Wchodze do środka.Uderza we mnie ciepło.Ściągam buty,chce jak najszybciej znaleźć sie w 'swoim' pokoju.Niestety nie idzie po mojej myśli,z salonu wychodzi Luke i Cameron.
-Gdzie ty byłaś?!
Zaczyna krzyczeć Cameron.
-Nie krzycz.
Mówie lekko zaniepokojona,bo on wydawał sie jednym z najmilszych w tym domu.Wymijam ich i wchodze po schodach,a na górze mijam sie z Shanem.
-Gdzie ty byłaś?!Chris z resztą chłopaków pojechali cie szukać na miasto!
-Musiałam sie przewietrzyć,a wy zachowujecie sie jakby mnie nie było przez tydzien w domu.
Patrzy na mnie,jakby był na mnie zły.Chociaż ja nic złego nie zrobiłam. Wchodze do pokoju i padam na łózko.
Postanowiłam przejrzeć,portale społecznościowe.Mój spokój przerwał Chris,który bez pukania wpadł do mojego pokoju.Widać,że jest wściekły.
-Co ty odpierdalasz?!Nie odbierasz telefonów!Myśleliśmy,że coś sie stało!
Przymknęłam oczy.Nienawidziłam jak ktoś na mnie krzyczał.
-Byłam sie przewietrzyć,nie wziełam telefonu.
Odetchnął głośno
-Nigdy więcej nie odstawiaj czegoś takiego!Jasne?
-Taa.
Spuszczam wzrok.
-Dzisiaj jedziemy na wyścigi.Chcesz jechać?
Chwile sie zastanawiam.Nie mam nic lepszego do roboty.A chwila rozrywki mi sie przyda.
-No
-To bądź gotowa o 20.
-Okej
Spogląda na mnie ostatni raz i uśmiecha sie do mnie.Wychodzi.
*******
Zaczynam sie zastanawiać w co sie ubrac na te wyścigi.Po bardzo długich poszukiwaniach,znalazłam odpowiedni strój.Poszłam do łazienki,wziełam prysznic i umyłam włosy.
19.40
Skończyłam właśnie robic makijaż.Nałożyłam tylko lekki podkład,tusz i zrobiłam cienkie kreski eyelinerem.Gotowe
miałam na sobie czarne rurki z dziura na jednym kolanie,czarny crop top odkrywający brzuch,koszule w czerwoną krate przewiązaną w pasie i jeansową kurtke. Znalazłam jeszcze czarną torebke i białe adidasy.Do torebki wrzuciłam telefon przy okazji sprawdzając godzine.
19.50
Stanęłam ostatni raz przed lustrem i w ostatniej chwili zdecydowałam sie związać włosy. Upiełam je w luźnego koka. Psiknełam sie dwa razy waniliowym perfumami i przeżegnałam sie w duchu.Otworzyłam drzwi i rozejrzałam sie po korytarzu,tam gdzie korytarz skręcał stała kanapa.Nigdy tam jeszcze nie byłam.Ale jutro na pewno to zrobie.
Schodze na dół gdzie panuje cisza.Przed drzwiami stoi Luke.Patrzy na mnie i oblizuje warge.Staje koło niego
-Gdzie reszta?
-Prawie wszyscy już pojechali.Idziemy?
-Mhm.
Otwiera drzwi i przepuszcza mnie przodem.Mam nadzieje,że mój brat jeszcze nie pojechał.Nie chce jechać z Lukiem.Kierujemy sie do wielkiej hali,która okazuje sie garażem. Widze kilkadziesiąt cholernie drogich aut,a na dodatek jest jeszcze zejście do podziemia.Z garażu wyjeżdża czarne Lamborghini. Ktoś do nas z niego macha to Niall.Odmachuje mu,a po chwili auto znika mi z oczu.
CZYTASZ
Big Brother || Harry Styles
FanfictionZuza wprowadza się do domu starszego brata. Tam poznaje jego przyjaciół. Czy brat zdoła ochronić dziewczynę przed niebezpieczeństwem? Czy Zuza ucieknie od nadopiekuńczego brata? Czy połączy ją coś z Harrym? Dowiecie się czytają Big Brother :)