Perspektywa Michaela
Zeszliśmy ze sceny z wielkimi uśmiechami na ustach.Nagle zadzwonił mój telefon.
-Przepraszam chłopaki,muszę odebrać-powiedziałem
-Michael Clifford przy telefonie
-Cześć stary , jest parę dziewczyn podobnych do twojej matki.Gdybyś chciał każdą zobaczyć ze zdjęć ,wiesz gdzie mnie szukać-odparł Connor , mój przyjaciel z dzieciństwa , prywatnu detektyw.
-Okej,to jutro?
-Mi pasuje , siema
-Taa,cześć
Po zakończeniu połączenia podszedłem do chłopaków,jak na zawołanie wszyscy skierowali się twarzą do mnie , a Cal i Luke zapytali z minami zbitych psiaków:
-Idziemy na pizze???Prosimy!
-W sumie... to dobry pomysł.KIERUNEK PIZZERIA!!!!!!!!!
Wspólnie pobiegliśmy nie martwiąc się czy ktoś nas rozpozna.Po kilku minutach byliśmy w pizzeri o nazwie "ITALIANO PIZZA NUMERO UNO" . Strasznie długa nazwa jak na pizzerie , ale co mnie to obchodzi.
-Ja pójde zamówić,a wy zajmijcie stolik.-powiedziałem
-Ok-odparli chórem , nadal się dziwię jak my to potrafimy...
Podszedłem do lady i powiedziałem:
-2 duże margarite i 4 kubki coca-coli z lodem.
-Zaraz bed...O MÓJ BOŻE!!!!MICHAEL CLIFFORD !!!MOGE PROSIĆ O ZDJĘCIE I AUTOGRAF?!?!?!!?
A ten dzień zpowiadał się tak pięknie....
-Jasne-powiedziałem ze sztucznym uśmiechem
Zrobiłem sobie z tą przeklętą babą zdjęcie i dałem autograf, ta mi chwile później podała pizze.Gdy chciałem to zabrać , ona wpatrywała się we mnie jak w obrazek...Ja pierdole czy nie można normalnie wyjść na miasto?!?!Przeleciałem wzrokiem całą salę w celu odnalezienia chłopaków,gdy ich namierzyłem , poszedłem w tamtą stronę .
-Co tak długo?!?My tutaj nie jedliśmy od godziny , jak możesz skazywać nas na głód...-podczas drugiwgo zdania chwycił się teatralnie za serce
-Jakaś laska mnie zatrzymała bo chciała zdjęcie i autograf-mruknąłem niezadowolony
-Aaaaa..fankaaa. Ładna chciaż?-zapytał Luke
-A tobie to tylko jedno w głowie Hemmings-powiedział tym tazem Ash
Na tym nasza konwersacja się skończyła , bo zaczęliśmy jeść.Po paru godzinach spędzonych w pizzeri ,pojechaliśmy do domu.Tam wszyscy wykonali wieczorne czynności i poszli spać, włącznie ze mną.
Perspektywa Mii
Elizabeth przyszła z jakimś małżeństwem. Facet miał około 35 lat , a baba mniej więcej 30.
-No więc dzieciaki-zaczęła dyrektorka-To są państwo Preston-wskazała na małżeństwo-Chcieliby kogoś z was zaadoptować-powiedziała z uśmiechem
-Mogą państwo teraz odbyć krótką konwersację z dziećmi , aby się czegoś o nich dowiedzieć
Coś mi w nich nie pasowało , ale mniejsza,przeszli tak od każdego w końcu przyszła kolei i na mnie.
-Więc jak nasz na imię?- zapytał mężczyzna grubym głosem
-Mia-odparłam krótko i niechętnie
-Bardzo ładnie-powiedziała uprzejmie kobieta-A co lubisz robić?
-Lubię plastykę,motoryzację,muzykę i wiele innych ale nie chce mi się opowiadać o nich.
-O!Widzę że mamy coś wspólnego!
-A mianowicie?
-Ja uwielbiam muzykę i jestem nauczycielką w szkole muzycznej , natomiast mój mąż jest mechanikiem samochodowym
-To fajnie-powiedziałam od niechcenia
-To my już dziękujemy!
-Do widzenia
Podobną rozmowę przeprowadzili z Danielem i innymi chłopcami ze starszyzny
,potem podeszli do Elizabeth i powiedzieli jej coś na ucho.
-Kochani!Państwo Preston już wybrali!
-Wybieramy Alison White*!
-Że co!?! -wykrzyknęłam wspólnie z Danielem
-Alison my przychodzimy po ciebie jutro po południu,spakuj się.Do widzenia dzieciaki!
-Do widzenia- mruknęłam
Po chwili Alison do nas podbiegła ze łzami w oczach
-J-ja n-nie c-chce się roz-roz-roztawać!- i w tym momencie rozpłakałabsie na dobre...przytuliłam ją do siebie i szeptałam słowa otuchy,po chwili Daniel do mnie dołączył.
-Spokojnie , poradzimy sobie-uśmiechnęłam się pokrzepiająco do Alison-Co wy na to żeby zerwać się jutro z lekcji i pożegnać we właściwy sposób?-zwróciłam się do tej dwójki.Oboje zgodnie pokiwali głowami.
-A co będziemy robić?-zapytała z nutką niepewności Ali
-Zobaczysz-powiedziałam i zaśmiałam się złowieszczo
-To chyba nie będzie dobry pomysł...-powiedziała cicho Ali
-A teraz przepraszam ,muszę zadzwonić do ważnej osoby-powiedziawszy to ,pokierowałam się do swojego pokoju.Wyciągnęłam telefon i wykręciłam bardzo dobrze znany mi ciąg cyfr
-Halo?
-Siema tu Mia , mam parę próśb-powiedziałam nie owijając w bawełnę
-Elo,jakie?Już się boję co wymyśliłaś,po tobie to można się wszystkiego spodziewać-zaśmiał się
-Potrzebuje obstawy działającej z ukrycia , bo wiesz że na mnie polują,broń w razie czego i załatw żeby One Direction przyszło do klubu "Night" do loży VIP , gdzie oczywiście dasz nam wejściówki , potrzebne są 3 , a i jeszcze Lambo Aventador. Tyle dzięki.
-Uhuuu-westchnął-Trochę tego masz...Na którą ma to być gotowe?
-Jutro na 8.00, dziekuję jesteś kochany
-Wiem,wiem ale wisisz mi kawę
-Jasne ,paa
-pa
Po odbytej rozmowie przebrałam się w o wiele zadużą koszulkę Daniela i krótkie spodenki ,umyłam zęby i wskoczyłam pod kołdrę.
No to będzie jutro zabawa...
Z tą myślą zasnęłam.___________________________
*White-nazwisko Alison
OMG!745słów! Nie sądziłam że tak dużo tego będzie..
Następny rozdział za 2-3 dni.
Koffam was miśki!!
YamahaGirl XxX

CZYTASZ
Zaginiona siostra | M.C
FanficMała notka: NIE CZYTAJCIE TEGO CZEGOŚ, CHYBA ŻE CHCECIE SIĘ POŚMIAĆ, BO MOJA GŁUPOTA WTEDY NIE MIALA GRANIC XD dziękuję za uwagę, miłego dnia! Nazywam się Mia .Tak, nie mam nazwiska.Mam 17 lat. Mieszkam w NY , a dokładniej w domu dziecka. Niestety...