Perspektywa Michaela
" Mam nadzieję, że jutro będzie lepsze."
Obudził mnie nieszczęsny budzik,jak ja nienawidze tego przedmiotu.A jakby go tak rzucić o ścianę?Tak ,to dobry pomysł.Już miałem tak zwanie rozpierdolić urządzenie zagłady,ale przerwał mi to Calum wchodząc do pokoju.
-Ej,a ty jeszcze nie ubrany?-pyta
-Nie widać?-odpowiadam pytaniem na pytanie
-Clifford matka nie nauczyła,że nie odpowiada się pytaniem na pytanie?
-Jak widać nie-mruczę i gdy w końcu wygramoliłem się z łóżka(było w chuj ciężko).Podszedłem do szafy i wybrałem standardowy strój,czyli czarne rurki z dziurami na kolanach i czarny T-shirt z The Rolling Stones.Nie zważając na obecność Cala poszedłem do łazienki,ale zanim tam wszedłem usłyszałem
-Za 10 minut widzę Cię na dole!-krzyczy i wychodzi.
Ja tylko westchnąłem przeciągle i zamknąłem drzwi łazienki na klucz.Czemu na klucz?Otóż pewna trójka niedorozwiniętych umysłowo patafianów kiedyś weszła mi do łazienki ,gdy farbowałem sobie włosy na czerwono i musiałem jakoś przejść do wanny ,aby ją spłukać,w tym samym momencie oni weszli ,i zaczęli się drzeć ,że krwawie oraz zemdleli.Taa...
Wracając wykonałem poranne czynności i zszedłem na dół,gdzie czekali na mnie chłopaki.
Usiadłem przy stole ,wcześniej mówiąc zwykłe hej, a Ashton podsunął mi pod nos śniadanie.Mruknąłem ciche dzięki i zacząłem pałaszować moje śniadanko.Chłopaki sobie gadali,a ja ich jakoś zbytnio nie słuchałem,dopóki nie usłyszałem słowa szkoła.
-Jaka kurwa szkoła że co?!?-powiedziałem z lekka podnosząc głos
-Normalna,menager powiedział,że mamy skończyć szkołe-powiedział łagodnie Luke,oczekiwając mojego wybuchu, którego co jak co ,ale jednak nie było.
-Kiedy zaczynamy?-zapytałem zirytowany
-Za..-Ash przerwał na chwilę patrząc na zegarek wiszący na ścianie-Kurwa!!W pierwszy dzień się spóźnimy!Kurwa jebana mać!Zbierać te poniemieckie dupy do auta,szybko!-krzyknął i pobiegł na przedpokój,a my zaraz za nim.Po chwili już wszyscy siedzieliśmy w samochodzie i jechaliśny do naszej ukochanej (czyt.jebanej) szkółki.Po paru minutach stanęliśmy przed dość sporą szkołą.Była cała beżowa z brązowym paskiem na środku.Wyszliśmy z auta i poszliśmy do drzwi wejściowych,gdy szliśmy patrzyli się na nas jakby co najmniej UFO zobaczyli.Chwilkę później byliśmy w sekretariacie,żeby odebrać plan lekcji,kluczyk oraz numer do szafki oraz książki.Po załatwieniu formalności szliśmy na matematykę.Ugh..jak ja nienawidzę tej lekcji!Gdy weszliśmy do klasy prawie wszystkie spojrzenia padły na nas.
-Witajcie-powiedział nauczyciel-wy jesteście pewnie nowymi uczniami,tak?-zapytał.
-Tak-odpowiedział za nas Luke
-A więc klaso,to są Asthon Irwin,Michael Clifford,Luke Hemmings oraz Calum Hood.Mam nadzieję,że przyjmiecie ich dobrze.-tu spojrzał na kogoś ,a ja podąrzyłem za jego wzrokiem napotykając tą samą czarnowłosą dziewczynę z klubu.Ta jak na zawołanie podniosła wzrok znad telefonu(to tu tak można?).
-Czemu akurat się patrzysz na mnie?-pyta
-Po pierwsze nie jesteśmy na ty,a po drugie wiesz dlacz..- nie dokończył bo spojrzała na nas obczajając nas wzrokiem ,zatrzymała się dłużej na Ashu.
-O!Siemasz stary,jak boli buźka?-zapytała się naszego loczka z wrednym uśmieszkiem na twarzy.On się nic nie odezwał,a ona zaśmiała się ironicznie.A ja i chłopaki walczyliśmy żeby nie wybuchnąć śmiechem.
Wtem do klasy jak huragan(aż drzwi się od ściany odbiły mało co mnie nie zabijając ale nie ważne) wpadł jakiś chłopak niewiele starszy od nas.
-Wybacz psorze,ale zabieram tę panne-tu wskazał na czarnowłosą
-Carter! A ty dalej nie umiesz normalnie otwierać drzwi?-zapytał retorycznie-A zresztą nie ważne.Masz usprawiedliwienie?-pyta,a ten daje mu jakomś kartkę na stół.Pan Strill (wiem bo ma plakietkę na stole)czyta ją,po czym wraca wzrokiem do chłopaka i kiwa twierdząco głową.Dziewczyna już dawno gotowa wyszła oknem,tak oknem.A przed tym krzyknęła
-Do zobaczenia zjebańce!-i skoczyła.A nauczyciel tylko pokręcił głową z politowaniem.Szybko podbiegłem do okna,aby sprawdzić czy nic się jej nie stało.Ona zwyczajnie jak gdyby nigdy nic szła do jakiegoś sportowego i bardzo drogiego samochodu.Wyciągnęła z torby kluczyki i wsiadła za kierownice,za nim jednak to zrobiła pokazała mi fucka i odjechała z piskiem opon z tamtym chłopakiem.Kiedy on wg zdążył tam dotrzeć?Nie ważne.
-Może powiecie coś o sobie?-pyta nauczyciel
-Nie-odpowiadamy chórkiem i idziemy na koniec sali do dwóch ostatnich ławek.Gdy to zrobiliśmy nauczyciel kontynuował lekcje o...właśnie o czym kurwa?Never mind...
Praktycznie cały dzień minął nawet dobrze.Nawet robi wielką różnicę.Jakieś pustaki się do nas kleiły,dziewczyny prosiły o autografy i zdjęcia ,na siłe wciskały numery telefonów do kieszeni spodni.Ja mam jakieś 25.Po tej męczarni urozmaiconej lekcją muzyki wróciliśmy do domu i glebnęliśmy na kanapy.Po prostu zasnęliśmy.Spaliśmy cały,a raczej pozostałości dzień.Tak mi się przynajmniej wydaje...
Bardzo ciekawi mnie ta czarnowłosa piękność.Przypomina mi kogoś ale nie wiem kogo.Ma pazurek.Czuję ,że jest wyjątkowa,a jej oczy kryją wielkie tajemnice,a ja chce je poznać..___________________________________
Siemano! Tak jak obiecałam rozdział.Dziś cały z perspektywy Mika , ale jutro będzie z Mii;-)
Lofffffciam:-*
YamahaGirl
![](https://img.wattpad.com/cover/53612211-288-k781524.jpg)
CZYTASZ
Zaginiona siostra | M.C
FanficMała notka: NIE CZYTAJCIE TEGO CZEGOŚ, CHYBA ŻE CHCECIE SIĘ POŚMIAĆ, BO MOJA GŁUPOTA WTEDY NIE MIALA GRANIC XD dziękuję za uwagę, miłego dnia! Nazywam się Mia .Tak, nie mam nazwiska.Mam 17 lat. Mieszkam w NY , a dokładniej w domu dziecka. Niestety...