- Kotkiem - powtarzała Clara-córka mojego ojca i jego laski.
Weszłam właśnie razem z Justinem do mojego pokoju, w którym dziewczynka była już gotowa na halloween w przebraniu księżniczki.
- O co chodzi ? - zapytał z ciekawością chłopak.
- O nic - odpowiedziałam.
- Cę zeby Ellie była kotkiem - powiedziała mała maruda.
- Czemu nie chcesz być kotkiem ? - spytał.
- Jestem już raczej za stara na Halloween, nie sądzisz ? - usiedliśmy na łóżku.
- Wiem ! - wykrzyknęła Clara i wybiegła z pokoju prawie potykając się o własne nogi.
- Boję się tego co ona wie - zaśmiałam się.
Po chwili wróciła do nas trzymając coś w rękach za sobą.
- Ty mozes być pilatem - podała mu coś czarnego.
On zabrał natomiast przedmiot z jej małych rączek i wtedy zdałam sobie sprawę, że jest to przepaska na oko.
Obydwoje zaczęliśmy się śmiać, kiedy chłopak założył ją.
- Ahoj, kamraci. Arrrrr
Dziewczynka zachichotała na jego słowa, a on po tym zdjął przepaskę i odłożył ją na półkę obok.
- Będzies kotkiem ? - dziewczynka znów zwróciła się do mnie.
- Nie, nie będę żadnym kotkiem.
- Będzie kotkiem - zapewnił małą, Justin.
- Pff - parsknęłam - a ty co taki pewien, że się zgodzę.
- Prooooszę - zrobił minę małego szczeniaczka.
- Ploooooseee - dołączyła do niego Clara.
- Dobra, niech wam będzie.
- Taaak ! Psybij zółwika - wystawiła rączkę w stronę Jusa, a ten od razu "przybił żółwika" i przyznam, że wyglądało to naprawdę uroczo, bo nie wyobraziłabym sobie go nigdy w takiej roli.
- Namalujemy tobie wąsy.Po kilku minutach dziewczynka siedziała już obok mnie malując moim eyelinerem nos.
- Jeszcze usy* - powiedziała nagle - dokońcys za mnie ? - odezwała się do mojego towarzysza, podając mu kosmetyk.
- Z wielką chęcią - wyszczerzył się.
Chwycił mój podbródek i odwrócił moją twarz w swoją stronę.
Przyłożył eyeliner do mojego policzka i namalował kilka "wąsów".
- Teraz wyglądasz jak prawdziwy kot.* chodzi o "uszy" jakby ktoś nie ogarnął hahah