na Harrego.
- Emily, nie wiem czy wiesz ale kocham cię. - szepcze mi do ucha.
- Harry, nie wiesz czy wiesz ale też cię kocham. -odpowiadam mu tym samym.
- To dobrze. Masz jeszcze te ciastka, których nie skończyłem jeść. - ja jestem najedzona. Żyje o 3 talerzach zupy pomidorowej a on jest głodny.
- Nie zjadłeś wszystkie, ale mam coś innego, lepsze ciastka Reese's.
- Kocham te ciastka. Najlepsze na całym świecie.
- Wiem, one są moje. - wyciągam ciastko z pudełka i droczę się z nim.
- Nie prawda. - je mi z ręki. Dosłownie. Nie mogę przestać się nim zachwycać. On jest jak narkotyk coraz więcej czasu spędzamy razem i coraz bardziej nie mogę bez niego żyć.
- Zostaniesz ze mną tutaj. Nie chce być sama.
- Zostanę z tobą tyle ile będzie trzeba. Nie zostawię cie samej. Będę przy tobie siedział dzień i noc.
Zrobiło się późno tato ma zaraz przyjść z moimi rzeczami.
- O czym myślisz? - siedzę nic nie mówię. Po co on zadał mi to pytanie?
- O tobie i o sobie co by było gdyby siedzielibyśmy teraz na dachu mojego bloku i patrzylibyśmy w gwiazdy.
- Dlaczego u ciebie wszystko musi być idealne?
- Bo jestem idealna. - zaczynam się śmiać a on dołącza do mnie. Nie ma ludzi idealnych. Są tylko idealiści.
- Cześć wszystkim. - co on tu robi? Miał dziś nie przychodzić. Humor mu chyba wrócił. - Mam te rzeczy o które prosiłaś tatę. Nie mógł przyjść. Zadzwonili do niego z pracy i musiał jechać, a mama jeszcze nie wróciła z pracy.
Harry patrzy na niego jakby chciał go zabić.
- Zadowolony jesteś z siebie. Krzyczysz na nią a teraz przychodzisz tu jakby nigdy nic.
- Nie twoja sprawa. Odpierdol się ode mnie.
- A właśnie że moja. Nikt nie będzie krzyczał bez powody na Emliy.
- Ty jesteś tym pieprzonym powodem. Nie chce, żebyś ją skrzywdził.
- Nie skrzywdzę jej tak jak ty to dziś zrobiłeś. Bierz co masz brać i wypierdalaj stąd.
- Z wielką chęcią. Pamiętaj że ostrzegałem cię przed tym dupkiem. Pa. - dlaczego Liam zawszę musi wszystko spieprzyć. Było tao cudownie a on...
- Nie na widzę go!
- Spokojnie, już sobie poszedł. - stara się mnie pocieszyć jak najlepiej potrafi. Przytulamy się do siebie.
- Zostań na noc. Nie zostawisz mnie samej?
- Nie oczywiście, jestem przy tobie, nie zostawię cię tu samej z twoimi problemami.
- Jestem zmęczona chyba będę spać. - serce nie boli bo nie chce, żeby Liam był teraz daleko pomimo tego że jesem na niego wkurwiona.
- Mogę spać z tobą? - ściąga buty i wchodzi pod kołdrę zanim zdążę się odezwać.
- Tak. - jestem trochę zdezorientowana. Kładę się na poduszkę, Harry leży obok mnie. Patrzymy na siebie. Zasypiam.
Zostaw komentarz. Proszę :)

CZYTASZ
Do góry nogami.
De TodoHej kochani, Chciałam stworzyć coś dla Was. I oto jestem. Ta książka, będzie odzwierciadlać mnie jak i moje życie. Pisałam wcześniej wiersze. Tak, jestem romantyczką ale mam nadzieje, że to Wam nie będzie przeszkadzało. Chciałam coś publikować ale n...