Perspektywa Mii
Obudziło mnie urządzenie zagłady, czytaj budzik. Niechętnie zwlekłam się z łóżka i poszłam w kierunku szafy , w moim pokoju (tak ,mam
własny pokój , żadna dziewczyna , która " mieszkała " ze mną , zniknęła w tym samym dniu , co się pojawiła , szczegóły powiem potem). Przygotowałam to , czyli czarne ,krótkie spodenki, biały T-shirt z nadrukiem, czarną ramoneskę i czarne trampki.Poszłam w kierunku łazienki , gdzie odbyłam poranne czynności.Spakowałam książki , zeszyty itd. do torby i zeszłam zamykając uprzednio drzwi od pokoju.Gdy byłam już w jadalni , usiadłam z moimi najlepszymi przyjaciółmi , Danielem i Alison. Znamy się praktycznie , odkąd zostałam oddana.To ja może wam opisze wygląd Daniela.Wysoki brunet z hipnotyzującymi zielonymi oczami,jest przystojny i mądry (nawet).Jest 17-latkiem. Ja i Alison jesteśmy o rok młodsze. Ma świetny charakter , zawsze potrafi mnie rozśmieszyć, natomiast Alison to blondynka z niebieskimi oczami , jest chuda i zgrabna.Charakter ma podobny do Daniela , tylko że z nią mogę pogadać o kobiecych sprawach.-Co dziś na śniadanie?-zapytałam od niechcenia
-To co zwykle,czyli kanapki lub płatki z mlekiem.-powiedział mi Daniel
-Mhm-mruknełam pod nosem
-Ej! A ty co taka naburmuszona?-zapytała Alison
-Zastanawiałam się nad sensem życia..-przerwał mi śmiech przyjaciół , pod tym wpływem sama zaczęłam się śmiać.
-No i co wywnioskowałaś?-zapytał Daniel nadal chichcząc pod nosem
-Że jest..um jak to dobrze ująć..mam!Życie jest do dupy!-ostatnie zdanie wykrzyknęłam
-Widzę że wszyscy mamy taki sam podgląd na ten temat-powiedziała z uśmiechem Alison
Po tym zdaniu zaczęliśmy jeść.Po 15 minutach ,(bo my jak to my,wygłupialiśmy się jedzeniem)wszystko bylo zjedzone i wyszliśmy w kierunku szkoły.Nawet nie zauważyliśmy gdy byliśmy już pod szkoła.Podeszliśmy do szafek i przebraliśmy buty.
-Co macie teraz?-pyta Daniel
-W-f- odpowiadam-A ty?
-Macie fajnie-mówi z naburmuszoną miną-Ja mam matme.
-Współczuję-powiedziała Alison
Dzwoni dzwonek na lekcje.
-To my idziemy do zobaczenia na następnej przerwie-rzuciłam przez ramię Danowi, przy okazji łapiąc Ali za nadgarstek.Pobiegłyśmy w stronę szatni damskiej.Szybko się przebrałyśmy i poszłyśmy (a właściwie biegłyśmy) na salę.
Pan sprawdziła obecność.
-No to dziewczynki zaczynamy mecz piłki nożnej przeciwko chłopakom z klasy wyżej.
Z Ali spojrzałyśmy na siebie porozumiewawczo , obie uwielbiamy piłkę nożną.Trener zawołał chłopaków.
-Na kapitana idzie Mia i Nathan.
Z Nathanem niezbyt się lubimy, więc będzie zacięta walka,ale w końcu to nie on grał przez 6 lat w klubie sportowym.
Mecz był bardzo zacięty lecz koniec końców moja drużyna wygrała, podeszłam do Nathana.
-Oj Nathanku ,Nathanku... nie sądzisz że to wstyd przegrać z dziewczyną?-gdy to powiedziałam odrazu odwróciłam się na pięcie i odeszłam w stronę szatni.Gdy już się przebrałyśmy poszłyśmy na następną lekcję.Te lekcje były bardzo nudne i strasznie długo trwały . W końcu po wyjściu z tego budynku piekieł (potocznie zwanym szkołą), poszliśmy w kierunku Domu Dziecka.Przybyliśmy na miejsce gdzie pani Elizabeth (dyrektorka jest świetną osobą) kazała nam , zacutuję ,"zmykać do pokoi , bo
przychodzi ktoś kto chce nas prawdopodobnie zaadoptować".
Ja osobiście wiem , że mnie nie wezmą , bo kto by chciał wredną,pyskatą , chamską itd. 16-latkę?
Po 5 minutach Elizabeth zawołała nas abyśmy zeszli na dół.Jak na zawołanie wszyscy troke wyszliśmy w tym samym czasie, zaśmialiśmy się.Wzieliśmy się pod ramię, Daniel na środku , Alison po lewej , a ja po prawej.Ustawiliśmy się wiekowo.Elizabeth przyszła z...___________________________________
To moje pierwsze opowiadanie , więc proszę o wyrozumiałość!
Następny rozdział za 2-3 dni albo szybciej :-)
JAKIEKOLWIEK SYTUACJE PODOBNE DO INNYCH OPWIADAŃ PRZYPADKOWE!!!!!!
YamahaGirl XxX
CZYTASZ
Zaginiona siostra | M.C
FanfictionMała notka: NIE CZYTAJCIE TEGO CZEGOŚ, CHYBA ŻE CHCECIE SIĘ POŚMIAĆ, BO MOJA GŁUPOTA WTEDY NIE MIALA GRANIC XD dziękuję za uwagę, miłego dnia! Nazywam się Mia .Tak, nie mam nazwiska.Mam 17 lat. Mieszkam w NY , a dokładniej w domu dziecka. Niestety...