Perspektywa Mii
Wstałam rano wyspana.Dziwne...Mam przeczucie, że dziś się coś wydarzy,a jeśli je mam,to tak będzie.Szybko ogarnęłam się i zeszłam na śniadanie.Pogadałam trochę z Danielem i wspólnie wyruszyliśmy do...no.hmm...jak to się nazywało??...A już wiem budynek niebios.Lekcje minęły straaaaaaaasznie szybko.To nadzwyczajny dziwne...Za często używam tego słowa, zdecydowanie.Po drodze zadzwonił mi telefon.-Mia!Dziś są wyścigi wiesz o tym?-powiedział któryś z tych matołów
-Tak,wiem-powiedziałam znudzona
-Przyjedź wcześniej musimy pogadać-powiedział poważnie, uwaga....Nathan!
-Ok-i się rozłączyłam
Gdy chowałam mojego phona do torby Daniel zaczął rozmowę.
-Wiesz, jesteś bardzo podobna do tego Clifforda
-Że ja?Pff...Niby w jakim sensie podobna?-zapytałam
-Obydwoje macie zielone oczy,kolorowe włosy,rysy twarzy też są podobne, charaktery macie zupełnie inne,robicie takie same gesty, niekiedy w tym samym czasie...
-Czy ty sugerujesz, że on może być moim bratem?-ponownie zapytałam.
On tylko kiwnął głową na tak, a ja zaczęłam się śmiać jakbym usłyszała najśmieszniejszy dowcip na świecie. Popatrzył się na mnie jak na totalnego zjeba i zapytał
-Z czego rżysz?
-Jak wogóle mogłeś tak pomyśleć. Że ja i on to rodzeństwo-zaczęłam się śmiać jeszcze głośniej, tamten tylko machnął na mnie ręką i poszedł w kierunku ośrodka. Po chwili się opanowałam i pobiegłam za nim Oczywiście ja jak to ja,skończyłam mu na plecy, a on się wyjebał .Sam zaczął się śmiać.Miło było patrzeć jak się uśmiecha.Po naszej głupawce, wróciliśmy do ośrodka, zjedliśmy obiad i poszliśmy do swoich pokoi.Rozpakowałam tylko książki, spakowałam się na następny dzień i zaczęłam się przygotowywać na wyścig.Ufałam czarny crop top,czarną skórzaną ramoneskę, skórzane spodnie i zwykłe trampki.Tak ubrana wyprułam jak strzała do drzwi, gdy już miałam wychodzić Elizabeth zaprosiła mnie do swojego gabinetu.Powiedziała, że mam jechać z nią do szpitala na badania.Tym razem nie udało mi się wykręcić,niestety...eh.Pojechałyśmy do szpitala, zrobiłyśmy te badania i wypad.Poprosiłam aby zawiozła mnie do chłopaków.Wysiadłam oczywiście wcześniej bo nie chciałam, żeby widziała gdzie oni mieszkają.Po chwili byłam już u nich.Nathan poprosił mnie na słówko.Dowiedziałam się, że wyciągnęli wszystko z Ashley i ją zabili.Przynajmniej jeden kłopot mniej.Idioci zapomnieli mi powiedzieć, że wyścigi są później. Przez to musiałam wracać do ośrodka.Jai mnie odwiózł,a ja już u progu znowu zostałam poproszona do gabinetu pani dyrektor.Wiecie jak to jest kiedy mówi ci to baba która już dawno powinna odlecieć? Ma taki skrzeczący głos, że ja nie mogę.Poszłam znowu do Eli i kogo tam zostałam nie spodziewałam się wogóle. Michael Clifford we własnej osobie.Brawa dla niego!!!
-Co chciałaś Elizabeth? -pytam
-Musimy ci coś powiedzieć ,siadaj-wskazała na krzesło ,usiadłam i czekałam na rozwój wydarzeń
-Powiedzieć jej wprost czy pokazać badania?-to pytanie skierowała do Clifforda
-Wprost-uciął krótko,wgapiając się we mnie
-A więc-tu zwróciła się do mnie-Michael jest twoim starszym bratem!-powiedziała uradowana ,a ja zamarłam bez ruchu
-Eli bardzo cię przepraszam za to co teraz powiem.Czy ciebie do reszty popierdoliło?!? Nie jestem jego pieprzoną siostrunią! Nie mam rodziny ,dla mnie ona jest martwa!Do jasnej pierdolonej cholery,jestem tu tyle lat a nadal nie znasz prawdziwej mnie.Nikt nie zna-ostatnie zdanie wypowiedziałam patrząc w jej zdziwione oczy.
Wstałam i wyszłam.Tak po prostu.Wybiegłam z bidula, słyszałam, że ktoś za mną biegnie.Po chwili poczułam ramiona oplatające mnie nie chcąc wypuścić.Nagle przewinęły mi się wszystkie przykre wydarzenia.Bicie,nóż w nodze,przypalanie ciała,gwałt wielokrotny,duszenie,ponowny gwałt.Automatycznie zaczęłam bić...nie wiem kogo.Gdy tak okładałam go pięściami,mignęła mi czerwona czupryna.Michael.Przestałam wykonywać swoją dotychczasową czynność.
-J-ja przep...-chciałam go przeprosić, ale to słowo nie przejdzie mi przez gardło
-Nic się nie stało, siostrzyczko-odpowiedział ledwo wstając
-Kurwa, masz w kurwe siły-powiedział i syknął z bólu.
Poczułam taką małą więź pomiędzy nami i nie mogłam go takiego zostawić. Wyjęłam z kieszeni telefon i zadzwoniłam do Luka,żeby jak najszybciej przyjechał.Po dosłownie paru sekundach był już przy nas.Wyszedł z samochodu, a na widok Michaela aż się przestraszył.
-Coś ty mu zrobiła?Wygląda gorzej niż Da...-uciął pod moim morderczym wzrokiem
-Weź go do samochodu. W domu go opatrzmy i weźmiemy na wyścigi.Żadnego ale.-powiedziałam widząc, że chce coś powiedzieć.
-Byłeś już na wyścigach motocyklowych?-zadałam pytanie Cliffordowi
-Tak
Później bez słowa Luke wykonał moje polecenia.Po paru godzinach byliśmy już na torze.Podjechałam na start i poszłam jeszcze do chłopaków na chwilę.
-Obiecaj,mi że wrócisz-powiedział Luke,on najbardzie ze wszystkich się o mnie martwił
-Pytaj koni mechanicznych życie zależy od nich.
Pocałował mnie w czoło na co się uśmiechnęłam.
-Dum,spiro-powiedziałam wyciągając rękę na przód.Kiedy wszyscy już mieliśmy złożone dłonie wykrzyknęliśmy
-DUM,SPIRO SPERO!
Po tym zdaniu odeszłam od nich i wsiadłam na moje cudeńko.Po chwili wyszła dziewczyna, oczywiście dziwka.Teraz byłam tylko ja i motor.
-Start!-po tym słowie wyruszyłam na trasę,żeby się popisać na tylnym kole.
Byłam już w 75% zakończenia trasy kiedy był zakręt. Chciałam wyhamować, ale moje hamulce nie działały.Został tylko jeden sposób.Przyspieszyłam jeszcze bardziej i zrobiłam idealny ślizg.Gdy byłam na prostej obok mnie jechał Felix.Z gangu czarnej gwiazdy.Uderzał o moja maszynę.Zresztą ja nie byłam mu dłużna.W końcu zajechał mi drogę tak, że nie mogłam zahamować.Uderzyłam w coś i wzniosłam się w powietrze,po chwili upadłam.Paraliżujący ból rozszedł się po moim ciele.Ostatnie co pamiętam to krzyk Mia,błagam nie zostawiaj mnie! Dasz radę, zrób to dla mnie!
Po tym porwała mnie błoga ciemność...____________________________________
Oto kolejny rozdział!!!
BARDZO WAS PRZEPRASZAM ZA TAK DŁUGO WYCZEKIWANY ROZDZIAŁ POJAWIŁ SIĘ DOPIERO DZIŚ!!!!!
Niespodzianką w zamian są...PYTANIA DO BOHATERÓW !!!
Piszcie swoje pytania do Luka,Jaia,Connora do byle kogo!!
Pytań ma być łącznie 20!!! Inaczej nie będzie pytań.LOFFFFFFFFCIAM: *:*:*:*:*:*:*
<3<3<3<3
Do następnego!YamahaGirl
CZYTASZ
Zaginiona siostra | M.C
FanfictionMała notka: NIE CZYTAJCIE TEGO CZEGOŚ, CHYBA ŻE CHCECIE SIĘ POŚMIAĆ, BO MOJA GŁUPOTA WTEDY NIE MIALA GRANIC XD dziękuję za uwagę, miłego dnia! Nazywam się Mia .Tak, nie mam nazwiska.Mam 17 lat. Mieszkam w NY , a dokładniej w domu dziecka. Niestety...