Było za późno na ucieczkę. Oni wyczuli mnie, ja ich.
Uśmiechnęłam się i podeszłam, nie odrywając od nich oczu. Z gracją, przy stałą wampirowi, usadowiłam się na krześle barowym obok.
- Panowie nie są z tąd?- zapytałam.
Siedzący po mojej lewej, blondyn odpowiedział z uwodzicielskim uśmiechem.
- Tak, lecz pani, o ile się nie mylę, również.
Siedzący trochę dalej wampir tylko się przyglądał i sączył swojego drinka przez słomkę. Miałam dziwne przeczucie, że powinnam ich znać. Wydawali się dobrze odżywieni, w końcu naiwnych ludzi tu i nigdzie indziej nie brakowało. Lecz co ich sprowadzało w te strony?
- Gdzieś musieliśmy się już kiedyś spotkać.- Przygryzłam wargę.- Ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie.
Wymienili między sobą spojrzenia.
- To raczej prawdopodobne, w końcu nie urodziliśmy się wczoraj.- tym razem głos zabrał ciemnowłosy. - Lecz wybaczy pani, niestety nie pamiętam. No chyba, że zdradzi pani nam swoje nazwisko.
Wpadłam w pułapkę. Nie mogłam im powiedzieć prawdy. Bardzo prawdopodobne, że o mnie słyszeli. Nie mogłam ich również okłamać.
- Myślę, że nie ma takiej potrzeby.- Dotknęłam kieliszka mężczyzny obok.- Czy to przypadkiem nie wódka z krwią? Widzę, że mogłam panom przeszkodzić w świętowaniu jakiejś okazji. Pozwolą panowie, że już sobie pójdę.
Wstałam i już chciałam ruszyć do wyjścia, lecz ktoś ujął moją dłoń. Opanowałam się, żeby jej nie wyrwać z lekkiego uścisku blondyna.
- mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy.- wymruczał, świdrując moje oczy swoimi. - Tak pięknej kobiety nie spotyka się codziennie..
Czułam, że wyzwolił zapach, który jest odpowiedzialny za uwodzenie. Delikatnie muskał nim moją skórę. Chciał mnie uwieść, bezczelny.
Wyślizgnęłam dłoń i uśmiechnęłam się nieco groźniej.
- Zapewne jeszcze w niedalekiej przyszłości.- powiedziałam i ukłoniłam się przyglądającemu się nam wampirowi. - Do widzenia panom...
Okręciłam się napięcie i powstrzymując się od otrzepania, wyszłam. Miałam jedną poszlakę. Wyczułam od nich jeszcze jeden zapach. Zapach przestraszonego dziecka, dziewczyny. Wiedziałam co muszę zrobić..