- Kurwa - powiedziałam do siebie pod nosem - że też musiałam być taka głupia.
Siedziałam od 15 minut i przeglądałam zawartość mojej torebki w poszukiwaniu mojego portfela, jednak nie mogłam go znaleźć. Miałam nadzieję, że zostawiłam go gdzieś w pokoju, ale nigdzie go nie było.
Wróciłam myślami do imprezy z zeszłego tygodnia w domu Paula. Wtedy Justin zmusił mnie do ruszenia tyłka z kanapy i zatańczenia z nim, a ja zostawiłam wszystkie moje rzeczy na stole, widocznie musiał wylecieć z mojej torebki.
Chwyciłam telefon i wystukałam na nim wiadomość do chłopaka.
Ja: Masz może trochę czasu ? Za 15 minut w parku, zostawiłam coś u Paul'a, muszę to odebrać ? 🙈
Nieznany numer: Nie za bardzo, pracuje
Ja: Okay, to może potem.
Nie za bardzo podobała mi się opcja jechania samej do Paula, ale musiałam odzyskać ten portfel, miałam w nim trochę pieniędzy, jakieś dokumenty.
Podniosłam się z łóżka i nałożyłam na siebie bluzę. Na dole zastałam tylko Jaia, który oglądał telewizję, więc powiedziałam mu, że za chwilę wrócę i wyszłam.
Na szczęście tata zostawił trochę pieniędzy w razie jakiejś potrzeby, dlatego zamówiłam taksówkę, po 20 minutach byłam na miejscu i od razu zadzwoniłam do drzwi, które zostały otwarte przez Paula.- Hej - odezwałam się do niego. - Wydaje mi się, że zostawiłam u Ciebie ostatnio portfel.
- Jasne, wiem, wejdź - przepuścił mnie w drzwiach uśmiechając się.
Może nawet dałabym radę go polubić.
- Mam go gdzieś w pokoju - oznajmił i ruszył schodami na górę, prosto do swojej sypialni. - Jest - podniósł portfel i mi go podał.
- Dzięki - odpowiedziałam zabierając go i odwracając się. - Nie będę Ci już przeszkadzać.
Ruszyłam do drzwi wyjściowych, ale zaraz zatrzymała mnie ręka chłopaka na moim nadgarstku na co się wzdrygnęłam.
- Nie odwdzięczysz mi się jakoś ? - przygwoździł mnie do ściany, a ja wstrzymałam oddech.
- Powiedziałam już, dzięki - wykrztusiłam z siebie.
- Wiesz co mam na myśli - warknął zjeżdżając ręką na moje udo. Czemu ja do cholery założyłam dzisiaj spódniczkę ?!
- Zostaw mnie - poprosiłam.
- Daj spokój, nie udawaj takiej świętej. Pewnie nadal jesteś dziewicą, a ja nienawidzę kiedy takie laski się marnują.
Zaczęłam mu się wyrywać kiedy jego dłoń zajechała za daleko, ale przez to przytrzymał mnie jeszcze mocniej.
- Proszę - wyszeptałam czując tą cholerną bezradność.
- Prosisz mnie żebym Cie rozdziewiczył, tak ? - zapytał szyderczo.
- Pieprz się - rzuciłam próbując odepchnąć go ręką, której akurat nie trzymał.
- Będę pieprzył Ciebie, spodoba Ci się - prychnął i zaczął zsuwać moje majtki.
Zebrałam w sobie jak najwięcej siły i kopnęłam go w jego czuły punkt, a ten zgiął się w pół, przez spowodowany ból. Wyrwałam się z jego uścisku i ruszyłam jak najszybciej mogłam do drzwi, ale Paul złapał mnie za przedramię i pociągnął w swoją stronę. Później upadłam na podłogę od wymierzonego mocnego ciosu w twarz, przy okazji uderzając tyłem głowy o ścianę.
- Suka - warknął kopiąc mnie w brzuch.