Ja: ifdukgkdnfkdungdfgjd
Ja: Nie uwierzysz co się stało !
Lucy: Przespałaś się w końcu z Justinem ?!
Ja: Nope, kurwa, myślisz tylko o jednym
Lucy: Dlatego, że są walentynki, byłaś z nim na randce i byłaś na tyle zajęta żeby mi nie odpisywać przez tyle czasu. Czym innym mogłabyś być zajęta...
Ja: To nie była prawdziwa randka...
Lucy: ...ale później pieprzył Cię w swoim samochodzie ?
Ja: NIE !
Lucy: No weź, nie uwierzę w to, że chociaż Cię nie pocałował
Ja: A ja nie zaprzeczę
Lucy: Boże dziewczyno, czemu ty go od razu nie zgarnęłaś do łóżka ?!?!?!??
Ja: Spokojnie, mamy czas, jesteśmy razem zaledwie od kilku godzin.
Lucy: CZEKAJ CO KURWA
Ja: Tak wyszło, że spytał mnie czy chcę być jego dziewczyną.
Lucy: OMG ! JIFSHSHFKUFKSDKFJSDFKDJFISFJKIFIKD
Lucy: Jest teraz z Tobą ?
Ja: Nie, musiał wrócić do domu, ma jutro pracę
Lucy: Związki na odległość ssą.
Ja: Przecież nie mieszkamy na drugim końcu świata. Możemy spotykać się co weekend, a niedługo i tak planuje przeprowadzić się do Londynu.
Lucy: Czy ja też mogę prosić o takiego Biebera ?
Ja: Mojego Ci nie oddam
Ja: Boże, jak to pięknie brzmi..."MOJEGO"
****
Cieszcie się spokojem puki możecie, w następnym rozdziale będzie drama